ZUS przestaje wydawać książeczki zdrowia

To niech się jeszcze wypowie rzecznik od ochrony danych osobowych - na tych wszystkich RMUA itp. podana jest podstawa składki, a to wskazuje na wysokość moich zarobków. Dlaczego pani w rejestracji w przychodni ma wiedzieć, ile zarabiam ? To jest chyba sprawa między mną a pracodawcą - dlaczego ma o tym wiedzieć ktoś postronny, któremu ta wiedza nie jest potrzebna ?

Do wizyty u lekarza powinien wystarczyć nr PESEL. Po jaką cholerę nosić jeszcze zaświadczenia, potwierdzenia wpłat. W ZUS-ie nie mają komputerów? Co na to Palikot i przyjazne państwo?

właśnie,w Rmua jest zawartych wiele danych dlaczego mam to pokazywać obcej osobie?

dlaczego tak komplikują człowiekowi życie bo nie dosyć nie dosyć że w przechodniach jest kolejka to aby dostać się do specjalisty trzeba czekać bardzo długo. To ile ja zarabiam to jest moja sprawa a nie że jeszcze mam się nią okazywać w przechodni to jest nie do przyjęcia

Co na to generalny inspektor ochrony danych osobowych? w deuku rmua jest zawartych dużo danych..

to poco tyle palantow i pierdzistolkow w ZUSIE I NFZECIE CZY TO ZNOWU CHORY WYMYSL POLSKICH DYKTATOROW

BORYS napisał:

Do wizyty u lekarza powinien wystarczyć nr PESEL. Po jaką cholerę nosić jeszcze zaświadczenia, potwierdzenia wpłat. W ZUS-ie nie mają komputerów? Co na to Palikot i przyjazne państwo?

w zusie komputery mają. W nfzecie też. Ale już do przychodni i szpitali nfz chyba nie ma jak dostarczyć danych

Mnie się wydaje,że likwidacja legitymacji ubezpieczenowych zwiazana jest z reformą emerytalną isłużby zdrowia. Zachorujesz nagle nie masz papierków-no to trzeba zapłacić za wizytę.W końcu nie masz zdrowia,aby jeżdzić i załatwiać papierki,a do lekarza jak będzie szczęście sprzyjało dostaniesz się na drugi dzień.Więc wybieram:PŁACĘ ZA WIZYTĘ -zdrowie jest ważniejsze niż kilkadziesiąt złotych.

Przecież większość firm nie drukuje tych papierków (rum). Na początku moja żona to przynosiła i zawaliła nimi pół szafki. Przecież to jest chore. Nie zamierzam co miesiąc chodzić do kadr po kwitek. Kto w firmach będzie to drukował. szkoda papieru. Następny deb***izm w polskim wydaniu.

NIe wyrzucac ksiązeczek ubezpieczeniowych ,jest to niepodważalny dokument ubezpieczenia ,wygodny ,wszystko w jednym miejsciu spięte w książeczkę . Druki RMUA należy przechowywac do emerytury bo okaże się ,że nie ma dokumentu ubezpieczenia po latach i nie będzie skąd wziąć jak zakłądu pracy nie będzie .ZUS nie będzie szukał u siebie tylko żądał od zainteresowanego . Przestrzegam ,skąd my to znamy? Przed laty niszczono listy płac w zakładach pracy zupełnie legalnie ( były przepisy ) a po latach zażądano od pracowników starających sie o emrytury,renty,wyliczenia kapitału początkowego - RP7 ,wielu ludzi już nie dostało wynagrodzeń z lat wczesniejszych chyba ,że listy nie zostały zniszczone w zakładach pracy mimo obowiązujących kiedyś przepisów. Trzeba być dalekowzrocznym i mieć naprawde ograniczone zaufanie do takich poleceń jak likwid.książeczki Książeczka ubezpieczeniowa powinna być nadal wydawana z urządu przez zakad pracy i ZUS na okoliczność ubezpieczenia zarówno z tytułu ubezpieczenia społecznego jak i ubezpieczenie zdrowotnego . Łatwa do przechowywania . DRuków RMUA jest aż 12 w roku na każdy miesiąc to stos papierów ? Od 1.01.1999r zostały rozdzielone ubezpieczenia na społeczne - ZUS i zdrowotne - Kasa Chorych a późniejsza nazwa NFOZ

