Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Biletomaty w Lublinie do wymiany. Ma być ich nawet dwa razy więcej

Utworzony przez Janusz_Paliwas, 26 czerwca 2021 r. o 18:53 Powrót do artykułu
Kolejne pieniądze w błoto. Komunikacja to siatka połączeń, częstotliwość, nowoczesne i punktualne autobusy. A dziś mamy wielkie G. zawijane w srebny papierek i krzyk jak ładnie się świeci.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może zgłoś się na dyrektora ZTM i zrób takie rozkłady że wszystkim gały z orbit wyjdą skoro uważasz że taka zła ta komunikacja? Ja uważam, że jest na całkiem niezłym poziomie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W artykule jest błąd, 15 minutowy bilet ma kosztować 2,80zł( a nie 2,40zł). Moim zdaniem kanar nie ma prawa karać mandatem w sytuacji, gdy ktoś przejedzie 7 przystanków płacąc za bilet 15 minutowy papierowy 2,80zł a skończył mu się czas( bo pojazd stał w korku). Bilet papierowy 15 minutowy za 2,80zł ma dawać gwarancję przejechania 5-7 przystanków bez konieczności dopłacania. Wtedy to jest uczciwe. A co do biletomatów wolnostojących, których ma przybyć więcej to dobra informacja, wciąż bardzo dużo ludzi z nich korzysta, a zwłaszcza w bardziej strategicznych miejscach przystankowych jak chociażby Krakowskie Przedmieście, KUL, Pl. Litewski, Dworzec PKS, Dworzec PKP, UMCS, Zana ZUS, Leclerc, Chodźki, Lipowa. W dalszym ciągu twierdzę, że zlikwidowanie biletu papierowego 30 minutowego umożliwiającego przejazd na całej trasie danej linii to było nierozsądne posunięcie, by rozbijać go na dwa osobne bilety tj. 15 minutowy i 40 minutowy, z których żaden nie uprawnia po jego skasowaniu do przejechania całości trasy. Kiedyś były pomysły wprowadzenia biletu 20 minutowego, to mogłoby być całkiem sensowne, ale się z tego wycofano. W kwestii biletomatów wolnostojących i tych mobilnych( w pojazdach) uważam, że powinny być takie, które umożliwiają zakup biletu zarówno gotówką jak i kartą. Pozbawianie zaś możliwości zakupu tradycyjnego biletu papierowego lub jego utrudnianie czy uniemożliwianie kosztem faworyzowania rozwiązań opartych o płacenie kartą tudzież telefonem uważam za draństwo, bo pasażer powinien mieć różnorodność wyboru metody płacenia za bilet i jeśli ta najbardziej podstawowa forma( zapłacenie za bilet papierowy gotówką) była optymalna i dobra to należy zostawić ją w spokoju. Najbardziej opłaca się korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które dostały darmowe przejazdy, czyli dzieciom i młodzieży do 16 roku życia oraz osobom starszym po 65 roku życia, toteż nic dziwnego, że te grupy wiekowe są najliczniejszymi często pasażerami komunikacji miejskiej( aczkolwiek nie przynoszą wartości dodatniej, bo nie płacą za bilety, a co za tym idzie niestety hamują ewentualny rozwój siatki połączeń, wydłużania linii, wzmacniania częstotliwości kursowania). Opłaca się też korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które mogą jeździć na biletach ulgowych - np. licealistom, studentom. W najgorszej sytuacji jak byli tak są pozostałe grupy wiekowe nieobjęte ani ulgami ani zwolnieniem od opłat za przejazdy, doświadczyli pierwszej podwyżki cen biletów, z 2,80zł na 3,20zł( wtedy to były 30 minutowe, których niebawem już nie będzie), obecnie po kolejnej "rewolucji" będą mieli do dyspozycji 15 minutowy bilet za 2,80zł, który nie daje gwarancji przejechania 7 przystanków za taką cenę( bo czas ważności jest krótki) lub 40-minutowy za 3,60zł( następca dawnego 