Zabrakło w artykule jednej istotnej informacji - czy zobaczymy nadal w barwach Pszczółek największą pupilkę lubelskich kibiców - Irenę...
|
|
Zgadzam się w pełni z wczorajszą wypowiedzią trenera Szawarskiego dla Radia Lublin o tym, iż niezwykle trudno sobie wyobrazić inny scenariusz niż zwycięstwo Pszczółek w dzisiejszym meczu w Siedlcach. Zatem patrząc na terminarz styczniowych spotkań lubelskiego zespołu bezwzględny plan minimum to powinny być wygrane w Siedlcach i Ostrowie. Inna sprawa to mecz pod stycznia w Lublinie z Gorzowem, aczkolwiek i tu pojawiają się pewne okoliczności, które choć trochę sprzyjają Pszczółkom. Otóż weekend 18/19/20 stycznia to czas, w którym będzie rozgrywany finał Pucharu Polski w Bydgoszczy, w którym gorzowianki na 99% wystąpią (podopieczne W. Szawarskiego będą mieć wówczas wolny weekend od gry). Wiadomo więc, że zespół z Gorzowa rozegra na turnieju w Bydgoszczy co najmniej jedno spotkanie z zespołem naszej ligowej czołówki. Następnie 24 stycznia drużyna gorzowska ma zaplanowany mecz pucharowy w ramach EuroCup - już wiadomo w praktyce, że ich przeciwnikiem będzie naprawdę mocny francuski zespół z Lyonu, gdzie grają tak znane koszykarki jak Alysha Clark (Amerykanka grająca w ubiegłym sezonie w CCC Polkowice), Mariame Badiane (reprezentantka Francji), Julie Allemand (reprezentantka Belgii) czy też Clarissa Dos-Santos (reprezentantka Brazylii), co stawia ekipę z Francji w roli faworyta dwumeczu, choć pierwsze spotkanie w Gorzowie może mieć wyrównany przebieg. W związku ze spotkaniem pucharowym Gorzowa ligowy mecz w Lublinie zostanie rozegrany najprawdopodobniej 27 stycznia w niedzielę , zatem gorzowianki czeka jeszcze daleki przejazd do Lublina, co w praktycznie uniemożliwi im normalne przygotowanie się do meczu z Pszczółkami. Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki, szanse lublinianek na powalczenie o zwycięstwo z drużyną trenera Maciejewskiego nieco wzrastają, co warto byłoby wykorzystać.
|
|
W Siedlcach tragiczny początek meczu w wykonaniu Pszczółek. Nie ma dziś w składzie Kiesel i MKK po I kwarcie prowadzi 25-9 (7 punktów Adamowicz i 2 punkty Greene). Zanosi się na wyraźną porażkę akademiczek i początek końca marzeń o play-offach...
|
|
Siedlce też grają dziś osłabione brakiem Amerykanki Bellock. I prowadzą do przerwy 52-21!!! Ciekawe, czy władze lubelskiego klubu wyciągną konsekwencje finansowe wobec zawodniczek swojej drużyny, jeśli mecz w Siedlcach zakończy się wysoką porażką co jest niestety wielce prawdopodobne.
|
|
52-21 po pierwszej połowie.Co z Kiesel.
|
|
Pora już chyba na radykalne kroki wobec przynajmniej niektórych zawodniczek. Gra drużyny nie opiera się chyba wyłącznie na Kiesel - Rymarenko i Butulija grając przez kilkanaście minut meczu uzbierały w sumie "aż" 5 punktów. Zaś zespół miał zaledwie 9 zbiórek przy 33 Siedlec, natomiast skuteczność zza łuku Pszczółek na poziomie 1/11 nie wymaga chyba jakiegokolwiek komentarza...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|