Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Biały proszek w napojach. Trener kazał wypić, teraz grozi mu więzienie

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 27 października 2018 r. o 06:49 Powrót do artykułu
Vibovit.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Placebo? Tak wielu trenerów robi w kategoriach dziecięcych w celu pokonywania barier w rozwoju..
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W klasach okręgowych jest to nagminne ,jedynie w w niższych klasach podpierają się piwem .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Odnośnie tego artykułu niezbędny jest mój komentarz.  Znam tę sprawę „ze słyszenia „. Plotki w tak małych miejscowościach jak Wierzbica roznoszą się w błyskawicznym tempie. Pan Andrzej O którym mowa w artykule był moim trenerem przez niespełna 6 lat. To ten trener i ten właśnie sport ukształtował mój charakter. To właśnie ten Pan był moim idolem w dzieciństwie, zakrzepił we mnie miłość do sportu, wspierał i wierzył we mnie i moje siły . To on  jako były pracownik więzienny zainspirował mnie do pracy z trudnymi osobami, dzięki czemu dziś jestem po studiach pedagogiki i kierunku  resocjalizacji.  Jeżeli temat zapasów i sportów walki jest wam obcy, pozwolę sobie przedstawić fakty,jak wygląda start w zawodach w rzeczywistości .  Otóż walki toczy się w konkretnych kategoriach wagowych. Wiadome jest, że im niższa kategoria i im lżejsze przeciwniczki, tym łatwiej o medal. Dlatego też im słabszy zawodnik, tym bardziej będzie starał się o szybkie zgubienie wagi. Często zawodnik bierze się za to w ostatnią chwilę,zamiast rozłożyć to na kilka tygodni pracy i kontrolowania żywienia. Wiąże się to z diametralnym osłabieniem organizmu. Z reguły też bywało tak, że zaraz po oficjalnym ważeniu się zawodniczek, wszystkie zapychałyśmy się wszelkiego rodzaju jedzeniem, na które miałyśmy ochotę od ostatnich kilku dni. Skurczony żołądek często po sporej dawce rozmaitego jedzenia wariował, przez co również zdarzyło mi się kiedyś zwymiotować - po prostu z przejedzenia różności . Dodam, że zrzucanie wagi było TYLKO I WYŁĄCZNIE moją decyzją!  „Biały proszek” brzmi conajmniej jakby było to coś w rodzaju amfetaminy. Taki biały proszek osobiście też piłam z sokami po tzw. zbijaniu wagi. Był to witaminowy suplement, który pomagał w regeneracji organizmu.  Ten artykuł stawia trenera w najgorszym możliwym świetle. I zakładam że burza nim wywołana definitywnie wpłynie na psychikę trenera, a sędzia będzie patrzył na sprawę surowym okiem, bo w końcu społeczeństwo domaga się sprawiedliwości .  Rozumiem zmartwienie ze strony dorosłych . W końcu każdy domaga się bezpieczeństwa swoich dzieci i ukarania winnego . Tylko czy sprawiedliwe jest oczernianie kogoś bez niezbitych dowodów? Łatwo jest kogoś osądzić, jednak cholernie trudno jest być osądzanym.  Dlatego z mojej strony chciałabym tymi słowami wstawić się za panem Andrzejem i chociaż w taki sposób okazać mu mój dozgonny szacunek i wsparcie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ja bym się prędzej spodziewała że zjedzie na puche za jakieś znęcanie się psychiczne, lub cielesne na zgrupowaniach, bo łapał korbę jak się napił, a chlupnąć lubił. Co do tego proszku, to pewnie jakiś kompleks witamin czy coś, bo aż tak zryty to nie był i tego jestem pewna, a dziewczynki złapały biegunkę po nieumiejętnym zbijaniu wagi i łapczywości po ważeniu. Rodzice zdecydowanie przesadzają. Tyle lat pracował w więziennictwie, a teraz sam może poleżeć. Ot ci taki paradoxik
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najlepszy trener jakiego miałam, zawsze wiedział jak pomoc swoim zawodniczkom i zawsze mogłyśmy na niego liczyć! Nie wierze w to co tu czytam. Jak można oceniać człowieka którego się nawet nie zna.?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
P.Andrzej wytrenował tyle zawodniczek nigdy żadnej nic nie było. Zawsze nas wspierał. I Podchodził do sprawy inwidualnie. Jeżeli nie ma dowodów co to za,,BIAŁY PROSZEK" to czemu osądzacie człowieka. Osobiście dużo słyszałam o tej sprawie. A może trzeba zwrócić uwagę też i na te dzieci ? Teraz młodzież jest różna. Może same coś wzięły a przed strachem przed rodzicami Zgonily winę na trenera. P Andrzej Trenował nas tyle lat wiele z nas doprowadził do Mistrzostw, Wiele mu zawdzięczamy   i nie trzeba było żadnych proszków ani nic.Jezeli chce się wygrać to trzeba ,,OSTRO" Trenować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nieumiejętne robienie wagi tyle im zaszkodziło! A dziewczyniki te znam i wiem że były zdolne do wielu kłamstw! Wina trenera jest tylko taka, że je trenował... ten "Biały proszek" były to pewnie witaminy, żeby uzupełnić to co straciły podczas "robienia wagi". Znając dzieci trenujące od razu po zważeniu się rzuciły się na słodycze i nie tylko i przyprawiło je to o takie objawy. Trener Andrzej jest najwspanialszą osobą jaką znam i nigdy niczego złego nikomu nie zrobił ludzie! 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Znam Pana trenera osobiście od ponad 7 lat. Wspaniały człowiek, który wiele mnie nauczył i zawsze był dla mnie wzorem. Obciążające go zarzuty są co najmniej śmieszne i dostrzeże to każdy, kto miał choć trochę do czynienia z tym sportem. Nie można nikogo oskarżać bez dowodów i tego zdecydowanie musi nauczyć się autor artykułu, który postawił Pana Andrzeja w bardzo złym świetle, nie uznawszy jego racji. Nie mam żadnych wątpliwości co do niewinności trenera, lecz nieprzyjemności przez które przechodzi na pewno będą miały wpływ na jego psychikę i wpłyną bardzo niekorzystnie na jego opinię wśród lokalnej społeczności. Moim zdaniem nie ma nic gorszego niż zniszczenie kariery człowieka poprzez bezpodstawne zarzuty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Śmieszne są te zarzuty.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż z łatwością przychodzi nam oczernianie innych szkoda, że robimy to bardzo nieumiejętnie. Znam tego człowieka dość dobrze i mogę dać przysłowiową "rękę uciąć" że nigdy nie chciał i nie chce źle dla swoich podopiecznych. Każdy rodzaj sportu wiąże się z wyrzeczeniami i ciężka pracą nad sobą. Suplementy diety czy witaminy albo "DOPALACZ" w postaci energetyka (czyt. Red Bull) któż z nas tego nie próbował niech pierwszy rzuci kamieniem. Może sprowadzę niektórych na ziemię, witaminy czy suplementy - WYSTĘPUJĄ W POSTACI PROSZKU często BIAŁEGO (np. BCAA) i wielu sportowców po to sięga aby uzupełnić niedobory np. po zrzuceniu kilku kg bądź po intensywnym treningu. Powinniśmy ubiegać się o karę dla trenerów w jakiejkolwiek dziedzinie sportu, ponieważ nawet najwięksi sportowcy w Polsce i na świecie zażywają "BIAŁY PROSZEK" . Ręce mi opadły do samej podłogi patrząc na absurd całej tej sytuacji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Śmieszy mnie to jak przez ludzi którzy chcą na siłę stworzyć szum wokół siebie łatwo jest zepsuć coś na co pracowało się latami. Trener Andrzej przez wiele lat prowadził sekcję zapaśniczą w niewielkiej szkole w Wierzbicy. Wychował wiele świetnych zawodniczek, które zdowają/ zdobywały medale na imprezach wysokiej rangi. Choć najważniejsze w tym wszystkim jest to, że nie tylko kreował świetnych sportowców, ale to że wielu młodym, zagubionym ludziom pokazywał drogę którą powinni pójść. Nie jest tylko trenerem, jest przyjacielem. Zawsze dla każdej zawodniczki chce jak najlepiej. A te pomówienia zniszczyły wszystko na co pracował latami. Wiadomo zapasy to dyscyplina w której regulacja wagi jest naturalna. Więc to logiczne, że dla młodego sportowca wskazane są różnego rodzaju suplementy i witaminy. Jestem przekonana że "biały proszek", który rzekomo trener Andrzej podał zawodniczkom do wypicia był zwykłym isostarem. Nikt nie ma pewności że było to coś niedozwolonego. Z łatwością przychodzi ludziom wystawianie opinii, snucie domysłów i niszczenie tego co komuś udało się zbudować.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panu /Pani co to napisał/a proponuje dogłębne zbadanie tematu a nie szukanie taniej sensacji a napisanie co ta 'pani' S powiedziała , bo coś mało z faktów jest a tylko pomówienia . nawet nie zgadza sie kolor witamin , no ale 'mega sensacja' jest ale to z dziennikarstwem nie ma nic wspólnego , no chyba ze 'pseudo dziennikarstwem ' ......
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Znam trenera. Jest to człowiek bardzo kompetentny. Nigdy by nam żadnej krzywdy nie zrobił. Dziewczyny po prostu musiały robić dużą wagę i to się odbiło na organizmie. Ile razy ja zemdlalam, albo było mi niedobrze. To jest normalne, zwykła histeria. A najlepsze jest to, że składnik, który to był to jest po prostu suplement na nawodnienie organizmu i wzmocnienie go i jest on ogólnodostępny. To są ZAPASY, nie macie pojęcia co to za sport to najlepiej się nie udzielać. Są gorsze rsytuacje i przypadki po robieniu i w trakcie robienia wagi. Łatwo jest oczerniać, a co potem zrobicie jak wszystko okaże się w porządku. Przeprosiny nie pomogą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...