Witam, właśnie planuję na dniach otworzyć sklep z używaną żywnością z europy zachodniej, na wzór "ciuchlandów", z tym że ja będę sprowadzał używaną żywność z restauracji, pub-ów, szpitali, domów starców itd. Kto czegoś nie zje lub nie będzie chcial zostanie zapakowane zamrożone i przywiezione do Polski. Koszt gotowego obiadu waha sie w granicach 9- 14 zł. Ja będę sprzedawał po 2- 5 zł. Oczywiście nadjedzone jedzenie będzie tańsze. Myśle że w czasie drożejącej żywności będzie to świetna alternatywa dla emerytów, rencistów, bezrobotnych oraz mniej zarabiajacych, a i nic się nie zmarnuje.
Prosze o opinie w tej sprawie na gg 34981344
|
|
A nie sądzisz, że lepszym pomysłem byłby bank zużytych mózgów? Gryźnij "se kanapkie" z :impąrtu", "pżepij ptytkom" po dwóch poprzednikach, a jak się obudzisz - konto spuchnie ci jak gęba boksera po 12 rundzie. "Siare" komórki do wzięci - co z tego, że bezużyteczne. "Żadki rasytasz".... mało śmigany . Wiem, wiem to tylko niewinna prowokacja |
|
Świetny pomysł są używane ciuchy, samochody sprowadzane z Niemiec to czego nie żywność Polak z biedy zje wszystko ,, .... jeszcze Polska nie zginęła kiedy my-szy jemy..."
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|