Sekretarka burmistrza Kraśnika prowadziła po alkoholu, potrąciła rowerzystę

kierowca napisał:

Zacznijmy od tego, że gdyby ten rowerzysta jechał zgodnie z przepisami to nic by mu się nie stało, ponieważ na całej długości ulicy Granicznej obowiązuje zakaz jazdy na rowerze. Po coś ta ścieżka rowerowa tam powstała. Jak ich nie ma to jest lament rowerzystów że nie mają po czym jezdzić, jak są to jak widać na załączonym obrazku rowerzyści pchają się na drogi. Sam widziałem wielokrotnie na Granicznej takie sytuacje. Dlaczego nie zajmie się tym policja? Tego gościa na rowerze poprostu nie powinno tam być!!!!! [/quote] A co to zmienia . Rowerzysta popełnił wykroczenie, gdyz pomimo zakazu poruszał sie po jezdni, a ona jeszcze większe siadając za kierownicą pod wpływem alkoholu, a konkretnie w stanie nietrzeżwosci , który sie liczy od 0,5 promila i staje się umyślnym przestępstwem. A to, ze rowerzysta na jej nieszczęście znalazł sie na jej drodze, to zwykły przypadek, jakich wiele, że akurat ktos znalazł sie w tym miejscu, w tym czasie. Ale dzięki temu sie wydało , ze dopuściła sie przestępstwa. I nie wazne czy piła rano, czy dała tak czadu w święta, ze jeszcze nie wytrzeźwiała, ale prawidłowo powinna odpowiedzieć za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości, w którym są ranni. Gdyby była trzeźwa być może nie wzięło by ją na brawurkę wyprzedzania na podwójnej ciągłej, a nawet gdyby, to szybciej zapanowałaby nad pojazdem. http://www.pijodpowiedzialnie.pl/piles-nie-jedz,1,6,prawo_i_alkohol.html [quote]Jeśeli stężenie alkoholu we krwi kierowcy przekracza 0,5 promila grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów do 10 lat, kara pozbawienia wolności do 2 lat oraz grzywna w wysokości 720 000 zł. Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem!

I gdziez o tej porze mogła jechać w takim stanie , jak nie do pracy. A urlop w każdej chwili można wpisac, tym bardziej po takim zdarzeniu. W magistracie taki nacisk kładą na jej przebywanie na urlopie, żeby chyba sie nie wydało, ze urzędnicy przychodzą do pracy pod wpływem alkoholu.To moze tam częstsze kontrole by sie przydały na stan w jakim są pracownicy urzędu, tym bardziej tacy swojscy, którzy z racji, ze zatrudnienie po znajomości dostali pewnie sie czują na swoich stanowiskach.

Maria napisał:

To zdarzenie moglo się zdarzyc nawet gdyby nie byla po wplywem, zapewne nie była to bezposrednia przyczyna kolizji.Ciekawe czy trzezwy rowerzysta poprawnie jechał???

To nie rowerzysta wjechał w prawidłowo jadący samochód sekretarki, tylko odwrotnie. To ona wyprzedzała tam , gdzie nie powinna wyprzedzac i to ona wpadła w poślizg wjezdzając w rowerzystę. a zamiast rowerzysty mogł to być inny samochód albo ktoś chcący przejść na drugą stronę ulicy.

Ludzie, ale Wy macie bujną wyobraźnie Temat już się oklepał, stał się nudny i tendencyjny. Nie wydarzyło się nic ciekawszego co można było by komentować ? czy Kraśniczanie mają żyć życiem sekretarki ? Zostawmy tą Panią w spokoju. Wymiar sprawiedliwości niech zrobi swoje, orzeknie kto jest winny, kto złamał przepisy ruchu drogowego.

Gość napisał:

głupia jesteś ? bo kto mądry przechodzi w miejscu niedozwolonym i przez podwójną ciągłą - MANDAT JAK DRUT -ZNAM OSOBY CO POPŁACIŁY ALBO TAKIE MANDATY ODRABIAJĄ - a rowerzysta też jechał niezgodnie z przepisami ( może to rowerzysta specjalnie wjechał w samochód sekretarki burmistrza na zlecenie byłego burmistrza )

Ileż ja w swoim zyciu naprzechodziłam sie przez jezdnię przez podwójną ciągłą. Teraz nie latam w pole, to nie mam okazji.A ileż sie najezdziłam i naprzejeżdzam, chocby z tego względu , ze podwójna ciągła swoją długością zachodzi na szerokość mojego przejazdu. A mandat za przejscie w miejscu niedozwolonym wynosi 50 złoty. I w odległosci powyzej 100m od przejscia dla pieszych kazde miejsce jest dozwolone. Rowerzysta co najwyżej dopuścił sie wykroczenia, za który grozi mu jedynie mandat i to jesli ulica była odpowiednio oznaczona, bo jesli brakowało tych oznaczen, to z powodzeniem mógł sie po niej poruszac i samo istnienie obok ścieżki rowerowej nie zakazywało mu jazdy po ulicy. Ale nawet pomimo złamania przez siebie zakazu, to nie on był sprawcą wypadku. Był uczestnikiem ruchu drogowego poruszającym sie prawidłowo. To sekretarka będąc w stanie nietrzeżwości popełniła wykroczenie wyprzedzając na podwójnej ciągłej, wjezdząjąc tym samym na drugi pas ruchu, na którym nie powinno jej byc. A to że jej stan po przepiciu nie pozwalał zauwazyc innego użytkownika ruchu drogowego, mniej rzucającego sie w oczy niż samochód, to już nie wina rowerzysty, tylko jej samej, bo wsiadła za kierownicę, kiedy nie powinna wsiadac i jechać. Takze jebać POwców może sobie bastowac i wciskac rozkazujące teksty dla naiwnych, oraz ewentualnie dla przekupnego sędziego.