Niedawno kupiłem okazyjnie mandarynki w renomowanym suuuuuupermarkecie przy Alei Jana Pawła II, no skusiłem się cena była rewelacja 1,5 PLN za kilogram. Po rozpakowaniu w domu i przystąpieniu do konsumpcji tego rewelacyjnego towaru stwierdziłem że: połowa mandarynek jest zgniła następnie obłupiłem pozostałe owoce z wyjątkowo grubej skórki i przystąpiłem do ich spożywania niestety były kwaśne jak "ocet siedmiu złodziei" więc je wywaliłem do śmieci. Drodzy czytelnicy jaki wniosek należy wyciągnąć z tej lekcji ? Kupujmy polskie jabłka !
|
|
Jest takie powiedzenie: „Tanie mięso psy jedzą”. Jeśli uważasz, że okazje są dla szarych ludzi to się mylisz. Okazje były, są i będą dla wybranych. |
|
Autorowi tematu przydałby się Krótki Kurs Ortografii.
|
|
Ale merytorycznie tekst jest poprawny i tego się trzymajmy. Pozdrawiam, |
|
No ale Panowie, kto kupuje mandarynki za 1,5 PLN? Przecież od razu można założyć, że to nie mandarynki tylko jedno big shit. |
|
Kiedyś był PKS i było dobrze...
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101212/NEWS01/682705600
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|