Dzień dobry, Pisze do Państwa w bardzo ważnej sprawie i proszę jednocześnie o jakąś pomoc lub nagłośnienie tej sprawy, bo miejsce o którym napisze jest zniszczone i wygląda gorzej niż plac zabaw dla dzieci z czasów PRL. Sprawa dotyczy miejsca - placu zabaw dla dzieci w Lubartowie przy ulicy Powstańców Warszawy przy bloku 3A od razu za budynkiem gdzie mieści się Fundacja Stella w Lubartowie. Plac zabaw znajduje się w dobrym miejscu pomiędzy dwoma blokami przy samym parkingu (nie wiadomo czyim) też tak dla ścisłości. Miejsce to przypomina pastwisko trawiaste na którym stoją jakieś stare zardzewiałe, zniszczone, brudne, niebezpieczne przedmioty, tak zwane - huśtawkami i drabinkami oraz inne pręty zespawane które mają stanowić super rozrywkę dla dzieciaków. Większość dzieci i rodziców (załamanych tym placem zabaw), chodzą na inne sąsiednie place aby bezpiecznie, podkreślam bezpiecznie dać pobawić się swoim pociechom i nie bać się że coś stanie się swoim dzieciom. Sam plac jest ogrodzony jakąś sklejką, nie powiem skąd kupioną lub zrobioną. Ogrodzenie jest połamane, zniszczone, wystają z płotu ostre listewki, którymi można się nie tylko skaleczyć, ale pociąć dłonie i inne części ciała. Podłoże jest trawiaste, raczej wygląda to jak zdeptana trawa na pastwisku, nie równa , wyboista, śliska! Niektóre malutkie dzieci po prostu się tu wywracają! Elementy tych „niby huśtawek!” są pokryte rozwarstwioną, starą 6 warstwową farbą która w dodatku jest tak chropowata i się łuszczy, że kaleczy ręce a odłamki farby wbijają się w dłonie dzieci! oraz rodziców które pilnują swoje pociechy! To jakiś skandal! Psy i koty załatwiają się w piaskownice, w której (uwaga, nie ma piachu! tylko żwir!) Stoją też jakieś brzydkie, zgniłe, brudne, wilgotne ławki dla osób które chcą usiąść tam. W cały m Lubartowie nie ma tak zniszczonego, starego, brzydkiego, niebezpiecznego placu zabaw dla dzieci! Nikt z tym nic nie robi! Nikt, tylko spółdzielnia i druga spółdzielnia walczą o jakieś szlabany między sobą i utrudniają przejazdy aut obok tych bloków. To nie wszystko, są w miejscu płotu (oczywiście zdewastowanego, zniszczonego), jakieś druty wystają, które nie raz dzieci wbijały sobie w stopę!, sam osobiście dwa razy na to stanąłem, jestem nie zbulwersowany tym faktem, tylko bardzo wkurzony, ponieważ nikt w Lubartowie się tym nie zajmuje a ratusz, spółdzielnia lub zarządzający tym terenem nie robi nic od lat! Prawie wszędzie w Lubartowie są normalne place zabaw , z jakimiś bezpiecznymi normami bezpieczeństwa, z podłożem tartanowym, miękkim, bezpiecznym, z fajnymi huśtawkami, karuzelami, zjeżdżalniami itd...tylko to jedyne miejsce jest tak brzydkie jak szkielet byłego przedszkola przy głównej alej w centrum Lubartowa. Jestem tam prawie codziennie i patrząc na to miejsce widzę jakby czas stanął w miejscu a nawet się cofał. Zdjęcia dołączam Państwu, aby zobaczyć jak jest to wszystko wygląda w opisanej prze ze mnie sprawie. Nikt w tej sprawie nie robi nic, Burmistrz Lubartowa wie doskonale o tym miejscu, zbierane były podpisy na budowę nowego placu zabaw z budżetu obywatelskiego oraz inne zgłaszane prośby o to aby wreszcie zbudowano nowy, bezpieczny plac dla małych dzieci, które po prostu nie mają się gdzie tam bawić z rodzicami, w XXI wieku mamy średniowiecze. Do tej pory nie znalazły się pieniądze na ten projekt, oczywiście na inne rzeczy Burmistrz ma bez najmniejszych problemów, nie będę tego wymieniał, ale niektóre są bardzo nie trafione, niektóre nieudane a inne to wydane źle pieniądze. Proszę o opublikowanie mojego pisma lub prośbę z nagłośnieniu tej konkretnej sprawy – to tylko jest dla dzieci, niech one też mają coś fajnego dla siebie, nie tylko dorośli. Pozdrawiam całą redakcję.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz