Solidarność zaliczyła niezłe dymanko!!! Na tyłkach nie mogą chyba siedzieć
|
|
On był słaby, jeszcze trzeba tego bez nazwiska pogonić. Ham Burger niech się wydziera na północnej
|
|
Wyraz twarzy Kononowicza
A to nie wybrali Pruszkowskiego?
|
|
Szpitalom w Biłgoraju i Kraśniku na dobre to nie wyszło.
|
|
Ale o co wam chodzi? haslo wyborcze PIS bylo "dobra zmiana" przeciez wszystko sie zgadza marszalek z krasnika zalatwia stolki kumplom z krasnika i teraz juz kazdy rozumie sens "dobrej zmiany"....
|
|
Cham Burger, czyli człowiek bez nazwiska bardziej angażuje się w Dental Spa swojej żony, niż w Centrum. A to Spa równie dobre jak jego Burger.
|
|
Dobrze, że Krawiec zaraz pogoni Merlin-kadrową. A z nią może jej przyjaciółkę od serca, Fiołkowską.
|
|
Kolejny eksperyment na COZL. Za tydzień akredytacja, do której szpital w ogóle nie jest gotowy. Nowy dyrektor porażką obarczy Kuklińskiego, bo powie, że w tydzień nic nie mógł. Tym sposobem nie będzie ani akredytacji, ani winnego. Brawo!
|
|
Mam nadzieję, że nowy dyrektor pozbędzie się wszystkich, którzy nie zauważyli że komunizm skończył się w 1989 r. (a jest ich w cozl niemało).
|
|
A "Solidarność" jest włąścicielem szpitala???
|
|
Nie wróżę dobrze tej instytucji. Wystarczy sięgnąć pamięcią co działo się w zoz kraśnik. Ten facet ma uspokajać napiętą atmosferę i uzdrowić finanse? To dopiero jest żart i żenada.
Jak zwykle najbardziej ucierpią potrzebujący czyli pacjenci.
|
|
Po co COZL jeśli jest nowa piękna onkologia SPSK1, w dodatku wspaniale pasująca do zabytkowego centrum, nie to co III LO. COZL przerobić na hotel.
|
|
Człowieku, chyba nigdy nie byłeś chory i nie miałeś do czynienia z ludzmi chorymi na raka, że tak piszesz. COZL miał być najlepszym pełnoprofilowym szpitalem onkologicznym w Polsce - i taki jest potrzebny, a nie tylko przybudówki do SPSK1. Wszystko zaczęło pięknie się rozwijać i byłoby dobrze, gdyby 3 lata temu nie zwolniono przekrętem prof. Starosławskiej. Od tego czasu szpital zaczął popadać w długi, wstrzymano budowę, a nawet to, co zbudowane marnieje. Jak tak można !!! Miała być Dobra zmiana i przywrócenia prof. Starosławskiej - niestety ogromny zawód. Szkoda ludzi chorych, bo oni nie mogą czekać aż się przepychanki skończą.
|
|
Miałem okazje pracować z Panem Piotrem w biłgorajskim szpitalu - jak nie lekarz- dobry człowiek, życzliwy dla pacjentów i współpracowników (nie tylko lekarzy). Dlatego powodzenia! Jakby więcej było takich lekarzy to nie narzekalibyśmy na służbę zdrowia. Poważnie.
|
|
Czytając tą szokującą informację o powołaniu kolejnego nieodpowiedniego dyrektora (wbrew obietnicom PiS) i różne niedomówienia krążące na temat COZL chciałbym przypomnieć, że przecież pomysłodawcą tego szpitala była prof. Starosławska, która jako doświadczony lekarz i profesor habilitowany poznała potrzeby ludzi chorych na raka i chciała zbudować dla Lubelszczyzny pełnoprofilowy i najlepszy szpital onkologiczny. Sama wystarała się o pieniądze na budowę - nie kto inny. W efekcie zbudowała połowę szpitala, który zaczął już działać i nagle została odwołana - mimo, że Centrum Onkologii było jedynym niezadłużonym szpitalem w Lublinie, a nawet na plusie (wbrew kłamliwym słowom ówczesnego marszałka województwa, który chciał pozbyć się niewygodnej mu Starosławskiej, a na usprawiedliwienie wymyślał później fałszywe oskarżenia - które oczywiście się nie potwierdziły, bo nie mogły). Minęło 3 lata od zwolnienia Starosławskiej, po której rządziło już kilku dyrektorów i wicedyrektorów, i nagle szpital zadłużył się na prawie 70 milionów, zatrzymano budowę, zlikwidowano niektóre oddziały i poradnie, a pracownikom obniżono pensje. W tym czasie niszczał także nowy sprzęt zakupiony przez Starosławską i woda zalała rozpoczętą budowę, co sprawia, że kontynuacja budowy będzie teraz o kilkadziesiąt milionów droższa. Co zatem o tym myśleć??? Czy nie było to celowe działanie byłego marszałka, aby zniszczyć szpital? - bo przecież wiadomo, że ma układy z prywatnymi szpitalami np. w Zamościu. Był to więc oczywisty przekręt marszałka Sosnowskiego. Wiedzieli o tym kandydaci do sejmiku z PiS i obiecywali uratować szpital, przywracając prof. Starosławską, by dokończyła dzieło. Otrzymali za to od ludzi najwięcej głosów - I CO TERAZ ? Wielki zawód, a wręcz ZDRADA!!! Zdrada wobec ludzi chorych, którzy mieli nadzieje na DOBRĄ ZMIANĘ. Okazuje się jednak, że nowy marszałek (na którego właściwie nikt nie głosował - bo jest z mianowania) nie słucha wybranych przez ludzi radnych sejmiku, tylko sam decyduje, obstawiając na stanowiskach swoich kolegów z Kraśnika. Żeby jeszcze dobrych kolegów, ale wiadomo, że dr Krawiec bardzo źle się zapisał jako dyrektor szpitala w Kraśniku czy Biłgoraju, co potwierdzają ludzie - więc o co znowu chodzi? Czy to plan dalszego niszczenia szpitala? Kolesiowania za wszelką cenę? A mogło być tak dobrze. SZKODA - a najbardziej szkoda ludzi chorych na raka, bo oni nie mogą czekać, aż elity władzy przestaną robić przekręty. Szkoda też prof. Starosławskiej, która właściwie życie swoje poświęciła dla tego szpitala (bo jak mówią pracownicy COZL pracowała nieraz od 7 do 21 albo dłużej, doglądając spraw budowy i konsultując leczenie chorych. Personel medyczny musiał chodzić "jak w zegarku" bo była bardzo wymagająca, ale też dobrze wynagradzała pracę. Lekarzom mówiła, że "pacjent jest najważniejszy" i nie przyjmowała innych argumentacji - dlatego też może niektórzy pracownicy się bali i krytykowali - ale to akurat dla dobra pacjentów. Posądzana też była o zarobki, ale można sprawdzić, że nie ma nawet domku, lecz mieszka w bloku i jeździ kilkunastoletnim samochodem. Bo wszystko poświęcała dla COZL. Teraz zaś taka dla niej wdzięczność? Oczywiście nie wszyscy muszą o tych sprawach wiedzieć, bo gazety kłamały okrutnie na zamówienie marszałka - ale przecież to musi się kiedyś skończyć. I mimo wszystko mam nadzieję, że kiedyś wygra sprawiedliwość.
|
|
Nie wiesz co piszesz zwłaszcza o Starosławskiej !!!
|
|
Czytając tą szokującą informację o powołaniu kolejnego nieodpowiedniego dyrektora (wbrew obietnicom PiS) i różne niedomówienia krążące na temat COZL chciałbym przypomnieć, że przecież pomysłodawcą tego szpitala była prof. Starosławska, która jako doświadczony lekarz i profesor habilitowany poznała potrzeby ludzi chorych na raka i chciała zbudować dla Lubelszczyzny pełnoprofilowy i najlepszy szpital onkologiczny. Sama wystarała się o pieniądze na budowę - nie kto inny. W efekcie zbudowała połowę szpitala, który zaczął już działać i nagle została odwołana - mimo, że Centrum Onkologii było jedynym niezadłużonym szpitalem w Lublinie, a nawet na plusie (wbrew kłamliwym słowom ówczesnego marszałka województwa, który chciał pozbyć się niewygodnej mu Starosławskiej, a na usprawiedliwienie wymyślał później fałszywe oskarżenia - które oczywiście się nie potwierdziły, bo nie mogły). Minęło 3 lata od zwolnienia Starosławskiej, po której rządziło już kilku dyrektorów i wicedyrektorów, i nagle szpital zadłużył się na prawie 70 milionów, zatrzymano budowę, zlikwidowano niektóre oddziały i poradnie, a pracownikom obniżono pensje. W tym czasie niszczał także nowy sprzęt zakupiony przez Starosławską i woda zalała rozpoczętą budowę, co sprawia, że kontynuacja budowy będzie teraz o kilkadziesiąt milionów droższa. Co zatem o tym myśleć??? Czy nie było to celowe działanie byłego marszałka, aby zniszczyć szpital? - bo przecież wiadomo, że ma układy z prywatnymi szpitalami np. w Zamościu. Był to więc oczywisty przekręt marszałka Sosnowskiego. Wiedzieli o tym kandydaci do sejmiku z PiS i obiecywali uratować szpital, przywracając prof. Starosławską, by dokończyła dzieło. Otrzymali za to od ludzi najwięcej głosów - I CO TERAZ ? Wielki zawód, a wręcz ZDRADA!!! Zdrada wobec ludzi chorych, którzy mieli nadzieje na DOBRĄ ZMIANĘ. Okazuje się jednak, że nowy marszałek (na którego właściwie nikt nie głosował - bo jest z mianowania) nie słucha wybranych przez ludzi radnych sejmiku, tylko sam decyduje, obstawiając na stanowiskach swoich kolegów z Kraśnika. Żeby jeszcze dobrych kolegów, ale wiadomo, że dr Krawiec bardzo źle się zapisał jako dyrektor szpitala w Kraśniku czy Biłgoraju, co potwierdzają ludzie - więc o co znowu chodzi? Czy to plan dalszego niszczenia szpitala? Kolesiowania za wszelką cenę? A mogło być tak dobrze. SZKODA - a najbardziej szkoda ludzi chorych na raka, bo oni nie mogą czekać, aż elity władzy przestaną robić przekręty. Szkoda też prof. Starosławskiej, która właściwie życie swoje poświęciła dla tego szpitala (bo jak mówią pracownicy COZL pracowała nieraz od 7 do 21 albo dłużej, doglądając spraw budowy i konsultując leczenie chorych. Personel medyczny musiał chodzić "jak w zegarku" bo była bardzo wymagająca, ale też dobrze wynagradzała pracę. Lekarzom mówiła, że "pacjent jest najważniejszy" i nie przyjmowała innych argumentacji - dlatego też może niektórzy pracownicy się bali i krytykowali - ale to akurat dla dobra pacjentów. Posądzana też była o zarobki, ale można sprawdzić, że nie ma nawet domku, lecz mieszka w bloku i jeździ kilkunastoletnim samochodem. Bo wszystko poświęcała dla COZL. Teraz zaś taka dla niej wdzięczność? Oczywiście nie wszyscy muszą o tych sprawach wiedzieć, bo gazety kłamały okrutnie na zamówienie marszałka - ale przecież to musi się kiedyś skończyć. I mimo wszystko mam nadzieję, że kiedyś wygra sprawiedliwość.Przeczytałem to głosem Józia Krupy... |
|
Łubu dubu....
|
|
Znam człowieka.. normalny i życzliwy.. a zdjęcie dobrano specjalnie żeby wzbudzić niechęć..
|
|
A to prawda, że Starosławska sypia z Cisło i lepi mu pierogi?
|
Strona 2 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|