Zasmuca milczenie w sprawie czynszów za mieszkania komunalne (szczególnie socjalne) - a przecież w nich żyje bardzo wielu biednych ludzi; oczywiście za wyjątkiem faktycznych pustostanów oraz mieszkań podnajmowanych (na których najemca zarabia, np. podczas wyjazdu do pracy za granicą). Restauratorzy należą do branż od lat wspieranych przez Gminę Lublin - np. różnymi festiwalami lub obsesyjnymi wprost remontami ulic w dobrym stanie ("deptaka" w pierwszej kolejności). Dlatego beanże oraz lokale (zwłaszcza w Centrum) od lat wspierane kosztem ogółu lublinian należy wykluczyć z programu wsparcia miejskiego. Trzeba też odróżnić koszty stałe (np. związane z wywozem śmieci) oraz wartość amortyzacji od ściśle rozumianego zarobku Lublina na wynajmie - w przeciwnym razie będziemy wszyscy finansować prywatne biznesy, często blokując możliwość powstania nowych, bardziej potrzebnych oraz lepiej prowadzonych. Co z wysokością czynszów, które Gmina Lublin płaci deweloperom oraz innym właścicielom lokali za korzystanie (np. jako miejsc wykonywania pracy urzędników)? Czy wszyscy mamy tylko płacić kapitalistpm oraz nad nimi się litować?
|
|
1500 pracowników ratusza - ile masek uszyli dla służby zdrowia ?
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|