A może ktoś - np.jakiś urząd - zrobiłby zestawienie, ilu z kierowców zajmujących się zarobkowym przewozem osób płaci normalne składki do ZUS, a ilu wykorzystuje różne możliwości aby tę obowiązkową daninę na rzecz państwa ominąć, zatrudniając się na umowę-zlecenie czy o dzieło, czy też udają rolników i płacą KRUS. I następnie taki wykaz należałoby nałożyć na zestawienie usług przewozowych świadczonych prze aplikacje i korporacje. To jest pewien fenomen ekonomiczny, że rynek zalały usługi przewozowe świadczone po cenach sprzed 20-stu lat, przy kilkurazowym wzroście podstawowych kosztów, czyli paliwa i właśnie wspomnianych składek na ZUS. Ale jak się płaci 100 czy 200zł całego ubezpieczenia, to można sobie jeździć po 1,40 za km.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz