Wymienione przez Ciebie warunki w 99% należą do tych szybkozmiennych, a więc należy przyjąć, że pojęcie "ładnej pogody" itp. generalnie nosi w sobie znamiona... zwodniczej pułapki zachęcającej nie do ostrożności "mimo wszystko", ale do dania w palnik, a do nieszczęśćia na trasie wystarczy, że "zachęcie" ulegnie kilku młodych-gniewnych dla których "życie ich jurne i durne" nie ma znaczenia, więc tym bardziej cudze się nie liczy, by "lać nad nim łzy czyste rzęsiste"!! No bo skoro wszystko na drodze - oprócz "ładnej pogody" - może się niezależnie od pogody zmienić (nawet asfalt wczoraj>godzinę>5 minut temu!) nieobłamany dziś już może być obłamany jak wafelek przez jakiś ciężki zestaw drogowy, może zostać czymś polany itp...) - to ulegnięcie takiej pogodowo zmotywowanej, "zdradzieckiej zachęcie" jest najczęściej dobrowolnym pchaniem się w czeluść, z której nie ma już wyjścia... chyba że karawanem, w worku czarnym, ze straconym życiem marnym...bambo75 napisał:Już Ci tłumaczę: nie chodzi mi tu tylko o ładną pogodę,ale również o :jakość drogi(np.obszarpane czy zapadnięte brzegi jezdni-tak jak w okolicach Rogóźna); o drzewa/lasy/krzaki w pobliżu drogi(bo chociażby z krzaków może jakieś zwierzę wyskoczyć na drogę:sarna,dzik,itp.> ) ;o bliskość drzew/krzaków od jezdni oraz o "zagęszczenie" innych samochodów lub pieszych na/przy jezdni. Doświadczenie nauczyło mnie też uważać na wyjeżdżających z bocznej podporządkowanej drogi-bo i oni mogą się zagapić/zamyślić/pomylić. Ważne też jest-a wiele kierowców nie zwraca na to uwagi!-zachowanie bezpiecznego odstępu od poprzedzającego nas pojazdu- często zdarza mi się,że jadąc ponad setkę ktoś jedzie za mną zaledwie kilka metrów-to nie jest dobrze! A skąd się biorą karambole?-ano właśnie stąd,że nie została zachowana odpowiednie do panujących warunków bezpieczna odległość od poprzedzającego pojazdu.Zmniejszając odległość od poprzedzającego nas pojazdu tym samym zmniejszamy sobie prawdopodobieństwo bezpiecznej jazdy!Mówiąc prościej: im bliżej jedziemy za kimś z tyłu tym większa szansa,że w niego uderzymy z tyłu,gdy on ostro zahamuje.
|
|
Do wszystkich rozsadnych i madrych : nie znaliscie go, nie wiecie jak bylo naprawde, nie osadzajcie i nie piszcie komentarzy typu" dobrze ze zginal jednego glupka mniej " pomyslcie co czuje jego rodzina i znajomi, zastanowcie sie czy chcielibyscie kiedys byc w ich sytuacji i co byscie wtedy czuli czytajac tego typu komentarze,nie zawsze jest tak jak napisze gazeta nie byliscie tam - nie wiecie, zginal czlowiek uszanujcie go. Spoczywaj w pokoju [*]
|
|
Nie chcielibyśmy. Logicznym byłoby przede wszystkim napisać jak było naprawdę i może wtedy skończą się komentarze. |
|
Miło mi czytać jak tu wszyscy doskonale czujecie się w roli "Boga" oceniając innych na podstawie kilku frazesów artykułu. Qwa- ludzie brak mi słów... Anonimowi popaprańcy... Mam odwagę jednak używać swojego nazwiska, w przeciwieństwie do kogoś o bardzo kreatywnym pseudonimie "mm". Owa persona non grata wysuwa bardzo śmiałą tezę o zatrważających brakach w rozumie co poniektórych... Ciekawa jestem co kryje się w Twoim? Na jakiej podstawie wysuwasz tak śmiałą tezę o winie kierowcy Mercedesa? Nie poniżę się też do spowiedzi przed "odważnymi inaczej"- a jedynie pragnę ZAKOMUNIKOWAĆ WSZYSTKIM, że forum jest miejscem publicznym, ale nie anonimowym i bezkarnym. Nie podoba mi się tylko zakończenie "tej głupiej dyskusji", które odczytuję jako próbę "podgrzania" atmosfery. Pozdrawiam serdecznie obydwa kółka: adoracji i przeciwników LUDZI BEZ WYOBRAŹNI |
|
Szanowana Pani Joanno, to nie jest miejsce na taką wymianę zdan. Wiemy jak było, niestety.... Mija tydzien bez Kamila.. |
|
deb***ka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Prawda Wyszla !!1 bog jest sprawiedliwy !!!!! Uzywananie Nazwiska I Imienia Nic Nie Zmnieni Brat Winy!! |
|
kara go spotka-ale za mała,może BÓG wymierzy mu większą za nasze cierpienie!-kłamca
|
|
a może cudowna siostrzyczko mordercy przeprosiłabyś innych-a może brak ci teraz odwagi gdy prawda wyszła na jaw-szma... |
|
Zniewaga to ubliżenie komuś słowem lub czynem, ciężka obraza. Najczęściej zewnętrzną jej postacią będzie słowo (użycie słów wulgarnych, epitetów).
Artykuł 216 kodeksu karnego §1 stanowi: „Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. §2 przewiduje: „Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Wyższa sankcja (grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku) spotka sprawcę, który przestępstwo tego rodzaju popełnił za pomocą środków masowego komunikowania (art. 216 § 2 K.k.) oraz możliwe jest orzeczenie nawiązki.
Jeżeli sprawca wykorzystuje środki masowego komunikowania (art. 212 § 2 Kodeksu karnego) naraża się na znacznie surowszą odpowiedzialność. Oprócz grzywny i ograniczenia wolności sprawca musi się liczyć z ewentualnością wymierzenia mu przez sąd kary do roku pozbawienia wolności. Za środki masowego komunikowania uważane są m.in.: prasa, radio, telewizja, a także Internet.
Prawo do swobodnej, anonimowej wypowiedzi nie może chronić tych, którzy naruszają prawa innych osób, przed odpowiedzialnością za wypowiedziane słowa. W sieci nikt nie jest i nie może być anonimowy. Każdy komputer zostawia w Internecie ślad – adres IP.
Prawdziwą sprawiedliwością jest przeżyć to co się uczyniło innym .
- Arystoteles
|
|
|
Strona 4 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|