Na tysiacach kilometrów tras w Kanadzie USA Australii kursują spalinowozy. W Polsce brak rezerwowych lokomotyw spalinowych dla takich własnie sytuacji. Rozwój musi być zrównowazony,a nie prowadzony zrywami i akcyjny.Polska w obliczu drobnych trudoosci jest całkowicie bezradna.
|
|
A "Bolek" to przypadkiem nie przyjeżdża z Gdańska?
|
|
Kilka godzin później dojechali też pasażerowie, którzy z Wrocławia i Bydgoszczy. Cóż za redaktor zatwierdza takie teksty na stronach Dziennika Wschodniego! To już nie pierwszy raz jak są publikowane teksty z błędami na stronach internetowych Dziennika Wschodniego! Ludzie niech ktoś robi korektę, wstyd jak na tak dużą gazetę, wstyd!
|
|
"Bolek'' to może i przyjeżdża z Gdańska,ale "Bolko"Świdnicki to na pewno z Wrocławia! Historia się kłania. |
|
Nie ma teraz nazw w pociągach pośpiesznych zwanych obecnie TLK :] Nie ma Bolka, nie ma Sztygara, Spytajcie lepiej PKP Intercity dlaczego skasowali nazwy pociągów TLK?? Czy dlatego aby oznaczyć że to jest coś gorszego od pociągów EIC??
|
|
Absolutna prawda. Właśnie wczoraj wyjechałem z Katowic pociągiem TLK jadącym z Bielska-Białej do Lublina z 40-minutowym opóźnieniem. Na trasie Katowice-Kielce pociąg nawet zmniejszył opóźnienie o kilkanaśnie minut i nic nie wskazywało, że będą jakiekolwiek problemy z dojechaniem do Lublina, gdyż na tej trasie nie było żadnych problemów technicznych. I co się okazało? Dyspozytor nie pozwolił na odjechanie pociągu, gdyż miał być dołączony skład z Krakowa. W konsekwencji na ten skład czekaliśmy w Kielcach do godz. trzeciej nad ranem, czyli 8,5 godz.. Pod koniec w nieogrzewanych wagonach, mimo że elektrowóz był połączony z wagonami. Kilkukrotne, w naszej obecności, interwencje kierownika pociągu u dyspozytora kolejowego w Krakowie w sprawie wypuszczenia do Lublina katowickiej części pociągu, z uwagi na obecność niemowlęcia i innych dzieci i kobiet w ciąży oraz niemożliwą do przewidzenia godzinę przyjazdu częśći krakowskiej, nie przyniosły żadnego skutku. Musieliśmy obbyć swoją pokutę za wybranie kolei zamiast autobusu. Wniosek: kolej (PKP Inter City, w ramach której funkcjonują TLK) ma gdzies swoich pasażerów, mimo różnych deklaracji, które przyciągnęłyby im pasażerów. Po tej przygodzie ja przynajmniej będę wybierał podróż koleją w ostatniej kolejności. |
|
Oj bidna ta nasza kolej!-coraz częściej ma"pod górę"...-albo druty i szyny kradną;lód na drutach się robi;albo Mercem w wiadukt kolejowy ktoś przywalił;pociągi się spóźniają a podróżni będą odszkodowań żądać :-O -same nieszczęścia! a już chyba niedługo mało kto koleją jeździł będzie :-((( Oj!-biada!biada!!!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|