Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Urzędnicy zarobią na internecie dla mieszkańców

Utworzony przez Gość, 21 lutego 2011 r. o 07:40
"Koordynatorem projektu został Piotr Poniatowski (naczelnik Wydziału Informatyki i Łączności UM). Otrzyma 105 tys. zł. Specjalistą ds. realizacji projektu został Michał Romanowski (inspektor Wydziału Strategii i Rozwoju UM). Otrzyma 96 tys. zł. Specjalistą ds. rekrutacji i monitoringu została Anna Kaliszuk (naczelnik Wydziału Spraw Społecznych UM). Otrzyma prawie 44 tys. zł. Specjalistą ds. rozliczeń finansowych została Joanna Melańczuk (inspektor Wydziału Budżetowo-Księgowego UM). Otrzyma prawie 60 tys. zł" Tak się kręci lody w Białej Podlaskiej za pieniądze z UE. Przetargi na "usługi związane z projektem darmowego internetu" wygrali akurat "naczelnicy i inspektorzy" z Urzędu Miasta. Firmy prywatne, które płacą podatki mogą się oblizać.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ta banda czworga traktuje miasto jak własny folwark,tłumaczenie ich to jest dopiero arogancja. Chlebowski też aferę hazardową dopinał po godzinach na cmentarzu. CBA CBA CBA
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy nasze władze lokalne i nie tylko, nie widzą jak grabione są pieniądze. Te wszystkie kursy, szkolenia i inne śmieszne projekty, łoją UNIĘ, łoją nasz kraj. Te pieniądze trzeba przeznaczyć na infrastrukturę. Tylko jak ukręcić realne pieniądze z budowy np drogi? Łatwiej jest wirtualnie przeprowadzić szkolenie, darmowy internet itd. Za 5 mln zł, TP SA przez 5 lat dostarczałaby internet do 2000 mieszkańców. A jak zastosować rutery to nawet 20 lat. Tylko kto na tym zarobi?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zastanowienie jedynie budzi fakt że pracownikami projektu została kadra kierownicza urzędu , czyli miało miejsce totalne rozdawnictwo posad i kaski. Nie był bym zbulersowany gdyby w/w funkcje pełnili szeregowi urzędnicy ale ich nikt do kaski by nie dopuścił. patrz podobny mechanizm funkcjonuje w innych urzędach przy podziale funduszy unijnych jak też w PSW , gdzie pracownicy biura projektów są z marszu też za dodatkową kaskę pracownikami projektów unijnych. Taka bialska korupcja
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie bez powodu za Wisłą nazywają nas dzikim wschodem lub Polską Be.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A wy ludzie coście myśleli że większość idzie na radnych żeby dla was pracować ? Nic bardziej mylnego
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To się nadaje do NIK'u ew. CBA. Pan Poniatowski już się wykazał swoją chytrą przebiegłością kiedy to pół roku temu włamano się na bramkę VOIP i wydzwoniono na kosztu urzędu miasta ok 50 tys. Naturalnie krycie du** od Pana Czapskie spowodowało, że ten amator nie poniósł żadnych konsekwencji. Dziś z kolei wygrywa przetarg na stworzenie całego systemu, nic tylko pogratulować wyboru zapewne będzie można dzięki temu poczuć się bezpieczniej...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brawo:) ale jaja nic tylko pracować w folwarku:).......tylko jak ...się tam dostać?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Banda czworga, brak słów na to co się wyprawia w urzędach w Białej P. To samo w SM Zgoda. Kumoterstwo, omijanie prawa, to norma w urzędach publicznych. Tak się dzieje, wszędzie tam, gdzie są społeczne pieniądze. U prywaciarza to byłoby niemożliwe. Czemu, jak chcą zarabiać nie założą firmy, staną do konkursu, wygrają przetarg, zapłacą podatki. Wtedy proszę bardzo. Ale, przy konkurencji, nie mieliby szans. Więc lepiej prawo ominąć i załatwić po znajomości. Zgnilizna, to mało powiedziane. Przestępcy czują się pewni, bo mają poparcie tzw. obecnej władzy. Sami swoi. Ty dzisiaj mnie, ja jutro tobie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
bialczanin napisał:
Zastanowienie jedynie budzi fakt że pracownikami projektu została kadra kierownicza urzędu , czyli miało miejsce totalne rozdawnictwo posad i kaski. Nie był bym zbulersowany gdyby w/w funkcje pełnili szeregowi urzędnicy ale ich nikt do kaski by nie dopuścił. patrz podobny mechanizm funkcjonuje w innych urzędach przy podziale funduszy unijnych jak też w PSW , gdzie pracownicy biura projektów są z marszu też za dodatkową kaskę pracownikami projektów unijnych. Taka bialska korupcja
A czy ktoś się zastanowił kto napisał te projekty i ile to wkładu pracy? A najlepiej by było żeby jeden napisał a ktoś inny wziął "kaskę". Zamiast oplatać głupoty można pisać projekty a potem zarządzać, uwaga to ciężka praca !!!! a kaska to dopiero na końcu ))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Krótka piłka. Albo jest na panstwowym etacie i po godzinach pracy oraz w niedziele odpoczywa, tak by w pracy był 100% wydajny. Albo bierze biznes w swoje rece i pracuje sobie kiedy chce i ile chce i nic mi do tego. Mam nadzieje, ze sprawa zajmą sie odpowiednie organy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
MichuZBiałej napisał:
Krótka piłka. Albo jest na panstwowym etacie i po godzinach pracy oraz w niedziele odpoczywa, tak by w pracy był 100% wydajny. Albo bierze biznes w swoje rece i pracuje sobie kiedy chce i ile chce i nic mi do tego. Mam nadzieje, ze sprawa zajmą sie odpowiednie organy.
Pozostałe przetargi w magistracie i spółkach zależnych też są ustawiane ?. RADNI WIEDZĄ COŚ O TYM ?.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
PYTAM SIĘ. napisał:
Pozostałe przetargi w magistracie i spółkach zależnych też są ustawiane ?. RADNI WIEDZĄ COŚ O TYM ?.
.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Belzebub muszę stwierdzić, że to co napisałeś jest prawdą i to bardzo smutną prawdą "Nie bez powodu za Wisłą nazywają nas dzikim wschodem lub Polską Be".Doświadczyłam tego sma wyjaśniając różne sprawy w urzędach w Białej. Mało powiedziane dziki wschód - to busz i to bardzo głęboki busz. WSPÓŁCZUJĘ.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Urzędnik, urzędas – istota bardzo powolna, nerwowa i ospała, jednakowoż chytra i przebiegła. Występuje głównie w instytucjach państwowych, zatrudniany po to, aby uniemożliwić bezproblemowe załatwienie danej sprawy. Kocha wszelkiego rodzaju dokumenty, zaświadczenia, paragrafy które potrafi gromadzić miesiącami, a nawet latami. Jedyny uznawany przez nich język to język urzędowy, którego opanowanie wymaga od petenta wieloletnich odwiedzin w różnych urzędach i ogromnych chęci. Praca urzędnika polega głównie na odsyłaniu petenta na inne stanowisko. Przyparty do muru i zmuszony do wydania decyzji odszczeka się bezczelnie, że ma na to 30 dni, po czym rozjuszony przedłuży termin do dwóch miesięcy lub nawet zawiesi postępowanie w sprawie. Praca urzędnika jest ciągłą walką: do południa walczy z głodem, a po południu ze snem. Wygląd Pod nazwą „urzędnik” kryją się i damskie i męskie odmiany. Wszyscy ubierają się tak samo – podstawowym elementem ubioru są kapcie, marynarka i duże okulary. Zawsze ubrudzony od tuszu, trzymający w jednej ręce plik papierów, w drugiej zaś pieczątki. Występowanie Na terenie całego kraju gromadzą się stadnie w urzędach, gdzie obijają się i łapią muchy. Ciekawostki * Hasło „co masz zrobić dziś zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego” jest mottem życiowym każdego urzędnika. * Jeżeli spotyka się dwóch urzędników na korytarzu urzędu w południe, to zamiast grzecznościowego dzień dobry zapytają się troskliwie ty też biedaku nie umiesz zasnąć?. * Biedulki są bardzo zmęczeni życiem. Gdy zaczynają pracę o 8:00, to już o 8:10 są wykończeni tą okrutną torturą zwaną nie robieniem niczego pożytecznego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nudny napisał:
Urzędnik, urzędas – istota bardzo powolna, nerwowa i ospała, jednakowoż chytra i przebiegła. Występuje głównie w instytucjach państwowych, zatrudniany po to, aby uniemożliwić bezproblemowe załatwienie danej sprawy. Kocha wszelkiego rodzaju dokumenty, zaświadczenia, paragrafy które potrafi gromadzić miesiącami, a nawet latami. Jedyny uznawany przez nich język to język urzędowy, którego opanowanie wymaga od petenta wieloletnich odwiedzin w różnych urzędach i ogromnych chęci. Praca urzędnika polega głównie na odsyłaniu petenta na inne stanowisko. Przyparty do muru i zmuszony do wydania decyzji odszczeka się bezczelnie, że ma na to 30 dni, po czym rozjuszony przedłuży termin do dwóch miesięcy lub nawet zawiesi postępowanie w sprawie. Praca urzędnika jest ciągłą walką: do południa walczy z głodem, a po południu ze snem. Wygląd Pod nazwą „urzędnik” kryją się i damskie i męskie odmiany. Wszyscy ubierają się tak samo – podstawowym elementem ubioru są kapcie, marynarka i duże okulary. Zawsze ubrudzony od tuszu, trzymający w jednej ręce plik papierów, w drugiej zaś pieczątki. Występowanie Na terenie całego kraju gromadzą się stadnie w urzędach, gdzie obijają się i łapią muchy. Ciekawostki * Hasło „co masz zrobić dziś zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolnego” jest mottem życiowym każdego urzędnika. * Jeżeli spotyka się dwóch urzędników na korytarzu urzędu w południe, to zamiast grzecznościowego dzień dobry zapytają się troskliwie ty też biedaku nie umiesz zasnąć?. * Biedulki są bardzo zmęczeni życiem. Gdy zaczynają pracę o 8:00, to już o 8:10 są wykończeni tą okrutną torturą zwaną nie robieniem niczego pożytecznego.
Głównym zajęciem urzędnika jest mnożenie zakazów,im więcej urzędników tym więcej zakazów, nakazów, koncesji, zezwoleń. Język urzędowy nie pochodzi od języka polskiego, konieczne więc jest stworzenie słownika urzędowo - polskiego. Logika rozumowania urzędnika nie podlega prawom Logiki. Stanowisko często podlega dziedziczeniu. Wykształcenie inteligencja jest odwrotnie proporcjonalna do zajmowanego stanowiska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pawlak napisał:
Głównym zajęciem urzędnika jest mnożenie zakazów,im więcej urzędników tym więcej zakazów, nakazów, koncesji, zezwoleń. Język urzędowy nie pochodzi od języka polskiego, konieczne więc jest stworzenie słownika urzędowo - polskiego. Logika rozumowania urzędnika nie podlega prawom Logiki. Stanowisko często podlega dziedziczeniu. Wykształcenie inteligencja jest odwrotnie proporcjonalna do zajmowanego stanowiska.
Urzędnicy Czapskiego bogacą się na biedniejszych mieszkańcach Białej. Obrzydliwe. My już dawno wiemy,że ich szef jest "solidarnościowcem inaczej". Podobno ryba psuje się od głowy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
offmen napisał:
Urzędnicy Czapskiego bogacą się na biedniejszych mieszkańcach Białej. Obrzydliwe. My już dawno wiemy,że ich szef jest "solidarnościowcem inaczej". Podobno ryba psuje się od głowy.
Cały projekt tylko po to by paru urzędników mogło dorobić, reszta to frazesy. A bialscy radni, cóż bezradni ?.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gość napisał:
"Koordynatorem projektu został Piotr Poniatowski (naczelnik Wydziału Informatyki i Łączności UM). Otrzyma 105 tys. zł. Specjalistą ds. realizacji projektu został Michał Romanowski (inspektor Wydziału Strategii i Rozwoju UM). Otrzyma 96 tys. zł. Specjalistą ds. rekrutacji i monitoringu została Anna Kaliszuk (naczelnik Wydziału Spraw Społecznych UM). Otrzyma prawie 44 tys. zł. Specjalistą ds. rozliczeń finansowych została Joanna Melańczuk (inspektor Wydziału Budżetowo-Księgowego UM). Otrzyma prawie 60 tys. zł" Tak się kręci lody w Białej Podlaskiej za pieniądze z UE. Przetargi na "usługi związane z projektem darmowego internetu" wygrali akurat "naczelnicy i inspektorzy" z Urzędu Miasta. Firmy prywatne, które płacą podatki mogą się oblizać.
I cicho sza. Radni po wypłacie też siedzą cicho. Wiadomo, skuteczność potwierdzona.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...