Nie wiedziałem, że po naszych lasach biegają 50 kilogramowe sarny, ciekawe, dotego jeszcze tytuł artykułu powol. ktoś kto to pisał miał chyba ciężki dzień
|
|
uuu, dorodny okaz, moze to byl odyniec?
|
|
było by znacznie lepiej jak by się policja wzięła za robienie czegoś konkretnego a nie jeździła i szukała jakiejś sarny która została już pewnie zjedzona a do was zieloni i inne obrońcy przyrody ciekawe jak by was potrącił samochód i leżeli byście jakieś 1 może 2 dni w rowie i czekali byście aż was jakieś psy rozszrpią bo nawet weterynarz nie ma prawa jej leczyć bo to zwierze należy do państwa więc się najpierw w łeb walnijcie i zacznijcie myśleć logicznie a nie doprowadzacie do meczenia się zwierząt (a najlepiej będzie jak gościa złapiecie fajnie będzie jak to będzie ten a nie jakiś inny które jeździ audi i postawicie go przed komisją śledczą a telewizja będzie to wyświetlać na wszystkich kanałach bo nasze państwo jest tak bogate i może sobie na to przecież pozwolić)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
No poluje juz bardzo dlugo ale 50 kilogramowej sarny w zyciu nie widzialem. A co do kierowcy to mysle ze dobrze zrobil, mysliwy co najwyzej by ja tez zabral do domu, zwierze zmasakrowane nie pojdzie do punktu skupu wiec albo mysiwy sam je w domu zje, jezeli nie to zakopalby ja lub jak to sie czesto robi zaciagnal w las i przykryl galeziami. Jezeli tusza polezalaby na rowie w ciagu kilku godzin zjedzona by zostala przez lisy lub kruki.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|