staż nie straż....
|
|
smacznego w życiu nie pójdę do żadnej knajpy
|
|
trochę śmieszą mnie takie artykuły. sama jestem kelnerka i wiem jak to wyglada wszystko od kuchni. jeszcze nie spotkałam sie ze zbieraniem resztek po klientach, takie rzeczy sa zawsze automatycznie wyrzucane do kosza a napoje wylewane. lokale które stosują takie praktyki to przydrożne bary a nie restauracje czy chodź by puby. moge sie zgodzic z faktem ze nie wszystko jest pierwszej jakości, część rzeczy jest mrożonych ale zeby nieswieze mięso?! broń boże przecież to samobójstwo dla lokalu. sanepid chyba nikomu sie nie marzy.
pozdrawiam
kelnerka.
|
|
Drogi pismaczku, sądze ze menedż
erów. Pisowni się ucz chłopie.
|
|
Trochę racji w tym artykule jest, a le nie wolno generalizować. Pracowałam w świetnej pizzeri gdzie wszystko było świeżutkie, żadnego odzysku po klientach czy coś ale trafiłam też do lokalu gdzie się tak właśnie robiło - z ziemniaków kopytka, ze starego mięsa gulasz. A knajpa była wychwalana pod niebiosa, że takie świetne TANIE żarcie:/
|
|
U "KRAWCA" ? w Lublinie w drinku nie poczujesz alkoholu
|
|
To chyba u muzułmanów bo u nas, w katolickim kraju takie praktyki są niedopuszczalne !
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|