Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
Co za idiotka... Jak można wsadzić dwa koty do klatki i wysłać busem?! Właściciele powinni odpowiadać za znęcanie się nad zwięrzętami!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Od tego sa firmy przewozowe,no halo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Speedbus ( o wdzięcznej nazwie sweetbus teraz) to vany , i jeżeli firma decyduje sie na zabranie zwierzęcia w celach zarobkowych , to sie powinni z zadania wywiązać , kase wziął nie ? Właściciel teraz mówi ze klatka za mała? To po cholerę brał zwierzaka ? Za mała klatka nie przeszkadzała mu wziąć kasy do łapy , a teraz tak? I nie - czująca istota nie jest 'towarem' .
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Widzalam tego kotka jak wracalam z corka ze szkoly byl taki sliczny pomyslalam ze to kogos kotek
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdzie widziałaś tego kota ? w Jeleniej Górze ? To jest nie mozliwością, żeby ten bus przejeżdzał przez Jelenia Góę , przeceiż to zupełnie nie po drodze
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak rozumiem, koty zostały zapakowane do busa przez właściciela lub osobę upoważnioną, który widział warunki przewozu tych zwierząt i sam je zapakował do za małej klatki. Skoro nie dopłacili za opiekę, to koty były traktowane jak bagaż.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kot sam nie otworzy klatki, musiał ją ktoś otworzyć.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sznowni Państwo, widzę, że artykuł dot zgubienia mojego kota przez firmę transportową, wzbudza spore emocje, stąd postanowiłam sama zabrać głos. Niektóre komentarze są niewątpliwie pisane dla żartu i jest to zrozumiałe- autorom życzę, żeby w chwiach trudności, znaleźli pomoc,a nie obelgi. Skorzystaliśmy z busa a nie samolotu, ponieważ mieliśmy ku temu podstawy i była to przemyślana decyzja- niestety nie wiedzielismy z jaka firma mamy do czynienia. Klatka, w której wysłano koty to DUŻA I SOLIDNA konstrukcja- niby dla świnek morskich, ale uwierzcie, że żaden kot by z takowej nie uciekł ani jej nie zniszczył. Zresztą, pan właściciel nie widział problemu, żeby wysłać Maćka i Hanie w takiej klatce- a skoro to on jest przedsiębiorcą, który ponoć POSIADA POZWOLENIE NA PRZEWÓZ ZWIERZĄT, mąż zdał się na jego opinie- skoro klatka była zbyt słaba jego zdaniem, to nie powinien jej przyjmować. Ponadto jak potem relacjonowali pasażerowie owego pechowego kursu, klatka nie była zabezpieczona ani przytwierdzona w żaden sposób, więc swobodnie przewracała się w transporcie. Pan właściciel nie zaproponował opieki nad przewożonymi kotami- to jedna wielka bujda. Tak samo, o fakcie ucieczki Maćka poinformowano mnie po paru godzinach. I oczywiście, że od razu zażądałam informacji od pana właściciela, ale ten, niestety, mówiąc ogólnie, olał mnie i poza robieniem sobie głupich żartów (że może takiego dachowca odkupić lub dać za niego 20 zł), nie chciał nawet rozmawiać. Przecież kasa się zgadza, jeden dachowiec dojechał, więc niech się klientka cieszy, że w ogóle dostała jakiegoś kota... A zresztą- to nie pierwszy przypadek "zgubienia" przez wzmiankowaną firmę przewożonego zwierzęcia (a nawet porzucenia pasażera). Jestem przekonana, że nawet za 3 tys PLN, pan właścicel by nie wywiązał się z powierzonego zadania- dlaczego? Bo niestety, teraz już wiem, że jego firma jest niesolidna i nie godna zaufania (opinie klientów można znaleźć w sieci- kto chce, ten się doszuka) . Jak widać, nie tylko ja jestem jedyną niezadowoloną klientką powyższej firmy i takiego "cebulactwa" niewdzięcznego jak ja, jest więcej. Drodzy Państwo, mi nie zależy na rozgłosie ani na sławie- wręcz przeciwnie- cały ten szum nie jest mi na rękę- ja jedynie chce odzyskać swojego Maćka. A, że pan właściciel jest wulgarnym pyszałkiem, to wyszło tak a nie inaczej. Może dla wielu osób ta sprawa błahostka i temat do kpin- rozumiem, że nie każdy jest miłośnikiem zwierząt, ale wiem z kolei, że każdy miłośnik zwierząt mnie zrozumie. Serdecznie pozdrawiam Agnieszka
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dla speed busa nie ma adresu nie po drodze
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Pracując w UK przygarnęłam dwa koty. Kiedy wracałam do Polski przyjechała po mnie samochodem rodzina bo nie miałam innej możliwości przewozu zwierząt. Nie chciałam powierzyć zwierzaków przewoźnikom, którzy zajmują się paczkami bo wiedziałam, że nie zaopiekują się zwierzakami. Rozumiem, że nie zawsze ma się taką możliwość jak ja miałam i trzeba z takowych firm skorzystać. Ubolewam nad Pani stratą i uważam, że to obowiązkiem przewoźnika było zadbać o Pani zwierzęta skoro przewozu się podjął i to za wysoką cenę. Jego propozycja zapłaty za zagubione zwierzę jest żenująca i w bardzo złym świetle stawia tego człowieka i jego firmę. Mam nadzieję, że kotek się odnajdzie ( trzeba pisać na fb w grupach o zaginionych zwierzętach)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
głupis czy co ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gdzie pan widział tego kotka? Bus jechał przez Jelenią, potwierdzili to pasażerowie. Proszę podać w jakim miejscu to bylo?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Użytkownik niezarejestrowany napisał:
Widzalam tego kotka jak wracalam z corka ze szkoly byl taki sliczny pomyslalam ze to kogos kotek
Gdzie dokładne i kiedy Pani go widziała???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bez urazy dla Pani. Ubolewam nad strata Maciusia ale nie daje sie takim przewoznikom swoich pociech pod opieke. Ja mojego Rudego przewozilam z Pl do UK firma ktora zajmuje sie tylko i wylacznie przewozem zwierzat. Zaplacilam za jednego kotka 250£ czyli okolo 1250 zl ale wiedzialam za co. Sms plus zdjecie przy odbiorze z adresu. Sms plus zdjecie przed granica po przekroczeniu granicy. Jechal niecale dwa dni. Zadowolony w wielkiej klatce z wlasna kuweta.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A odszkodowania przewoźnik ile miał zapłacić? Uważam że dał całkiem uczciwa propozycję. Jakby co, mogę tej pani zorganizować nowego kota całkiem ZA DARMO!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ta firma to jakas kpina, jak mozna zgubic kota ;( biedne zwierze przyplacilo to smiercia ;( mam nadzieje ze facet szybko zbankrutuje i nikt wiecej nie powierzy mu zwierzecie pod watplwa opieke
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No i fajnie, że uciekł :) Też bym tak zrobił (jakbym był kotem na jego miejscu), a nie siedział we własnych odchodach i w ciasnej klatce. Niech żyje wolność. Brawo, mądry kotek!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do wiadomości komentujących: kotek nie żyje. Jego ciałko zostało znalezione i został zidentyfikowany po numerze chipa. Więc o to do czego doprowadziła ta "profesjonalna" firma...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
z tego co wiem to jest ustawa o ochronie zwierząt, więc propozycja zapłaty 8,40 za kg kota to jest chamstwo maksymalne....no cóż właściciel powinien pójść z tym do sądu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 4 z 4

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...