400 porcji dilerskich, to prawdopodobnie 400 gramów, bo na gramy kwiaty marihuany sprzedaje się, przynajmniej za moich czasów licealnych to ziele sprzedawano na rynku w takich porcjach. Dwadzieścia lat temu za gram płacono 20zł, dzisiaj ta cena urosła do minimum 40zł za jeden gram kwiatu konopi indyjskiej. A więc policjanci sprzątnęli ziela na około 16 tys. pln, oczywiście zakładając, że nie ważyli całego krzaka z łodygami, liśćmi i donicą, tylko to co realnie poddawane jest sprzedaży, czyli kwiat konopi. Skala działalności tego człowieka jest niewielka, zakładając zbiory z jednej sadzonki na 200-400 gramów kwiatu, ten człowiek, musiał mieć posadzonych nie więcej jak 3, może 4 roślinki (jeżeli nie były na słońcu to zbiory są mniejsze). Dobrym wyborem są nasiona gatunku Blueberry, ponieważ dorastają do metra i szybko kwitną, zbiory są w 3 miesiące od pikowania. Nie zmienia to faktu, że Lewica proponując obywatelom legalizację uprawy do 4 krzaków na osobę, pozwoliłaby drobnicy i małym przedsiębiorcom dorobić po te kilkanaście tysięcy złotych do budżetu, a kryminalnych odciążyć od łapania amatorów, a skupić się na tym co na prawdę groźne: mafii mefedroniarzy, gangom amfetaminowym motoru, czy przestępczości skarbowej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz