Nauczyciele podzieleni w sprawie strajku: Odejdą od szkolnych tablic?

2 lata temu wg POkrak było za dużo Tych co uczyli ciele i jak nie przyjdzie do pracy to Go w łeb. zasili na stałe Komitet Obrony Draństwa.

Bez trwogi. Dobrzy nauczyciele zostaną. Jak w każdym zawodzie pracownicy przychodzą i odchodzą. To zły przykład dla młodzieży, gdy nauczyciel strajkuje.

ZNP w 1999 głodowo strajkowało PRZECIW TWORZENIU GIMNAZJÓW. Teraz znowu mącą, bo reforma - zmiana i trzeba coś od siebie znowu dać. Nie takie problemy z postkomuną Polacy pokonywali.

Niech odchodzą nowi z zapałem do pracy czekają na te stanowiska.Brak ludzi nie zastapionych.

Nauczycielom chodzi tylko o ich pracę i przywileje a nie o dobro uczniów, wypracowanych standardów czy kosztów związanych ze zmianami.

Tak - teraz trzeba zrobić ogólnopolskie referendum - tak samo jak było referendum przy tworzeniu gimnazjów i wprowadzaniu obowiązku szkolnego dla sześciolatków.

Są tacy maruderzy, co nic im się nie podoba, nawet tak potrzebna decyzja jak likwidacja gimnazjum.

Ale głodne kawałki piszecie. Znacie się jak eskimos na pomarańczach Wstydzilibyście się

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

Są tacy maruderzy, co nic im się nie podoba, nawet tak potrzebna decyzja jak likwidacja gimnazjum.

Mhm, bardzo potrzebna. I za rok kolejna reforma. I kolejna. I kolejna.

...ta reforma jest potrzebna jak koniowi oficerki.

Taaak, dobrzy nauczyciele zostaną, akurat, zostaną Ci, którzy są bliżej koryta. Przykład? SP Ludwin. Pani od informatyki nie potrafi wrócić do strony domowej i każe uczniom wyĺączać i włączać przeglądarkę, a Pani od j.angielskiego dni tygodnia wymawia "sandi" zamiast " sandej", ale żadna z nich nie wyleci, bo to Pani dyrektor , która zamiast w pracy, przesiaduje u córki nie da ich ruszyć, pani dyrektor ra najbardziej " kompetentna" też nie do ruszenia, bo mąż jest przewodniczacym rady gminy. Jestem za reformą, ale nie z tymi ludźmi.

Przecież im chodzi tylko o koryto, a nie o dzieci młodzież.

Kim są działacze związkowi wśród nauczycieli? To partyjne płotki z ambicjami decydowania o ludzkim losie, pazerne na każdą złotówkę, bez honoru, bez idei i bez poczucia przyzwoitości. Okupują etaty nauczycielskie, bo nie wyobrażają sobie życia za drobne pieniądze z emerytury. Takie szkolne "mazguły"...

Nauczycieli w kamasze i do tablic. A nie samopaństwo. Działaczy do Afryki, niech dzieci uczą pisać i czytać. A nie sanatoria, korepetycje bez kasy fisk.i podatku, trzy m-ce wakacji, czy dorabianie w kilku miejscach kosztem jakości nauczania dzieci w szkole. Pokaż mi biednego nauczyciela, to uwierzę, że chcą dobra dzieci a nie dobra własnego.

Niech odejdą i więcej nie wracają. Przyjdzie wielu na ich miejsce o niebo lepszych. Ci protestanci się nie nadają, bo nie o dzieci i młodzież im chodzi.

Użytkownik niezarejestrowany napisał:

Bez trwogi. Dobrzy nauczyciele zostaną. Jak w każdym zawodzie pracownicy przychodzą i odchodzą. To zły przykład dla młodzieży, gdy nauczyciel strajkuje. wręcz przeciwnie- młodzież powinna zobaczyć, że o swoje prawa i o normalność w edukacji ktokolwiek chce walczyć, a nie poddawać się kolejnym ministerialnym eksperymentom tylko nauczyciele wiedzą, ile zmian nastąpiło w szkołach między okresem tworzenia gimnazjów i obecnym, ile nowych trendów, ile kolejnych, obowiązkowych kursów i szkoleń (ktoś na tym zarabiał i chce zarabiać nadal), ile studiów podyplomowych, niezbędnych do prawidłowego uczenia, że 5x5=25 albo że bitwa pod Grunwaldem była.... Tysiace ludzi zarabiają na edukacji- firmy szkoleniowe przede wszystkim, ale też cała branża papiernicza- tylu papierów, ile tworzą nauczyciele, nawet Zus czy US nie wytworzy- przekonajcie mnie, że to dla dobra uczniów

Póki co tych "protestantów" nie ma, może ewentualnie będą, ale na pewno w śladowych ilościach. I nie dlatego, że koleje edukacji są im obojętne, ale dlatego, że dla nieduoczonej znacznej części naszego społeczeństwa nauczyciel to leń i darmozjad. A nauczyciele wiedzą, że bez poparcia społecznego (rodziców, naukowców, pracowników kultury) nie zyskają nic, a stracić mogą te kokosy, którymi ich kolejne rządy obsypują.

Tych, co będą strajkować, zwolnić dyscyplinarnie. Przecież na ich miejsce są kolejni chętni.