Ta karta to wstyd dla całego miasta. Radni mają bronić przed deprawacją? Przed jaką konkretnie deprawacją? Co takiego się stało w mieście, w regionie, a nawet w Polsce, że takie karty mają być przeciwko ludziom, o poglądach innych niż Ordo Iuris? Kto ma fizycznie tę pracę wykonywać i stwierdzać co jest przeciwko karcie? Przeciwko komu konkretnie jest ona skierowana? Czy to nie powinno być tak, że to rodzice powinni przekazywać swoim dzieciom spojrzenie na świat? Co mają do tego radni? To radni mają pouczać innych? Przecież to jest jawne ingerencja w sfery życia osobistego i publicznego obywateli, co jest wprost sprzeczne z Konstytucją, co potwierdziły już kilkakrotnie Sądy Administracyjne. W jakim my świecie żyjemy? Niech każdy żyje jak chce.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz