Ten chocholi taniec wokół tego projektu jeszcze długo potrwa (o ile w ogóle kiedykolwiek do czegoś doprowadzi) - nie ma pośpiechu! Najważniejsze, że co miesiąc z kasy miasta dewelo-folwarku płyną "nienegocjowalne" (nieważne, że rynek wynajmu biur przeżywa zapaść) czynsze do kieszeni Panów-cwaniaków. Podczas gdy amator "pewnych" zarobków na wynajmie pseudo-apartamentów wyciąga (przy dobrych wiatrach) 0-4% rocznie, stopa zwrotu na powierzchniach biurowych wynajmowanych rathausowi wynosi ok. 15%.
|
|
Już chyba zdążyliśmy się przyzwyczaić, że praktycznie wszystko jest opóźnione.
|
|
Jakoś specjalnie mnie to nie dziwi. Każdy większy przetarg łapie takie opóźnienia właśnie ze względu na lawinę pytań od wykonawców. Tendencja nie dotyczy tylko Lublina, w innych miastach jest dokładnie to samo.
|
|
Ścier_K_a z agencji deweloprzydoopASa leje wazelinkę i klepie w czerwone łapki coś jakby anemicznie w dniu dzisiejszym. Srome_K_ - co z tobą? Napisałbyś jaki to rozwojowy projekt, ale martwi cię, że jego ewentualna realizacja grozi spadkiem tempa zasilania kieszeni cwaniaków czynszami za wynajem? Jak wybrnąć z tych dylematów? P0dsunę P0mysł - sprzedac parcelę, niech biurowiec postawi dewelocwaniak, a P0tem miasto P0dpisze umowę najmu na 20 lat? Pasuje?
|
|
Kiedy 5 czy 6 lat temu koszty budowy były jakieś 30% niższe, a miasto dysP0nowało działką oddaloną o 300 m od będącej tematem artykułu, ekonom 700-lecia doszedł do wniosku, że najlepszym P0mysłem jest opylić działkę cwaniakowi i od razu zawrzeć z góry umowę najmu na prawie CAŁY (chyba 5 z 7 pięter) postawiony na tej działce przez cwaniaka biurowiec wg. stawek, które spłaciłyby koszta budowy w około 7 lat. Teraz z kolei, kiedy koszty budowy wzrosły (brak chętnych do roboty za 5 zł/h), a zatrzęsienie wolnych powierzchni biurowowych powoduje znaczne spadki stawek najmu, ekonom 700-lecia chce budować (ale najpierw zburzyć). Jest to oczywiście w pełni racjonalne według zasad dewelo-ekonomii.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|