Bo nie dała Pani w kieszeń lekarzowi. A to że jechał sam w przedziale medycznym cóż ratownik wolal opszczypywać z przodu pewnie piękną Panią Doktor a tak jeszcze by wymiocinami pobrucił może dopiero prany uniform, a co a niech się zachłyśnie wymiocinami. Niestety ale taki jest prawdziwy obraz pogotowia ratunkowego, myśle że wezwała pani pogotowie pewnie w nocy i obudzila szanowne pogotowie nie mieli chumoru i nie wzieli Pani z chorym.
|
|
Artykul jest powierzchowny.Temat to odpowiedzialnosc pogotowia za dostarczenie pacjenta zywego do szpitala.
Z artykulu nie wynika czy pacjent zmarl w karetce czy w szpitalu.
Czy ratownik ma byc przy pacjencie czy jak twierdzi zona rozsiadl sie przy kierowcy.
Wierze zonie poniewaz sam widzialem kilkakrotnie odjazdy karetek z pacjentem pozostawionym samotnie,a lekarz badz ratownik siada obok kierowcy.
Sluzba zdrowia w Polsce jest chora.chodzi o zarzadzanie brak popszanowania prawa brak wspolczulnosci dla pocjentow.
|
|
nie ma co poddawać w wątpliwość czy tak postępuje obsługa karetki. Dokładnie tydzień temu identyczna sytuacja była z moim 86 letnim ojcem. W tym wypadku nie było możliwości kontaktu z chorym, ponieważ jest całkowicie głuchy. Odległość do szpitala przekraczała 100 km.
|
|
Jeżeli ratownicy siedli do kabiny kierowcy, a pacjent został sam w przedziale medycznym to jest to duży błąd i brak odpowiedzialności.
Natomiast jeżeli chodzi o zabieranie osób postronnych to ratownicy mieli racje. Nie powinno zabierać się rodziny ponieważ w istnieje ryzyko kolizji a wtedy wiadomo prokurator. Podobnie w przypadku gdy stan pacjenta się pogorszy, raz że przeszkadza w prowadzeniu czynności medycznych, a dwa że nigdy nie wiadomo kogo się zabiera. Rodzina potrafi namieszać w sądzie jeżeli dojdzie do zgonu pacjenta. Tak jest na całym świecie. Ratownik przy pacjencie, rodzina własnym środkiem transportu lub taxi.
|
|
Ale dlaczego pretensje tylko do ratownika?? Przecież w artykule napisano, że w karetce była również pani doktor. Przecież to ona jest szefem wyjazdu karetki do pacjenta!!! To ona odpowiada bezpośrednio za jego transport do najblizszego szpitala oraz Jego stan zdrowia podczas !!! Zgadzam się również z tym, że nie jest powiedziane, w którym momencie i miejscu pacjent zmarł. Aczkolwiek nie usprawiedliwia to szanownej pani doktor.
|
|
A co sie dziwicie..światem rządzą pieniądze a Polską dodatkowo jeszcze brak jakiegokolwiek współczucia..a jeszcze jak się służbę zdrowia obudzi w nocy to już całkiem katastrofa..!! Pacjent to pacjent..wrzucić do karetki i tyle.. nie ważne czy ma 5 czy 90 lat..
|
|
to kierowca karetki odpowiada za pasażerów, gdyby doszło do wypadku pani pierwsza poleciała by do sądu i wtedy z własnych pieniędzy musiałby jej płacić odszkodowanie ,takie już polskie prawo.
|
|
Jak pani ma nagranie to niech pani udostępni publicznie to się okaże gdzie siedział ratownik , a nie opowiadać głupoty.
karetka to nie Taxi.
|
|
mialem podobna sytuacje ze karetka z ciezko chorym wujkiem niechciala mnie zabrac w nocy razem z nim do szpitala.zabrali go 70km od domu do szpitala.nie udzielono mi zadnych informacji a rano przywieziono wujka bezzadnego uprzedzenia,czy telefonu. a jakbym wyszedl do szkoly to pocalowali by klamke i jezdzili jak durni
|
|
Bo zapewne nie dala Pani w łapę lekarce a ratownik wolał siedzieć koło pięknej Doktoreczki może potrzymałć za kolano a w przedziale medycznym jeszcze by go pacjent zachlapal wymiocinami,a zapewne wezwała Pani pogotowie pużno w nocy kiedy zespół smacznie spał na kimś się musieli wyżyć że się nie wyspali bo lekarka rano wstaje na dyżur w szpitalu lub w przychodni ratownik jedzie na następny dyżur do innej podstacji a kierowca idzie wiosna trzeba pole zasiać taka jest zapewne prawda jak się domyślam a co tam dla pogotowia pacjent.
|
|
Ludzie wasze pojecie na temat ratownictwa medycznege pochodzi z serialu Na Dobre I Na Zle.Kierowca nie moze zabierac nikogo oprocz opiekuna osoby nieletniej i ubezwlasnowolnionej.A to ze zespol siedzial z przodu nie oznacza ze ten Pan zmarl z powodu zlej opieki.Jesli zaszła by taka potrzeba to ktos z zalogi siedzialby obok pacjenta.Dlaczego w tym kraju pogotowie jest postrzegane jako synonim zla.Jesli takie zle sa uslugi prowadzone przez Zespoly Rqatownictwa Medycznego to po co wciaz sa one wzywane do pacjentow???
|
|
przepisy przepisami ale gdzie ludzkie wspołczucie ,zwykły zyczliwy odruch gest. wychodzi na to ze ludzie którzy powinni nam pomagać,odnosza sie do nas obojętnością i antypatią
|
|
Jak sie czyta takie komentarze to sie dopiero rzygać chce idąc na dyżur... Człowieku! Ty chyba nie wiesz jak wygląda praca w pogotowiu! Zapraszam Cię serdecznie-"pośpisz" sobie na dyżurze, "potrzymasz doktoreczke za kolano", pozapieprzasz z noszami po piętrach przez całą noc, weźmiesz 1200 i pójdziesz rano rześki do następnej roboty bo nie powiesz dzieciom żeby sie napiły wody jeśli są głodne. Służba zdrowia może jest chora ale społeczeństwo zdrowe też nie jest :/ ..... ale zawsze sobie można pisać takie głupoty siedząc w fotelu przed komputerem.... |
|
Panowie Ratownicy Medyczni i Kierowcy karetek - jesli dochodza do Was takie niegodziwe komentarze, slyszycie krytykę takich zlosliwych - nie przejmujcie sie, niech Was to nie rani - ludzie sa podli. A Wasza praca jest wazna - ratujecie zycie - i macie racje - karetka to nie taksówka. Ilez razy zdarza sie ze nie ustapi jakis "kierowca' Wam na drodze lub ktos w Was wjedzie. Co wtedy powiedzieli by ci tu komentatorzy - kto winien bylby , gdyby ten pasazer - doznal obrazen - .. Ludzie normalni, których w naszym spoleczenstwie jest zdecydowanie wiecej (tylko oni najczesciej nie pisz tu, bo nie chca mieszac sie z takim plugawym ponizaniem, z takim poziomem rynsztoka tych Forów) sa z WAMI. Ufamy Wam. POZDR. Normalny mam nadzieje jak wiekszesc. PS. Dzisiaj rocznica smierci Papieza - niech sie ci "pisarze" i "madrzy" zastanowią i przypomna sobie nauke Jana Pawła. |
|
panowie pogotowie nie jest od zabierania calych rodzin,a pani jak ma nagranie niech ujawni go i wtedy dokladnie sie przekonamy jak jest a nie pani mowi w zlosci bo ja nie wzieli.
|
|
1. nie wolno brać pasażerów - takie osoby mogły by przeszkadzać podczas czynności ratunkowych.
2. obok kierowcy jest jeden fotel - jak tam zmieścił się ratownik i doktorka?
3. pomiędzy przestrzenią medyczna a kabina kierowcy są odsuwane drzwi ( prawie zawsze otwarte )- ratownik moze z tego miejsca obserowac pacjenta.
4. W razie wypadku kto by odpowiedział za uraz tej kobiety?
|
|
A te wszystkie nasze żale dlatego , że zwyczajnie potrzebujemy czuć się bezpiecznie i mieć pewność że jest ktoś /nieważne że za grubą kasę/
komu na nas bardzo zależy.............
Tylko tyle........
|
|
Miałam to nieszczęście że musiałam zawołać karetkę w kilku krajach Europy, poza Polską. I w każdym z nich było to w ogóle bezdyskusyjne, że jeśli ja karetkę wołam i jestem chorego rodziną to po prostu nie zostawiam go i jadę z nim. I nie, po przyjeździe nie zostałam odstawiona do jakiejś odległej poczekalni tylko dostałam miejsce, albo obok łóżka chorego, albo tuż pod drzwiami jak lekarze/pielęgniarki miały coś do zrobienia. No dla reszty jest to jasne, rozsądna obecność bliskiego przy chorym to i podstawowe ludzkie prawo, i dla personelu pomoc. Ale w Polsce, chorym na biurokrację i mocno katolickim kraju, takie ludzkie gesty są uniemożliwiane przez zakazy urzędnicze.
Wstyd, hipokryzja i brak człowieczeństwa. Wbrew paradoksalnym, głośno głoszonym hasłom.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|