Urzędnicy nie korzystają z urlopów

KOdeks pracy obowiązuje wszyskich i wszyscy powinni odpowiadać za jego nieprzestrzeganie.Szczególnie karani powinny być osoby na kierowniczych stanowiskach,które łamią postanowienia kodeksu pracy,a dotyczy to przypadków niewykorzystywania urlopów wypoczynlkowych dla osiągnięcia korzyści (wysoki ekwiwalent za zaległy urlop).Dodać należy,że zwierzchnicy i tak mają tego urlopu w nadmiarze.A wykazują to jako wyjazd na delegację,szkolenia itp. Mamy namacalne przykłady,jak to "wyrzucona" na śmietnik historii ekipa rządząca z magistratu otrzymala wysokie równoważniki za zaległe urlopy,wysokie odprawy pieniężne (nie zawsze należne).....Takich "profitów" jest wiele. Jestem właścicielem kilkunastoosobowej firmy.Miałem przypadek,że nie "wpisałem" sobie do listy obecności urlopu (przeważnie nie bywałem na urlopach i nie pobierałem z tego tytułu ekwiwalentu).Przyszła kontrolerka z Inspekcji pracy i dostałem "pochwałę" w postaci mandatu za łamanie prawa pracy. Dlaczego take przepisy nie dotyczą burmistrzów,prezydentów miast,dyrektorów instytucji,prezesów spółek skarbu państwa.....Dlaczeg inspekcja pracy tam nie kontroluje?A jeśli już,to na wiele spraw przymyka oczy. Pamiętam też kontrplę z urzędu skarbowego.Przybyli kontrolerzy na trzeci dzień kontroli między sobą stwierdzili,że w tej firmie nie ma nic "co by ich interesowało" jako prezent.Oczekiwali na kopertę,której nie otrzymali.A ja zostałem ukarany mandatemSłusznie-bo niedociągnięcie było.Alew mandat wpłaciłem do US a nie kontrolerom.

pracodawca napisał:

KOdeks pracy obowiązuje wszyskich i wszyscy powinni odpowiadać za jego nieprzestrzeganie.Szczególnie karani powinny być osoby na kierowniczych stanowiskach,które łamią postanowienia kodeksu pracy,a dotyczy to przypadków niewykorzystywania urlopów wypoczynlkowych dla osiągnięcia korzyści (wysoki ekwiwalent za zaległy urlop).Dodać należy,że zwierzchnicy i tak mają tego urlopu w nadmiarze.A wykazują to jako wyjazd na delegację,szkolenia itp. Mamy namacalne przykłady,jak to "wyrzucona" na śmietnik historii ekipa rządząca z magistratu otrzymala wysokie równoważniki za zaległe urlopy,wysokie odprawy pieniężne (nie zawsze należne).....Takich "profitów" jest wiele. Jestem właścicielem kilkunastoosobowej firmy.Miałem przypadek,że nie "wpisałem" sobie do listy obecności urlopu (przeważnie nie bywałem na urlopach i nie pobierałem z tego tytułu ekwiwalentu).Przyszła kontrolerka z Inspekcji pracy i dostałem "pochwałę" w postaci mandatu za łamanie prawa pracy. Dlaczego take przepisy nie dotyczą burmistrzów,prezydentów miast,dyrektorów instytucji,prezesów spółek skarbu państwa.....Dlaczeg inspekcja pracy tam nie kontroluje?A jeśli już,to na wiele spraw przymyka oczy. Pamiętam też kontrplę z urzędu skarbowego.Przybyli kontrolerzy na trzeci dzień kontroli między sobą stwierdzili,że w tej firmie nie ma nic "co by ich interesowało" jako prezent.Oczekiwali na kopertę,której nie otrzymali.A ja zostałem ukarany mandatemSłusznie-bo niedociągnięcie było.Alew mandat wpłaciłem do US a nie kontrolerom.

tak dziala psl oni sa do nabijania wyborcow w butelke

WE WSZYSTKICH GMINACH JEST TO SAMO. OSZCŻEDZAJA URLOPY, A NA ZAKOŃCZENIE KADENCJI MAJĄ NIEZŁY SAMOCHODZIK.

Kto wymyslił taki zapis, że wójtom starostom wypłaca sie ekwiwalent za niewykorzystany urlop, a pracowników na siłę wygania się na urlopy. Dlaczego PIP nie wyciąga konsekwencji w stosunku do "szefów" urzędów, czy ONI sa świetymi krowami i prawo pracy ich nie obowiązuje. ten zapius jest idiotyczny i pora to zmienić. Faktycznie na zakończenie kadncji taki pan bierze kasę w równowartości samochodu, to jakaś chyba tylko polska paranoja.

Starosta bialski ma tyle dni wolnego ile mu sie ttylko podoba. Np. wyjazdy zagraniczne, zawsze słuzbowe nidgy prywatnych i jeszcze można dodatkowo zarobic pare euro na dietach słuzbowych itd.

Nie tylko urzędnicy czy starostowie nie chodzą na urlopy. Ostatnio Prezes Banku Spółdzielczego w Opolu Lubelskim też nie chodził na urlop - podobno miał zaległy z 3 lat, nikomu sie o tym nie przyznawał chociaż podobno go o to pytano. Ale odchodząc na emeryturę pobrał z kasy Banku ponoć pokażną kwotę, starczy na samochód. Grunt to należeć do PSL i nikomu nic o zaległym urlopie nie mówić; potem kasa do kieszeni a reszta niech pracuje. Czy ten człowiek ma chociaż odrobinę honoru? Jeżeli tak, to pobraną nienależnie kasę winien zwrócić do Kasy Banku - bądż pan panie Prezesie facetem! Wiadomości zasłyszane na Opolskiej ulicy. A co na to Państwowa Inspekcja Pracy, kora podobno kontrolowała urlopy w tym Banku?

Dlaczego pan starosta nie chodzi na urlop? Bo jego praca to jeden nieustający urlop, zabawa i show. Zagraniczne wycieczki, bankieciki i festiwale próżności. Samochodzik służbowy do dyspozycji, zawiezie gdzie dusza zapragnie. Czy można się w takiej pracy zmęczyć? Jeśli nie można się zmęczyć, a tylko odpocząć, to i urlop niepotrzebny. A za niewykorzystany urlop extra kasa niedopogardzenia wpadnie. Brawo radnemu Łaskiemu, że zechciał tą kwestię poruszyć. Bo w końcu, to my, podatnicy musimy te wysokie ekwiwalenty pokrywać. Nie tak dawno w sprzyjającej PSL-owskiej sitwie gazecie SP wytykano radnemu Łaskiemu pobranie nienależnego wynagrodzenia w pracy za czas, kiedy wypełniał mandat radnego na sesjach rady powiatowej. O ile pamiętam, to radny Łaski naprawił swój błąd i nienależne pieniądze zwrócił. Może zatem i starosta zechce łaskawie naprawić swój błąd i nie sięgać do naszych kieszeni. A swoją drogą. Przecież zarobki starosty nie należą do najmniejszych, a mimio to, jak ten człowiek kombinuje, żeby jeszcze coś chapnąć, jakby był jakimś śmieciarzem.

kadrowy napisał:

Dlaczego pan starosta nie chodzi na urlop? Bo jego praca to jeden nieustający urlop, zabawa i show. Zagraniczne wycieczki, bankieciki i festiwale próżności. Samochodzik służbowy do dyspozycji, zawiezie gdzie dusza zapragnie. Czy można się w takiej pracy zmęczyć? Jeśli nie można się zmęczyć, a tylko odpocząć, to i urlop niepotrzebny. A za niewykorzystany urlop extra kasa niedopogardzenia wpadnie. Brawo radnemu Łaskiemu, że zechciał tą kwestię poruszyć. Bo w końcu, to my, podatnicy musimy te wysokie ekwiwalenty pokrywać. Nie tak dawno w sprzyjającej PSL-owskiej sitwie gazecie SP wytykano radnemu Łaskiemu pobranie nienależnego wynagrodzenia w pracy za czas, kiedy wypełniał mandat radnego na sesjach rady powiatowej. O ile pamiętam, to radny Łaski naprawił swój błąd i nienależne pieniądze zwrócił. Może zatem i starosta zechce łaskawie naprawić swój błąd i nie sięgać do naszych kieszeni. A swoją drogą. Przecież zarobki starosty nie należą do najmniejszych, a mimio to, jak ten człowiek kombinuje, żeby jeszcze coś chapnąć, jakby był jakimś śmieciarzem.

Jakże piękna i trafna charakterystyka pana Tadeusza Łazowskiego, Starosty Bialskiego. Nic dodać, nic ująć. Szczera prawda, aż do bólu.

PODOBNO W BUDŻECIE POWIATU ZABEZPIECZONA ZOSTAŁA KWOTA 100 TYS. ZŁ NA NOWY SAMOCHODZIK DLA PANA STAROSTY.

Gość napisał:

PODOBNO W BUDŻECIE POWIATU ZABEZPIECZONA ZOSTAŁA KWOTA 100 TYS. ZŁ NA NOWY SAMOCHODZIK DLA PANA STAROSTY.

Zabrakło mi słowa prywatny. Na nowy prywatny samochodzik dla starosty. Przecież tym samochodem jeżdzi jedynie Łazowski i to bez limitu i bez celu.

Gość napisał:

Zabrakło mi słowa prywatny. Na nowy prywatny samochodzik dla starosty. Przecież tym samochodem jeżdzi jedynie Łazowski i to bez limitu i bez celu.

Zapomniałeś dopisać, że i bez sensu.

37 plus 26 to wychodzi już niezła sumka i to wszystko z moich podatków

młody rolnik napisał:

Zapomniałeś dopisać, że i bez sensu.

Ale wstyd!!!!!!!!!!!!! Taki duży powiat, aż szkoda ze pod tyłkiem Starosty tylko skoda. Wy bialscy bogacze nie stać wa na Lanczie