Wynagrodzenie jest tajemnicą a z druku RMUA mozna wyczytać jakie jest u każdego ubezpieczonego pracownika od 1.01.1999r istnieje obowiazek dla pracodawcy wydawania druku ZUS RMUA a czy jest on wydawany zawsze i wszędzie ? na 1 pracownika przypada 12 sztuk rocznie druku RMUA upłynęło już 11 lat od początku reformy to już nazbierało sie 132 kartki ( jest to zeszyt do spięcia ,lub zbindowania w domu i przetrzymywania jako dowód.) POrównaj książeczka ubezpieczenieniowa . ZUS nie ma interesu wydawania książeczek bo to chodzi o ubezpieczenie zdrowotne a to już należy do NFOZ ,mimo iż inormacje nt,temat idą nadal do ZUS, NFOZ żąda dok.ubezpieczenia zdrowotnego bo nie ma jak widać prawidłowej bazy ubezpieczonych . Od 11 lat nikt nie wymyslił dokumentu poświadczającego ubezpieczenie zdrowotne . Myślę ,że można na wzór MPK w Lublinie wydać karty elektroniczne ze zdjęciem ,peselem i doładowywać je na okolicznośc ubezpieczenia zdrowotnego u odpowiednich służb co miesiąc . Kto ma to zrobić ? ZUS z urzędu bo ma pełną bazę. Wystarczy dać polecenie i dokumety elektroniczne zakładom pracy ,które wydadzą je pracownikom i będą doładowywać co miesiąc i tak samo pozostałe instytucje które bezpieczają zdrowotnie wide MUP ,PUP itd

Jeżeli do udokumentowania wizyty do lekarza potrzebne są aż dwa dokumenty ZUS P ZUA i ZUS P RMUA tz. że że nie potrzebnie likwiduje się książeczki ubezpieczeniowe . Należy wydaćjak najprędzej karty elektroniczne ze zdjęciem i danymi ubezpieczonego i doładowywać co m-c ubezpieczenie zdrowotne . Nie powinno utrudniać się ludziom korzystania z opieki lekarskiej mających ubezpieczenie w NFOZ dawniej kasa chorych , Napewno "Przyjazne państwo " nie zostało powiadomione jak urzędnicy postanowili w nowymroku utrudnić ludziom dostania sie do lekarza na swoje ubezpieczenie . ' MOżna zapłacić za usługę ,to w takim razie po co to ubezpieczenie oparte na solidarności społecznej ? zesztą nie każdego stać na dodatkowe opłacanie ,powinna wystarczyć składka na NFOZ . Utrudnianie w dostępie do lekarza to powrót do Polski przedwojennej gdzie Ci z Kasy Chorych stali w kolejkach a Ci co płacili gotówką mieli dostęp do świadczeń zdrowotnych

Czy ktoś to wogóle czyta ? czy pisze się sobie i muzom ? Czy media zainteresują się tym tematem bardzo żywotnym dla ludzi

Królestwo w królestwie, tyle tylko że marnej jakości. Zanim pójdziesz do lekarza wstąp do swojej księgowej, która ma biuro w środku miasta, cofnij się do lekarza gdzie w rejestracji powiedzą Ci , że twój lekarz ma już limit na dzisiaj wyczerpany. Tylko rwać włosy z głowy.

jak zalatwic ksiazeczke zdrowia rodzinna matka za granica ojciec na zasilku

ktoś już kiedyś powiedział ,,Polska to dziki Kraj"