"Michał K. i jego znajomi nie przyznają się do winy. Podczas śledztwa oraz w sądzie wzajemnie obciążali się odpowiedzialnością." .... kozaki na przystanku PKS w swojej wiosce, a przed Sądem małe gluty skarżące na siebie nawzajem. Do paki z nimi.
|
|
No właśnie bohaterzy lokalni a teraz robią w pory wszyscy trzej. Karać bezlitośnie. Zgadzam się żeby trzymać ich w pierdlu za kasę z moich podatków. Jeden warunek: tępić i musztrować na każdym kroku. Proces resocjalizacji musi się powieść!
|
|
I spokojnie walczyć o odszkodowanie za pobicie. Musi być sprawiedliwość!
|
|
No tak, nasz polski kodeks karny jest mistrzowskim narzędziem dla wszelkiej maści bandytów. Chcesz kogoś sprzątnąć ale nie chcesz odpowiadać za morderstwo? Zacznij "bójkę" wraz z kilkoma kolegami. Później wzajemnie się przerzucajcie odpowiedzialnością za zabójczy cios. Grozi Wam zamiast dożywocia lub 25 lat jedynie 10 lat. Odsiedzicie 5 i do domciu. Brawo dla autorów KK z 1997 r. Pobicie ze sktutkiem śmiertelnym, udział w bójce - cudowne wynalazki!
|
|
jacy to mężczyźni? czy redaktor widział kiedyś na oczy mężczyznę??
|
|
do beczki z nimi i do ziemi
|
|
Haha niezli sa kazdy na kazdego . Koledzy od kieliszka.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|