30-minutowego, tyle, że tamten pozwalał na przejazd po całej trasie). Tak czy inaczej wychodzi to drogo, a paradoksalnie zapowiadana nowinka( jak się ktoś chce w to bawić) w postaci "płacisz tyle ile jedziesz" nic pozytywnego nie wniesie, i tak wyjdą zbliżone ceny za przejechane odcinki jak po skasowaniu tradycyjnego papierowego biletu. Jedyne co się zmieniło najbardziej w komunikacji miejskiej w ciągu ostatnich lat to ceny biletów, nie widać natomiast wydłużania tras linii komunikacji miejskiej( no chyba, że trzeba było do sąsiedniej gminy posłać linię wybranymi czy wszystkimi kursami to wtedy co innego, gmina dopłaca to ma), nie widać podnoszenia częstotliwości kursowania. Wiele taboru stoi w zajezdni, trakcja trolejbusowa na wielu odcinkach dróg jest nienależycie eksploatowana, pętle autobusowe są i będą przebudowywane to akurat im plus. Natomiast polityka biletowa zamiast zachęcać do wybierania komunikacji miejskiej raczej zniechęca.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Srutututu kłębek drutu.Sraju muchi bedzie wiosna, bedzie lepi trawa rosła. Ile razy można wklejać te same dyrdymały pustej pały, banialuki, skończone brednie - pierwotny, człekopodobny stworze jaskiniowy z epoki kamienia łupanego? O rozwoju umysłowym na poziomie prostego narzędzia drewnianego używanego kiedyś do młócenia? Zostaw to łuczywo, wyjdź z jaskini, zobacz jak wygląda świat, jak żyją   normalni   ludzie. Nie bój się, komórka nie gryzie, łupieżu też nie dostaniesz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kiedy we Wrocławiu przechodzili na nowy system obsługi płatności, zamontowano w tramwajach i autobusach dotykowe terminale, które śmigają na Raspbianie, co ciekawe dostosowanie aplikacji zewnętrznych portmonetek (jak SkyCash) zajęło prawie rok, przez ten czas nie można było kupić biletów tymi aplikacjami. Ciekawe ile przestoju będzie w tym przypadku...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I to też nie powstrzyma gapowiczów przed nie kasowaniem biletów PO PROSTU oni są niereformowalni
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W artykule jest błąd, 15 minutowy bilet ma kosztować 2,80zł( a nie 2,40zł). Moim zdaniem kanar nie ma prawa karać mandatem w sytuacji, gdy ktoś przejedzie 7 przystanków płacąc za bilet 15 minutowy papierowy 2,80zł a skończył mu się czas( bo pojazd stał w korku). Bilet papierowy 15 minutowy za 2,80zł ma dawać gwarancję przejechania 5-7 przystanków bez konieczności dopłacania. Wtedy to jest uczciwe. A co do biletomatów wolnostojących, których ma przybyć więcej to dobra informacja, wciąż bardzo dużo ludzi z nich korzysta, a zwłaszcza w bardziej strategicznych miejscach przystankowych jak chociażby Krakowskie Przedmieście, KUL, Pl. Litewski, Dworzec PKS, Dworzec PKP, UMCS, Zana ZUS, Leclerc, Chodźki, Lipowa. W dalszym ciągu twierdzę, że zlikwidowanie biletu papierowego 30 minutowego umożliwiającego przejazd na całej trasie danej linii to było nierozsądne posunięcie, by rozbijać go na dwa osobne bilety tj. 15 minutowy i 40 minutowy, z których żaden nie uprawnia po jego skasowaniu do przejechania całości trasy. Kiedyś były pomysły wprowadzenia biletu 20 minutowego, to mogłoby być całkiem sensowne, ale się z tego wycofano. W kwestii biletomatów wolnostojących i tych mobilnych( w pojazdach) uważam, że powinny być takie, które umożliwiają zakup biletu zarówno gotówką jak i kartą. Pozbawianie zaś możliwości zakupu tradycyjnego biletu papierowego lub jego utrudnianie czy uniemożliwianie kosztem faworyzowania rozwiązań opartych o płacenie kartą tudzież telefonem uważam za draństwo, bo pasażer powinien mieć różnorodność wyboru metody płacenia za bilet i jeśli ta najbardziej podstawowa forma( zapłacenie za bilet papierowy gotówką) była optymalna i dobra to należy zostawić ją w spokoju. Najbardziej opłaca się korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które dostały darmowe przejazdy, czyli dzieciom i młodzieży do 16 roku życia oraz osobom starszym po 65 roku życia, toteż nic dziwnego, że te grupy wiekowe są najliczniejszymi często pasażerami komunikacji miejskiej( aczkolwiek nie przynoszą wartości dodatniej, bo nie płacą za bilety, a co za tym idzie niestety hamują ewentualny rozwój siatki połączeń, wydłużania linii, wzmacniania częstotliwości kursowania). Opłaca się też korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które mogą jeździć na biletach ulgowych - np. licealistom, studentom. W najgorszej sytuacji jak byli tak są pozostałe grupy wiekowe nieobjęte ani ulgami ani zwolnieniem od opłat za przejazdy, doświadczyli pierwszej podwyżki cen biletów, z 2,80zł na 3,20zł( wtedy to były 30 minutowe, których niebawem już nie będzie), obecnie po kolejnej "rewolucji" będą mieli do dyspozycji 15 minutowy bilet za 2,80zł, który nie daje gwarancji przejechania 7 przystanków za taką cenę( bo czas ważności jest krótki) lub 40-minutowy za 3,60zł( następca dawnego 30-minutowego, tyle, że tamten pozwalał na przejazd po całej trasie). Tak czy inaczej wychodzi to drogo, a paradoksalnie zapowiadana nowinka( jak się ktoś chce w to bawić) w postaci "płacisz tyle ile jedziesz" nic pozytywnego nie wniesie, i tak wyjdą zbliżone ceny za przejechane odcinki jak po skasowaniu tradycyjnego papierowego biletu. Jedyne co się zmieniło najbardziej w komunikacji miejskiej w ciągu ostatnich lat to ceny biletów, nie widać natomiast wydłużania tras linii komunikacji miejskiej( no chyba, że trzeba było do sąsiedniej gminy posłać linię wybranymi czy wszystkimi kursami to wtedy co innego, gmina dopłaca to ma), nie widać podnoszenia częstotliwości kursowania. Wiele taboru stoi w zajezdni, trakcja trolejbusowa na wielu odcinkach dróg jest nienależycie eksploatowana, pętle autobusowe są i będą przebudowywane to akurat im plus. Natomiast polityka biletowa zamiast zachęcać do wybierania komunikacji miejskiej raczej zniechęca.
 Kolejny wysryw gębosraja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Samorządy powoli wreszcie ogarniają po 30 latach transformacji, że jednak można mieć coś swojego, że nie każdą głupotę trzeba zlecać zewnętrznej firmie, "bo kapitalizm". Trochę późno, ale fajnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W artykule jest błąd, 15 minutowy bilet ma kosztować 2,80zł( a nie 2,40zł). Moim zdaniem kanar nie ma prawa karać mandatem w sytuacji, gdy ktoś przejedzie 7 przystanków płacąc za bilet 15 minutowy papierowy 2,80zł a skończył mu się czas( bo pojazd stał w korku). Bilet papierowy 15 minutowy za 2,80zł ma dawać gwarancję przejechania 5-7 przystanków bez konieczności dopłacania. Wtedy to jest uczciwe. A co do biletomatów wolnostojących, których ma przybyć więcej to dobra informacja, wciąż bardzo dużo ludzi z nich korzysta, a zwłaszcza w bardziej strategicznych miejscach przystankowych jak chociażby Krakowskie Przedmieście, KUL, Pl. Litewski, Dworzec PKS, Dworzec PKP, UMCS, Zana ZUS, Leclerc, Chodźki, Lipowa. W dalszym ciągu twierdzę, że zlikwidowanie biletu papierowego 30 minutowego umożliwiającego przejazd na całej trasie danej linii to było nierozsądne posunięcie, by rozbijać go na dwa osobne bilety tj. 15 minutowy i 40 minutowy, z których żaden nie uprawnia po jego skasowaniu do przejechania całości trasy. Kiedyś były pomysły wprowadzenia biletu 20 minutowego, to mogłoby być całkiem sensowne, ale się z tego wycofano. W kwestii biletomatów wolnostojących i tych mobilnych( w pojazdach) uważam, że powinny być takie, które umożliwiają zakup biletu zarówno gotówką jak i kartą. Pozbawianie zaś możliwości zakupu tradycyjnego biletu papierowego lub jego utrudnianie czy uniemożliwianie kosztem faworyzowania rozwiązań opartych o płacenie kartą tudzież telefonem uważam za draństwo, bo pasażer powinien mieć różnorodność wyboru metody płacenia za bilet i jeśli ta najbardziej podstawowa forma( zapłacenie za bilet papierowy gotówką) była optymalna i dobra to należy zostawić ją w spokoju. Najbardziej opłaca się korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które dostały darmowe przejazdy, czyli dzieciom i młodzieży do 16 roku życia oraz osobom starszym po 65 roku życia, toteż nic dziwnego, że te grupy wiekowe są najliczniejszymi często pasażerami komunikacji miejskiej( aczkolwiek nie przynoszą wartości dodatniej, bo nie płacą za bilety, a co za tym idzie niestety hamują ewentualny rozwój siatki połączeń, wydłużania linii, wzmacniania częstotliwości kursowania). Opłaca się też korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które mogą jeździć na biletach ulgowych - np. licealistom, studentom. W najgorszej sytuacji jak byli tak są pozostałe grupy wiekowe nieobjęte ani ulgami ani zwolnieniem od opłat za przejazdy, doświadczyli pierwszej podwyżki cen biletów, z 2,80zł na 3,20zł( wtedy to były 30 minutowe, których niebawem już nie będzie), obecnie po kolejnej "rewolucji" będą mieli do dyspozycji 15 minutowy bilet za 2,80zł, który nie daje gwarancji przejechania 7 przystanków za taką cenę( bo czas ważności jest krótki) lub 40-minutowy za 3,60zł( następca dawnego 30-minutowego, tyle, że tamten pozwalał na przejazd po całej trasie). Tak czy inaczej wychodzi to drogo, a paradoksalnie zapowiadana nowinka( jak się ktoś chce w to bawić) w postaci "płacisz tyle ile jedziesz" nic pozytywnego nie wniesie, i tak wyjdą zbliżone ceny za przejechane odcinki jak po skasowaniu tradycyjnego papierowego biletu. Jedyne co się zmieniło najbardziej w komunikacji miejskiej w ciągu ostatnich lat to ceny biletów, nie widać natomiast wydłużania tras linii komunikacji miejskiej( no chyba, że trzeba było do sąsiedniej gminy posłać linię wybranymi czy wszystkimi kursami to wtedy co innego, gmina dopłaca to ma), nie widać podnoszenia częstotliwości kursowania. Wiele taboru stoi w zajezdni, trakcja trolejbusowa na wielu odcinkach dróg jest nienależycie eksploatowana, pętle autobusowe są i będą przebudowywane to akurat im plus. Natomiast polityka biletowa zamiast zachęcać do wybierania komunikacji miejskiej raczej zniechęca.
Kolejny wysryw gębosraja.
 srome_K_, chamulcu, czemu obrażasz młodego człowieka, ścier_K0 deweloratuszowa? Dlatego, że nie jest tak zdegenerowany jak dziadki piasK0we z ZTM i w przeciwieństwie do nich szuka praktycznych rozwiazań, a nie tylK0 sP0sobów na owijanie G. w sreberka?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może zgłoś się na dyrektora ZTM i zrób takie rozkłady że wszystkim gały z orbit wyjdą skoro uważasz że taka zła ta komunikacja? Ja uważam, że jest na całkiem niezłym poziomie.
