![]() |
Nie daj Boże spotkać takiego kierowcy jak ta baba gdzieś na trasie. Strach się bać. Przecież to już nie idiotyzm ale tragedia dla innych użytkownikow dróg publicznych. Jeżeli ktoś zdaje tyle razy egzamin to na pewno nie potrafi jeździć i będzie stanowić zagrożenie jako kierowca.
|
![]() |
Każdy szuka zarobku więc za każde g... obleją. Ciekawe czy doswiadczony kierowca zaparkuje idealnie pod kątem prostym na parkingu pod hipermarketem, nie wieżdżając na linię. Może niech taki egzaminator sie pochwali jak to on perfekcyjnie parkuje. Podziw dla tej Pani, która do oporu zdawała.
|
![]() |
Zakładam się że ta Pani lepiej jeździ od Ciebie.... |
![]() |
A ja zakładam, ze osoba która 22 x zdaje egazmin nie potrafi w ogóle jeździć i za jakiś czas te prawko straci. Prawda jest taka, że kursanci winią egzaminatorów a sami popełniają podstawowe błędy na egzaminie. |
![]() |
To dziwne, że każdy kto nie zdał egzaminu lub podchodził do niego kilka razy ma pretensje do egzaminatora a nie siebie że jeździć nie potrafi. Jakoś ludzie zdają za pierwszym czy drugim podejściem i nie robią afery bo nauczyli się jeździć a nie tak jak ta pani, śmiechu warte, łajza a nie kierowca. Przecież to wstyd zdawać tyle razy i zdać pewnie już z litości za dwudziestym drugim razem. Z tej pani już kierowcy nie będzie.
|
![]() |
nie mam się czym chwalić, ale zdałam egzamin za 12stym razem..mam dopiero 20 lat, i cieszę się że dopiero teraz zdałam, gdy nauczyłam się jeździć, a nie jak miałam 18 lat i zdałabym za drugim czy trzecim. Nie wierzę 18stkom na drogach, które zdały bo miały krótką spódnicę ( a znam takie).. pani z Zamościa współczuję, zwłaszcza, że już pierwszej młodości nie jest, pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie jeździła na trasy za bardzo
|
![]() |
A może jej się spodobał egzaminator? Ja zdałam za 3-im razem i za każdym razem trafiałam na tego samego egzaminatora, traf... Ale nie był przystojny...
|
![]() |
Dobra dobra, nikt mi nie powie, że osoba która zdawała 22 razy egzamin potrafi jeździć samochodem a egzaminatorzy oblewali ją bo chcieli zarobić. Ot baba nie umiała prowadzić auta i tyle.
|
![]() |
Będąc na kursie jeździłam razem z kobietą która w przeddzień swojego 7 podejścia do egzaminu myliła kierunki i włączała prawy do skrętu w lewo itp. Ona również miała żal do egzaminatorów a mogę się założyć po tym co widziałam, ze na egzaminie było to samo i oblewano ją słusznie.
Tak to jest jak się siebie nie widzi a zresztą co potrafi taki świeżo upieczony kierowca? Prawie nic. Egzamin można zdać ale trzeba się naprawdę przyłożyć i skupić na jeździe.
|
![]() |
Moi drodzy. Jeśli nie zdawaliście na kat. 5 w ostatnich 5 latach tudzież macie nerwy ze stali i zdaliście za 1 razem, to niestety, ale nie wiecie za jakie bzdury egzaminatorzy potrafią oblewać. Na egzaminie nerwy to norma i egzaminatorzy to wykorzystują. Mówię tu o przypadkach normalnych, a nie Pani z powyższego posta, bo ot inna kategoria. Obecna nauka jazdy przygotowuje do zdania egzaminu, nie do jazdy po Polsce i tak naprawdę szczęśliwiec, który zda musi uczyć się jazdy od nowa, na normalnych zasadach.
|
![]() |
Ok. ale czym wytłumaczyć 22- krotne podchodzenie do egzaminu jak nie kompletnym brakiem umiejętności prowadzenia auta. Podobnie jak w przypadku pani która myliła kierunki, co jest poważnym błędem i może skończyć się źle podczas normalnej jazdy po mieście. Oczywiscie że sam kurs przygotowuje do egzaminu co podkreślają nawet sami instruktorzy, że uczą tak żeby kursant egzamin zdał a później sam musi się nauczyć jeździć tak jak reszta. Chociażby wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej lub przed przejściem, niedopuszczalne na egzaminie a zupełnie olewane przez kierowców z iluś tam letnim stażem. Jednak prawda jest taka że większość oblewa egzamin na własne życzenie i dobrze jak wyciągają wnioski a źle jak zrzucają winę na egzaminatora. |
![]() |
A mnie najbardziej przeraża to, że jako jeden z częstszych błędów to nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu.....ludzie przecież za takie coś to powinien być zakaz podchodzenia do egzaminu przez kilka lat. Jak ktoś nie zna podstawowych dwóch znaków dt pierwszeństwa no to gratuluję.
Strach na ulicę wychodzić.
Apeluję również do wszystkich egzaminatorów, żeby oblewali za niedynamiczną jazdę. Jedzie się potem za takim delikwentem 20km/h, bo przecież "tak bezpieczniej".
Nie dajmy się zwariować, nikt po 30 godzinnym kursie nie umie jeździć perfekcyjnie, ale są rzeczy które umiec trzeba i nie ma przeproś. A potem wszyscy się dziwią, że tyle wypadków na drogach.
|
![]() |
Po co? Przecież nie musisz się wlec za takim, wystarczy wyprzedzić. Odnośnie wymuszania pierwszeństwa to najczęściej robią to osoby z długoletnim stażem za kierownicą, bo im wolno, zwłaszcza jak zobaczą kobietę za kółkiem lub naukę jazdy. |
![]() |
Codziennie widząc auta zaparkowane przez "doświadczonych" kierowców zastanawiam się kto im dał prawo jazdy i czy czasem nie powinni ubiegać się o nie po raz kolejny |
![]() |
Parkowanie to jedno a jazda to drugie. Osobiście często robię zdjęcia idiotów parkujących przed moim blokiem, bo można tam zobaczyć wszystko - od zajmowania 2 miejsc przez jedną babę do zaparkowania skośnie na parkingu prostopadłym. Ciekawe widoki |
![]() |
Jasne, szukajmy winy we wszystkich - instruktorach, egzaminatorach, ośrodkach nauki jazdy tylko nie w sobie. Tymczasem większość tych malkontentów po prostu nie potrafi jeździć i to nie dlatego ze instruktor był zły ale dlatego że są idiotami a jazda autem to dla nich zbyt duże wyzwanie. Tacy ludzie nawet w najlepszym ośrodku z najlepszymi instruktorami nie nauczyliby się prowadzić samochodu. A później widzi się jak taka ofiara jeździ i człowieka szlag trafia i myśli jakim cudem w końcu zdała ten egzamin. |
![]() |
Ale zdolna bestia. Oj ja też miałabym kłopoty...
|
![]() |
Egzaminatorzy w zamościu rzeczywiście oblewają za byle G... Zdawałam egzamin w zimie jak zamość był zawalony śniegiem i nie było gdzie zaparkować, egzaminator kazał mi zaparkowac w zaspie siegającej ponad zderzak samochodu, odmówiłam. powiedział mi że jak tam nie zaparkuję to mnie obleje za nie wykonanie polecenia, to mu powiedzialam ze samochód sie zawiesi a egzaminator do mnie ze mam zaparkowac we wskazanym miejscu. wiec zawrocilam w najblizszym dozwolonym miejscu i zaparkowalam... połową samochodu na zaśnieżonym parkingu a druga polowa została na jezdni... samochód się zawiesił tak jak przewidywałam. egzaminator podziekował mi za egzamin z wynikiem negaztywnym , przesiedlismy się i on sam nie mógłn wyjechać tak auto sie zawiesiło ze musiał nas wyciągać drugi samochód. więc robisz małe błędy i cię oblewają a jak błedu nie robisz zadnego to oni sami znajdą sposób żeby cię oblać!!! Tak się zdaje prawko w jeb... zamościu, A ta pani co zdała za 22 razem... czy umie jeżdzić doskonale czy nie to mogę się założyć że gdyby nie egzaminatorzy i ich humory to zdałaby niech nawet za 10 razem i bylo by ok. Może i robiła błędy ale egzaminatorzy też nie sa bez winy!!!
|
![]() |
Ja też uważam, że osoba, która tyle razy zdawała, nie będzie raczej dobrym kierowcą. Tak naprawdę za każdym razem podchodziła w stylu ,,może się uda". No i fartnęło się za tym 22 razem.
|
![]() |
dla mnie w tym wordzie w zamosciu jest najgorsze czekanie na ten egzamin siedzi sie tam dwie trzy godziny i ma sie ochote wybuchnac i krzyczec pozniej podchodzisz taki do egzaminu i d*** bo juz sie nie mozesz skoncentrowac z tego wszystkiego
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|