Najgorsze jest to, że nawet jeśli była to posocznica piorunująca (inaczej dziecko tak szybko by nie odeszło), to wszystko Sanepid będzie robił aby nie dostało się to do mediów. Kiedy moje Maleństwo przez tą wstrętną sepsę umarło (grudzień 2006), nawet nie przeprowadzono nam odpowiednich badań, a niedługo po tym "posypały" się kolejne nieszczęśliwe przypadki w okolicach lublina, a tylko sami nieszczęśliwi rodzice wiedzą ile było ich tak naprawdę
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz