Fajnie byłoby gdyby wybudowali w Bełżycach Lidla
|
|
albo jakąś fabrykę z umową o pracę...
|
|
praca by się przydała....
|
|
Wspaniała wiadomość. 50 osób będzie zaiwaniać za minimalną krajową, 150 z zamkniętych sklepików ustawi się do Urzędu Pracy w kolejce po zasiłek a tysiące mieszkańców będą nabijać sakiewkę Francuzom. Milowy krok w rozwoju miasta. Żyć nie umierać.
|
|
Wspaniała wiadomość. 50 osób będzie zaiwaniać za minimalną krajową, 150 z zamkniętych sklepików ustawi się do Urzędu Pracy w kolejce po zasiłek a tysiące mieszkańców będą nabijać sakiewkę Francuzom. Milowy krok w rozwoju miasta. Żyć nie umierać.Będziemy robić na następnego żyda,a on będzie transferował całą kasę zagranicę. |
|
Jestem mieszkańcem wsi pod Bełżycami i mysle, że konkurencja Biedronce się przyda. Jest mi wszystko jedno czy francuz czy inny murzyn byle było taniej. Taki jest kapitalizm a inni niech zdychają.
|
|
Bełżyce ciężko nazwać miastem. To czystej postaci zadupie zabite dechami, ziejące brakiem życiowych perspektyw oraz totalnym zacofaniem małomiasteczkowej społeczności nazywanej w regionie "bełżyckimi fujarami". Przez rok miałem epizod zamieszkiwania w tej zapadłej dziurze. Ludzie patrzą na siebie wilkiem i interesują się wyłącznie cudzymi sprawami. Głównym zajęciem młodzieży jest wystawanie po klatkach oraz picie w lokalnych spelunach, a lokalne władze inwestują we wszystko tylko nie w rozwój swojego padołu - głównie w miejscową parafię...
|
|
Jestem mieszkańcem wsi pod Bełżycami i mysle, że konkurencja Biedronce się przyda. Jest mi wszystko jedno czy francuz czy inny murzyn byle było taniej. Taki jest kapitalizm a inni niech zdychają.... dokładnie tak. Konkurencja jest zdrowa. Dla klienta jest ważna TYLKO cena końcowa towaru, czyli jak najtańsza oraz jak najbogatsza oferta. A ci, którzy windują ceny (mali zapyziali sklepikarze) ... won na Madagaskar. |
|
A może by tak "pan redaktor" mógł się postarać troszkę bardziej i zamiast jakiegoś gniota o nikogo nie interesującym kolejnym molochu w okolicy - napisałby prawdziwy ARTYKUŁ o czymś bardziej konkretnym?!?
Podpowiem: zapewne nikt w Waszej "gazecie" nie wie, ale w Bełżycach z rozmachem realizowana jest wielka inwestycja - wykonywana jest sieć wod-kan!! Może warto było by się tym zainteresować, zwłaszcza iż za chwilę minie rok opóźnienia od kiedy miała być otwarta i służyć ludziom. Końca opóźnień nie widać, w gminie nikt nie jest w stanie podać żadnego konkretu, pracownicy gminy zwalają sprawę na wykonawców, ci na gminę i tak w koło, a cierpią na tym tylko mieszkańcy...
No ale napisanie artukułu o czymś takim wymagało by większego nakładu pracy, chęci i przede wszystkim umiejętności...
Pozdrawiam, mieszkaniec i czytelnik (sporadyczny)
|
|
Potwierdzam, wyjątkowo podupadłe miasto, przejazd przez nie działa bardzo depresyjnie, jak ktoś nieoodporny to może złapać niezłego doła.
|
|
A może by tak "pan redaktor" mógł się postarać troszkę bardziej i zamiast jakiegoś gniota o nikogo nie interesującym kolejnym molochu w okolicy - napisałby prawdziwy ARTYKUŁ o czymś bardziej konkretnym?!? Podpowiem: zapewne nikt w Waszej "gazecie" nie wie, ale w Bełżycach z rozmachem realizowana jest wielka inwestycja - wykonywana jest sieć wod-kan!! Może warto było by się tym zainteresować, zwłaszcza iż za chwilę minie rok opóźnienia od kiedy miała być otwarta i służyć ludziom. Końca opóźnień nie widać, w gminie nikt nie jest w stanie podać żadnego konkretu, pracownicy gminy zwalają sprawę na wykonawców, ci na gminę i tak w koło, a cierpią na tym tylko mieszkańcy... No ale napisanie artukułu o czymś takim wymagało by większego nakładu pracy, chęci i przede wszystkim umiejętności... Pozdrawiam, mieszkaniec i czytelnik (sporadyczny)Ojeeej! Gratulacje! To znaczy, że jesteście tam na etapie akwedutku ! Nie masz się co chwalić tą "inwestycją", to miejska norma, która powinna być obecna już dawno temu. Zastanów się lepiej czemu dopiero teraz doganiacie średniowiecze! |
|
... dokładnie tak. Konkurencja jest zdrowa. Dla klienta jest ważna TYLKO cena końcowa towaru, czyli jak najtańsza oraz jak najbogatsza oferta. A ci, którzy windują ceny (mali zapyziali sklepikarze) ... won na Madagaskar.Nie wiem czy wiesz, że cena nie bierze się z kosmosu. Tylko kretyn da się na to nabrać. Produkty w intermarche to totalny syf - wędliny, nabiał, napije, dżemy, itp. Cena odzwierciedla ich jakość. Dokładnie tak ja Ty myśli właściciel tego biznesu- dla wiochy liczy się tylko cena, wieśmaki opędzlują wszystko, nawet jogurt zrobiony z ich własnego gów...a! Ważne by był złotówkę tańszy niż w osiedlowym sklepiku. Gratuluję inteligencji i smacznego! |
|
Nie wiem czy wiesz, że cena nie bierze się z kosmosu. Tylko kretyn da się na to nabrać. Produkty w intermarche to totalny syf - wędliny, nabiał, napije, dżemy, itp. Cena odzwierciedla ich jakość. Dokładnie tak ja Ty myśli właściciel tego biznesu- dla wiochy liczy się tylko cena, wieśmaki opędzlują wszystko, nawet jogurt zrobiony z ich własnego gów...a! Ważne by był złotówkę tańszy niż w osiedlowym sklepiku. Gratuluję inteligencji i smacznego! Nie wiem czy wiesz, że cena nie bierze się z kosmosu. Tylko kretyn da się na to nabrać. Produkty w intermarche to totalny syf - wędliny, nabiał, napije, dżemy, itp. Cena odzwierciedla ich jakość. Dokładnie tak ja Ty myśli właściciel tego biznesu- dla wiochy liczy się tylko cena, wieśmaki opędzlują wszystko, nawet jogurt zrobiony z ich własnego gów...a! Ważne by był złotówkę tańszy niż w osiedlowym sklepiku. Gratuluję inteligencji i smacznego!Tak, a mali sklepikarze sami robią te dżemy i sami produkują jogurty.... Człowieku zastanów się co wypisujesz ! |
|
Nie wiem czy wiesz, że cena nie bierze się z kosmosu. Tylko kretyn da się na to nabrać. Produkty w intermarche to totalny syf - wędliny, nabiał, napije, dżemy, itp. Cena odzwierciedla ich jakość. Dokładnie tak ja Ty myśli właściciel tego biznesu- dla wiochy liczy się tylko cena, wieśmaki opędzlują wszystko, nawet jogurt zrobiony z ich własnego gów...a! Ważne by był złotówkę tańszy niż w osiedlowym sklepiku. Gratuluję inteligencji i smacznego!Potwierdzam! Pieczywo z ich piekarni jest jak skała już pod koniec dnia! Tego nie da się jeść gdy nie wyszło prosto z pieca. Powód jest prosty. Kupują hurtowo mrożone, półgotowe pieczywo które na miejscu trafia jedynie do pieca i jest ostatecznie dopiekane. |
|
Tak, a mali sklepikarze sami robią te dżemy i sami produkują jogurty.... Człowieku zastanów się co wypisujesz !Nie robią, ale kupisz tam markowe produkty znanych i renomowanych producentów, a nie syf produkowany za 10% ceny na potrzeby marki "intermarche". Wytwarzany nie wiadomo gdzie i z czego. Lubisz jeść czosnek z Chin, kochasz dżem z 5% zawartością owoców, wcinasz czekolady bez dodatku kakao? To Twoja sprawa . Ja wolę produkt polski mimo, że trzeba za niego zapłacić 50 gr więcej. To samo z pomidorami, owocami i nabiałem. W koło masa sadów i zagłębie pomidorowe a oszołomstwo leci do intermarche i kupuje te z Hiszpanii gdyż są tańsze. Myślisz, że jak je tu wiozą to nie są chemicznie wzbogacane ? Faszerują Cię syfem a Ty to łykasz i nabijasz im kasę. Nic nie dojedzie tu z Hiszpanii wcześniej niekonserwowane. Teraz napisz mi, że nie wiem co mówię. W końcu pracuję w firmie importowej, która przywozi tu 60% tańsze owoce i warzywa które później trafiają właśnie do takiego plebsu niepotrafiącego myśleć. Sami sobie sra...e na własnym podwórku i narzekacie, że nie ma pracy. |
|
... dokładnie tak. Konkurencja jest zdrowa. Dla klienta jest ważna TYLKO cena końcowa towaru, czyli jak najtańsza oraz jak najbogatsza oferta. A ci, którzy windują ceny (mali zapyziali sklepikarze) ... won na Madagaskar.Dla klienta - biedaka owszem liczy się cena. Dla normalnie zarabiającego liczy się jakość. Rosomak ma rację, chcesz jeść śmieci to się tam zaopatruj i nieważna jest bogata oferta, skoro pochodzi wprost z wysypiska śmieci. Poczytaj mądralo opinie innych, później się wypowiadaj. http://forum.gazeta.pl/forum/w,24395,69617182,,Intermarche_mieso_wedliny_tanie_jatki_.html?v=2 Do intermarche mam 100 m i nie robię tam zakupów, tego nie da się jeść. |
|
Nie robią, ale kupisz tam markowe produkty znanych i renomowanych producentów, a nie syf produkowany za 10% ceny na potrzeby marki "intermarche". Wytwarzany nie wiadomo gdzie i z czego. Lubisz jeść czosnek z Chin, kochasz dżem z 5% zawartością owoców, wcinasz czekolady bez dodatku kakao? To Twoja sprawa . Ja wolę produkt polski mimo, że trzeba za niego zapłacić 50 gr więcej. To samo z pomidorami, owocami i nabiałem. W koło masa sadów i zagłębie pomidorowe a oszołomstwo leci do intermarche i kupuje te z Hiszpanii gdyż są tańsze. Myślisz, że jak je tu wiozą to nie są chemicznie wzbogacane ? Faszerują Cię syfem a Ty to łykasz i nabijasz im kasę. Nic nie dojedzie tu z Hiszpanii wcześniej niekonserwowane. Teraz napisz mi, że nie wiem co mówię. W końcu pracuję w firmie importowej, która przywozi tu 60% tańsze owoce i warzywa które później trafiają właśnie do takiego plebsu niepotrafiącego myśleć. Sami sobie sra...e na własnym podwórku i narzekacie, że nie ma pracy.ale ja nie mówię o "zamiennikach" tylko o markowych produktach których nie brakuje ani w Biedronce ani w Lidlu czy innych dyskontach. Identyczne produkty w osiedlowych sklepikach są o 20-30% droższe, więc jeżeli mam do wyboru kupić dżem marki X w osiedlowym sklepiku za 6,5zł to taki sam dżem kupię w markecie za 5zł |
|
Wróciłem z Łeby. Tam Inny hipermarket zamieszał w interesie drobnych sklepikarzy zdzierających z turystów
Dla klienta - biedaka owszem liczy się cena. Dla normalnie zarabiającego liczy się jakość. Rosomak ma rację, chcesz jeść śmieci to się tam zaopatruj i nieważna jest bogata oferta, skoro pochodzi wprost z wysypiska śmieci. Poczytaj mądralo opinie innych, później się wypowiadaj. http://forum.gazeta.pl/forum/w,24395,69617182,,Intermarche_mieso_wedliny_tanie_jatki_.html?v=2 Do intermarche mam 100 m i nie robię tam zakupów, tego nie da się jeść.Pitu, pitu - jak umiesz kupować, to i w tandeciaku dobrze się ubierzesz. Co do spożywki? Jak kupujesz markowe rzeczy, których u sklepikarza jest jak na lekarstwo, to jak możesz mówić o śmietniku. Mali mogą tylko uzupełniać ofertę. Jak chcę zjeść dobrą wędlinę, robię ją sam. Mięso kupuję u znajomego rolnika, który "hodował dla siebie". Takie czasy, łatwy handelek, to już przeszłość :) |
|
Dla klienta - biedaka owszem liczy się cena. Dla normalnie zarabiającego liczy się jakość.... dużo w Bełżycach jest tych "normalnie zarabiających" ? :D Przecież to małe miasto 7 tysięcy osób zameldowanych, z czego większość biednych na maksa. Zero pracy, godnej płacy i perspektyw powyżej 1,5 tys. PLN na rękę. Trzeba rozwalić monopol Biedronki w Bełżycach, przynajmniej tyle. |
|
A może by tak "pan redaktor" mógł się postarać troszkę bardziej i zamiast jakiegoś gniota o nikogo nie interesującym kolejnym molochu w okolicy - napisałby prawdziwy ARTYKUŁ o czymś bardziej konkretnym?!? Podpowiem: zapewne nikt w Waszej "gazecie" nie wie, ale w Bełżycach z rozmachem realizowana jest wielka inwestycja - wykonywana jest sieć wod-kan!! Może warto było by się tym zainteresować, zwłaszcza iż za chwilę minie rok opóźnienia od kiedy miała być otwarta i służyć ludziom. Końca opóźnień nie widać, w gminie nikt nie jest w stanie podać żadnego konkretu, pracownicy gminy zwalają sprawę na wykonawców, ci na gminę i tak w koło, a cierpią na tym tylko mieszkańcy... No ale napisanie artukułu o czymś takim wymagało by większego nakładu pracy, chęci i przede wszystkim umiejętności... Pozdrawiam, mieszkaniec i czytelnik (sporadyczny)To jest raczej wielki niewypał,który niedługo odbije się czkawką wydającym publiczne pieniądze |
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|