 Kłamiesz nawet w loginie. Masz P0nad 200 loginów, ścier_K0 deweloratuszowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W artykule jest błąd, 15 minutowy bilet ma kosztować 2,80zł( a nie 2,40zł). Moim zdaniem kanar nie ma prawa karać mandatem w sytuacji, gdy ktoś przejedzie 7 przystanków płacąc za bilet 15 minutowy papierowy 2,80zł a skończył mu się czas( bo pojazd stał w korku). Bilet papierowy 15 minutowy za 2,80zł ma dawać gwarancję przejechania 5-7 przystanków bez konieczności dopłacania. Wtedy to jest uczciwe. A co do biletomatów wolnostojących, których ma przybyć więcej to dobra informacja, wciąż bardzo dużo ludzi z nich korzysta, a zwłaszcza w bardziej strategicznych miejscach przystankowych jak chociażby Krakowskie Przedmieście, KUL, Pl. Litewski, Dworzec PKS, Dworzec PKP, UMCS, Zana ZUS, Leclerc, Chodźki, Lipowa. W dalszym ciągu twierdzę, że zlikwidowanie biletu papierowego 30 minutowego umożliwiającego przejazd na całej trasie danej linii to było nierozsądne posunięcie, by rozbijać go na dwa osobne bilety tj. 15 minutowy i 40 minutowy, z których żaden nie uprawnia po jego skasowaniu do przejechania całości trasy. Kiedyś były pomysły wprowadzenia biletu 20 minutowego, to mogłoby być całkiem sensowne, ale się z tego wycofano. W kwestii biletomatów wolnostojących i tych mobilnych( w pojazdach) uważam, że powinny być takie, które umożliwiają zakup biletu zarówno gotówką jak i kartą. Pozbawianie zaś możliwości zakupu tradycyjnego biletu papierowego lub jego utrudnianie czy uniemożliwianie kosztem faworyzowania rozwiązań opartych o płacenie kartą tudzież telefonem uważam za draństwo, bo pasażer powinien mieć różnorodność wyboru metody płacenia za bilet i jeśli ta najbardziej podstawowa forma( zapłacenie za bilet papierowy gotówką) była optymalna i dobra to należy zostawić ją w spokoju. Najbardziej opłaca się korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które dostały darmowe przejazdy, czyli dzieciom i młodzieży do 16 roku życia oraz osobom starszym po 65 roku życia, toteż nic dziwnego, że te grupy wiekowe są najliczniejszymi często pasażerami komunikacji miejskiej( aczkolwiek nie przynoszą wartości dodatniej, bo nie płacą za bilety, a co za tym idzie niestety hamują ewentualny rozwój siatki połączeń, wydłużania linii, wzmacniania częstotliwości kursowania). Opłaca się też korzystać z komunikacji miejskiej osobom, które mogą jeździć na biletach ulgowych - np. licealistom, studentom. W najgorszej sytuacji jak byli tak są pozostałe grupy wiekowe nieobjęte ani ulgami ani zwolnieniem od opłat za przejazdy, doświadczyli pierwszej podwyżki cen biletów, z 2,80zł na 3,20zł( wtedy to były 30 minutowe, których niebawem już nie będzie), obecnie po kolejnej "rewolucji" będą mieli do dyspozycji 15 minutowy bilet za 2,80zł, który nie daje gwarancji przejechania 7 przystanków za taką cenę( bo czas ważności jest krótki) lub 40-minutowy za 3,60zł( następca dawnego 30-minutowego, tyle, że tamten pozwalał na przejazd po całej trasie). Tak czy inaczej wychodzi to drogo, a paradoksalnie zapowiadana nowinka( jak się ktoś chce w to bawić) w postaci "płacisz tyle ile jedziesz" nic pozytywnego nie wniesie, i tak wyjdą zbliżone ceny za przejechane odcinki jak po skasowaniu tradycyjnego papierowego biletu. Jedyne co się zmieniło najbardziej w komunikacji miejskiej w ciągu ostatnich lat to ceny biletów, nie widać natomiast wydłużania tras linii komunikacji miejskiej( no chyba, że trzeba było do sąsiedniej gminy posłać linię wybranymi czy wszystkimi kursami to wtedy co innego, gmina dopłaca to ma), nie widać podnoszenia częstotliwości kursowania. Wiele taboru stoi w zajezdni, trakcja trolejbusowa na wielu odcinkach dróg jest nienależycie eksploatowana, pętle autobusowe są i będą przebudowywane to akurat im plus. Natomiast polityka biletowa zamiast zachęcać do wybierania komunikacji miejskiej raczej zniechęca.
Kolejny wysryw gębosraja.
srome_K_, chamulcu, czemu obrażasz młodego człowieka, ścier_K0 deweloratuszowa? Dlatego, że nie jest tak zdegenerowany jak dziadki piasK0we z ZTM i w przeciwieństwie do nich szuka praktycznych rozwiazań, a nie tylK0 sP0sobów na owijanie G. w sreberka?
No tak. Dziś niedziela handlowa, więc Monisia się sprzedaje. Nie wiem do kogo pisałeś, ale chyba pomyliłeś adresatów. A gdybym był równie chamski jak ty, odpisałbym, żebyś ścierek szukał we własnej rodzinie. Twoje szczęście, że nie jestem. XD
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzięki za wyrazy wsparcia użytkowniku Monisia, jak wiesz czasem zdarzają się tutaj użytkownicy jak właśnie _XD_, Jasin czy ___K___, tęczowe misie kolorowe, które "umilają" mi moją działalność tutaj na różne wyszukane sposoby, próbują wszystkiego co możliwe by mnie tylko zniechęcić do sporadycznej mojej aktywności w komentowaniu. Wiem też doskonale jak to tutaj na DW wygląda stawianie plusów i minusów. No ale cóż poradzić, jest jak jest, dlatego nie przywiązuję do tego już większej uwagi. "Dlatego, że nie jest tak zdegenerowany jak dziadki piasK0we z ZTM" - nie twierdzę, że oni tacy są, natomiast dostrzegam, że nie chcą dać sobie pomóc, a to smuci. "i w przeciwieństwie do nich szuka praktycznych rozwiazań," - tak szukam praktycznych i nastawionych/zorientowanych na pasażera rozwiązań( a nie kieruję się tylko wykonywaniem jakiś dyrektyw czy agend unijnych, odgórnie planowanych i narzucanych), bo wiem, że jeżeli jest satysfakcja i radość z przewozów pasażerskich pośród pasażerów to i są zyski i chęci do dalszego korzystania, polityka biletowa powinna być konsultowana, szeroko dyskutowana z mieszkańcami-pasażerami, by wspólnie opracować zdrowy konsensus i sprawiedliwe( a przy tym atrakcyjne, bo nie drenujące zbytnio kieszeni) nie tylko ceny ale zasady kto powinien a kto nie powinien płacić za bilety. Tak samo powinno być w przypadku zmian/wydłużania tras linii komunikacji miejskiej - najpierw opracować jakąś koncepcję, potem poddać pod głosowanie, konsultacje etc. Jeśli zdecydowana większość badanych, ankietowanych, sondowanych ludzi opowiadałaby się za jakąś korektą, zmianą to należałoby to wykonać, jeśli natomiast zmiana budzi wątpliwości, kontrowersje, sprzeciw to należy się wycofać. Natomiast pasażerowie niezależnie od płci i wieku powinni wiedzieć, że jeżeli komunikacja miejska ma się rozwijać pomyślnie to od czasu do czasu jakieś korekty, zmiany zachodzić powinny, oczywiście jeśli też pozwalają na to środki finansowe( a z tym jest często krucho ze strony miasta). Unia nas wesprze w kwestii zakupu nowego taboru( ale wciąż dużo z niego stoi na zajezdni), wsparła nas w montażu trakcji trolejbusowej( ale wciąż wiele odcinków nie jest należycie eksploatowanych, a jeśli chcemy by trolejbusy były niczym krakowskie tramwaje jeżdżące co 10 minut - mając wspólny takt 5-cio minutowy na bliźniaczych odcinakach to jeszcze sporo drogi przed nami, ale za to nikt by nie powiedział wówczas, że buspasy są bezużyteczne, byłyby wykorzystywane perfekcyjnie, transport autobusowy zaś pełniłby rolę wspomagacza - ważniejsze linie jeździłyby co 20 minut, z paroma możliwymi wyjątkami co 15 minut, mniej zaś ważne co 30 minut, najmniej ważne co 1h co 2h. Wspiera nas także UE w kwestii przebudowy pętli autobusowych co jest też ważne, by pojazdy nie kotłowały się na końcowym, a miały wystarczająco miejsca by dokonywać manewrów. Należy ujednolicić numerację w komunikacji miejskiej, linie autobusowe miejskie powinny mieć numerację 100 wzwyż( np. nie 1 a 101, nie 15 a 115 nie 34 a 134), linie dalekobieżne/regionalne powinny mieć numerację 200 wzwyż( przy czym gminy same ustalą sobie trasy przejazdów, częstotliwość kursowania i przystanki w mieście na jakich pojazd miałby się zatrzymywać - to będzie możliwe po wybudowaniu Dworca Metropolitalnego, który dokona definitywnego rozdziału komunikacji miejskiej od podmiejskiej, gdyż obecnie takiego podziału nie ma, mnóstwo linii jest wybranymi lub wszystkimi kursami wydłużone do podmiejskich gmin, przez co tracą na tym mieszkańcy miasta, pojazdy się spóźniają, czasem bywają przeładowane - to nie jest dobre. Punktem końcowym/początkowym dla linii dalekobieżnych/regionalnych będzie Dworzec Metropolitalny. Linie zjazdowe powinny zostać przenumerowane z "dziewięćsetek" na odpowiednio Z1, Z2, Z3. Linie cmentarne zaś powinny być przenumerowane z "dwusetek" na CM1, CM2, CM3 - łatwe do skojarzenia dla osób starszych. Komunikacja miejska dzienna powinna być silną konkurencją wobec transportu indywidualnego samochodowego za dnia. Komunikacja nocna powinna uzyskać większe znaczenie by lepiej konkurować z taksówkami, linii powinno być 9( N1-N9), po krótszych trasach przejazdu i powinny kursować w nocy co 20 minut( w okresach wiosenno-letnich) i co 30 minut( w okresach jesienno-zimowych), by umożliwić ludziom łatwy i bezpieczny powrót do domu z różnych nocnych imprez kulturalnych, dyskotek i innych, dzięki temu zakwitnie nocne życie kulturalne w mieście, znane choćby z Krakowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do użytkownika Monisia: Tak jeszcze kontynuując bo nie dodałem, numeracja linii trolejbusowych wyglądałaby następująco - nie 151 a 51, nie 153 a 53, nie 154 a 54. Obniżona numeracja, po to by nadać większy priorytet transportowy tym pojazdom, by podkreślić, że trolejbusy miałyby stanowić trzon, wieźć prym w transporcie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pierdu pierdu, bełtu bełtu, srutu tutu kłębek drutu. I do tego kolczastego. Sraju muchi bedzie wiosna, bedzie lepi trawa rosła. Ile razy można wklejać te same dyrdymały pustej pały, banialuki, skończone brednie w nocy i we dnie - pierwotny, człekopodobny stworze jaskiniowy z epoki kamienia łupanego? O rozwoju umysłowym na poziomie prostego narzędzia drewnianego używanego kiedyś do młócenia? Zostaw to łuczywo, wyjdź z jaskini, zobacz jak wygląda świat, jak żyją normalni ludzie. Trole dwa się sparowały i wzajemnie popierały. A "trzy misie" zamiast plusów - waliły po 100 minusów. Bardzo śmieszne, bardzo....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dzięki za wyrazy wsparcia użytkowniku Monisia, jak wiesz czasem zdarzają się tutaj użytkownicy jak właśnie _XD_, Jasin czy ___K___, tęczowe misie kolorowe, które "umilają" mi moją działalność tutaj na różne wyszukane sposoby, próbują wszystkiego co możliwe by mnie tylko zniechęcić do sporadycznej mojej aktywności w komentowaniu. Wiem też doskonale jak to tutaj na DW wygląda stawianie plusów i minusów. No ale cóż poradzić, jest jak jest, dlatego nie przywiązuję do tego już większej uwagi. "Dlatego, że nie jest tak zdegenerowany jak dziadki piasK0we z ZTM" - nie twierdzę, że oni tacy są, natomiast dostrzegam, że nie chcą dać sobie pomóc, a to smuci. "i w przeciwieństwie do nich szuka praktycznych rozwiazań," - tak szukam praktycznych i nastawionych/zorientowanych na pasażera rozwiązań( a nie kieruję się tylko wykonywaniem jakiś dyrektyw czy agend unijnych, odgórnie planowanych i narzucanych), bo wiem, że jeżeli jest satysfakcja i radość z przewozów pasażerskich pośród pasażerów to i są zyski i chęci do dalszego korzystania, polityka biletowa powinna być konsultowana, szeroko dyskutowana z mieszkańcami-pasażerami, by wspólnie opracować zdrowy konsensus i sprawiedliwe( a przy tym atrakcyjne, bo nie drenujące zbytnio kieszeni) nie tylko ceny ale zasady kto powinien a kto nie powinien płacić za bilety. Tak samo powinno być w przypadku zmian/wydłużania tras linii komunikacji miejskiej - najpierw opracować jakąś koncepcję, potem poddać pod głosowanie, konsultacje etc. Jeśli zdecydowana większość badanych, ankietowanych, sondowanych ludzi opowiadałaby się za jakąś korektą, zmianą to należałoby to wykonać, jeśli natomiast zmiana budzi wątpliwości, kontrowersje, sprzeciw to należy się wycofać. Natomiast pasażerowie niezależnie od płci i wieku powinni wiedzieć, że jeżeli komunikacja miejska ma się rozwijać pomyślnie to od czasu do czasu jakieś korekty, zmiany zachodzić powinny, oczywiście jeśli też pozwalają na to środki finansowe( a z tym jest często krucho ze strony miasta). Unia nas wesprze w kwestii zakupu nowego taboru( ale wciąż dużo z niego stoi na zajezdni), wsparła nas w montażu trakcji trolejbusowej( ale wciąż wiele odcinków nie jest należycie eksploatowanych, a jeśli chcemy by trolejbusy były niczym krakowskie tramwaje jeżdżące co 10 minut - mając wspólny takt 5-cio minutowy na bliźniaczych odcinakach to jeszcze sporo drogi przed nami, ale za to nikt by nie powiedział wówczas, że buspasy są bezużyteczne, byłyby wykorzystywane perfekcyjnie, transport autobusowy zaś pełniłby rolę wspomagacza - ważniejsze linie jeździłyby co 20 minut, z paroma możliwymi wyjątkami co 15 minut, mniej zaś ważne co 30 minut, najmniej ważne co 1h co 2h. Wspiera nas także UE w kwestii przebudowy pętli autobusowych co jest też ważne, by pojazdy nie kotłowały się na końcowym, a miały wystarczająco miejsca by dokonywać manewrów. Należy ujednolicić numerację w komunikacji miejskiej, linie autobusowe miejskie powinny mieć numerację 100 wzwyż( np. nie 1 a 101, nie 15 a 115 nie 34 a 134), linie dalekobieżne/regionalne powinny mieć numerację 200 wzwyż( przy czym gminy same ustalą sobie trasy przejazdów, częstotliwość kursowania i przystanki w mieście na jakich pojazd miałby się zatrzymywać - to będzie możliwe po wybudowaniu Dworca Metropolitalnego, który dokona definitywnego rozdziału komunikacji miejskiej od podmiejskiej, gdyż obecnie takiego podziału nie ma, mnóstwo linii jest wybranymi lub wszystkimi kursami wydłużone do podmiejskich gmin, przez co tracą na tym mieszkańcy miasta, pojazdy się spóźniają, czasem bywają przeładowane - to nie jest dobre. Punktem końcowym/początkowym dla linii dalekobieżnych/regionalnych będzie Dworzec Metropolitalny. Linie zjazdowe powinny zostać przenumerowane z "dziewięćsetek" na odpowiednio Z1, Z2, Z3. Linie cmentarne zaś powinny być przenumerowane z "dwusetek" na CM1, CM2, CM3 - łatwe do skojarzenia dla osób starszych. Komunikacja miejska dzienna powinna być silną konkurencją wobec transportu indywidualnego samochodowego za dnia. Komunikacja nocna powinna uzyskać większe znaczenie by lepiej konkurować z taksówkami, linii powinno być 9( N1-N9), po krótszych trasach przejazdu i powinny kursować w nocy co 20 minut( w okresach wiosenno-letnich) i co 30 minut( w okresach jesienno-zimowych), by umożliwić ludziom łatwy i bezpieczny powrót do domu z różnych nocnych imprez kulturalnych, dyskotek i innych, dzięki temu zakwitnie nocne życie kulturalne w mieście, znane choćby z Krakowa.
 Kolejny wysryw gębosraja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do użytkownika Monisia: Tak jeszcze kontynuując bo nie dodałem, numeracja linii trolejbusowych wyglądałaby następująco - nie 151 a 51, nie 153 a 53, nie 154 a 54. Obniżona numeracja, po to by nadać większy priorytet transportowy tym pojazdom, by podkreślić, że trolejbusy miałyby stanowić trzon, wieźć prym w transporcie
 Kolejny wysryw gębosraja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kolejne pozorowane działania, które nic nie wniosą do poprawy komunikacji miejskiej. Stawia się biletomaty a jednocześnie likwiduje połączenia i ogranicza kursowanie pojazdów.
 Przecież ty, jako zamiejscowy i tak nie korzystasz z komunikacji miejskiej. Wjedziesz do centrum swoim samochodem i zaparkujesz jak zwykle na chodniku. XD
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kolejne pozorowane działania, które nic nie wniosą do poprawy komunikacji miejskiej. Stawia się biletomaty a jednocześnie likwiduje połączenia i ogranicza kursowanie pojazdów.
 Przecież ty, jako zamiejscowy i tak nie korzystasz z komunikacji miejskiej. Wjedziesz do centrum swoim samochodem i zaparkujesz jak zwykle na chodniku. XD
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...