Myślę że gdyby zerknąć z jakich IP wysyłane są komentarze okazało by się że szum robi jedna może dwie z faktycznie zatrutych oaob. Nie zdziwiłbym się wcale gdyby żaden z komentarzy nie był prawdziwy. Jak się tak wszyscy zatruliscie to czego restauracja funkcjonuje? A widocznie dlatego że musi tam być czysto bo sanepid by tego nie puścił. Myślicie że bajka o dziecku jest prawdziwa? Tak się składa że moja praca bezpośrednio powiązana jest z opracowywaniem materiałów medialnych i uwierzcie mi że gdyby dziecko zachorowało to taka informacja była by w nagłówku bo to by najbardziej chwytalo za serce, tak więc bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura. Często jeżdżę tą trasa, Jadłem tam, jadam i jadać będę.
|
|
Proszę Pana Pisarza nie życzę Panu przeżywania koszmaru jakim jest zatrucie dziecka salmonellą. Jestem pokrzywdzona w tej sprawie także niech Pań nie wydaje pochopnych sądów. Artykuł powstał na podstawie zeznań osób z wesela stąd w nagłówku brak informacji o dziecku.
|
|
A gdyby nawet zatruta była jedną osoba to co nie może dochodzić swoich praw i wnosić o odszkodowanie????
|
|
To dziwne bo ja byłem na jednej imprezie co zachorowała kilka osób na weselu...mają to potwierdzone wynikami z sanepidu...ja jakos jadłem tort i nic mi nie jest...na drugim weselu tez wiem że kilka osób zachorowało i napewno nie mieli tego samego tortu...wiec nie wiem na której imprezie byłeś,chyba dni Tobie się pomyliły...a poza tym z niedzielnych chrzcin też kilka osób zachorowało i Maja to potwierdzonymi wynikami z sanepidu...a wszystkich tych chorych łączy jedna rzecz, wszyscy jedli jajka...!!!
|
|
Dziwićie się, że knajpa jest otwarta tak? ...a jak nie ma być otwarta skoro dzień wcześniej właściciel zostaje poinformowany o kontroli...
|
|
Również jestem jedną z osób, która bawiła się tego dnia na weselu i ma potwierdzone wyniki z sanepidu. Nie jadłam jedzenia zabranego po weselu przez zamawiających przyjęcie. Nie jest więc prawdą, że mogłam zatruć się w niedzielę. Restaurator próbuje zrzucić winę na innych, byle nie wziąć odpowiedzialności za zaistniałą sytuację. Nie mam wątpliwości: salmonella grasowała w lokalu a smród jaki roznosił się przed lokalem był nie do zniesienia.......
|
|
Dają stare jedzenie ,a ludzie się zachwycają.Fuuj...
|
|
Dodatkowo jest jeszcze jeden ciekawy temat jaka jest przyczyna ociężałości w działaniu sanepidu w rykach. Z tego co obiło mi się o uszy to dostawcą jajek do jakubowej była pewna ferma w rykach- czy to przypadek, że jeden z właścicieli i Pani dyrektor sanepidu noszą takie samo nazwisko:?
|
|
Właściciel uchyla się od odpowiedzialności ale sanepid potwierdził obecność salmonelli w jajkach i kilku innych produktach więc nic mu to nie da. A nie wierzę w taki zbieg okoliczności, że goście dwóch wesel i chrzcin złapali wirusa gdzie indziej skoro łączył ich tylko lokal i jedzenie (na przyjęciu na którym ja byłam całe jedzenie zapewniała jakubowa).....
|
|
No dobrze to skoro wiadomo ze od jajek to jak właściciel lokalu ma zweryfikować czy jajka sa nosicielem czy nie skoro kupuje na fermie która musi być badana przez odpowiednie służby? Paranoja normalnie. Przecież każde kupione jajo ma pieczątkę skąd sa i na to sa kwity zakupu
|
|
co z tego, że ma kwity tak czy tak to w jego lokalu doszło do zatrucia a nie uchylać się do odpowiedzialności a nie zrzucać winę na tort, poprawiny itp....byle oczyścić siebie
|
|
nie dość, że bywa tam nie miła obsługa, to i salmonelle dadzą:) okropnie
|
|
zaklady bukmacherskie w polsce
|
Strona 3 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|