Potrącenie pieszego na ul. Nadbystrzyckiej. Droga jest zablokowana

Mnie interesuje czy piesza przed wejściem rozglądnęła się czy biernie przechodziła wgapiona w telefon ...

 A mnie interesuje czy kierowca zbliżając się do przejścia pieszego ZWOLNIŁ i ZACHOWAŁ szczególną ostrożność, tak jak obligują go do tego przepisy. Najlepiej rozjechać pieszego i mówić, że watargnął. Nie ma czegoś takiego jak wtargnął. To kierowca ma obowiązek zachować ostrożność i przepuścić pieszego

"jakiś miły puszczacz zatrzymał się i chcial przepuscic " - taki obowiązek kierowcy. Zatrzymać się i przepuścić pieszego korzystającego z przejścia dla pieszych.

 Czy pieszy stojący przed przejściem dla pieszych to jest "pieszy korzystający z przejścia dla pieszych", czy raczej "pieszy być może mający zamiar skorzystania z przejścia dla pieszych"?

"jakiś miły puszczacz zatrzymał się i chcial przepuscic " - taki obowiązek kierowcy. Zatrzymać się i przepuścić pieszego korzystającego z przejścia dla pieszych.

Człowieku co mają prawa i obowiązki to sobie możesz głęboko w rzyc schować... Tu chodzi o życie ludzi - lepiej 10 x nie przejść i przeżyć niż 1 przejść na prawie i do końca życia być kaleka. Idź młocie powiedz temu dziecku że może być szczęśliwe bo miała rację, miała pierwszeństwo przecież.

Pieszy ma swoje prawa ale i obowiązki, ma się upewnić czy pojazdy ustąpią mu przejścia, a nie wparować na nie bez zastanowienia wprost pod koła. W końcu auto to maszyna która nie zatrzymuje się na 1 metrze, nawet jak jedzie z przepisową prędkością. Teraz sprawca powinien wziąć dobrego adwokata (koniecznie, żeby Policja nie obuła go we wszystko co możliwe bo im zależy głównie na szybkim zamknięciu sprawy i pchnięciu papierów do prokuratury), a ten na pewno sprawdzi czy ta dziewuszka przechodząc przez przejście nie miała np. słuchawek w uszach lub patrzyła w smartfona nie interesując się co się dzieje w około (tzw. zombie).

to w żadnym razie nie jest wina tego dziecka, główną winę ponosi puszczać, który wzbudził w dziecku poczucie bezpieczeństwa zatrzymując sie i zapraszając do przechodzenia. No i oczywiście ten co potracił bo nie ogarną sytuacji i nie przewidywał na czas, że puszczać zechce wykazać sie swoim idiotyzmem.  To co sie dzieje na drogach nie zrozumie ten kto nie jest kierowca. Samochód to nie styropianowa zabawka, a ludzie to tylko ludzie. Życie jest najważniejsze.

Nigdzie nie ma napisane, że przechodziła na przejściu ale eksperci już wszystko wiedzą jak było.

(...)rozwiązanie jest strasznie upierdliwe dla kierowców(...)

Może właśnie takie ma być? Skoro obecne rozwiązania nie wystarczą aby .... powstrzymać od łamania przepisów. 

czujnik ruchu na przejściu + wysuwana z jezdni betonowa bariera jak przed budynkami rządowymi na zachodzie - jeśli czujka wykryje pieszego na jezdni bariera się podnosi i kierowca gapcio wali w beton :)

Nigdzie nie ma napisane, że przechodziła na przejściu ale eksperci już wszystko wiedzą jak było.

W Kurierze napisali, że to było na przejściu. Dziewczynie życzę zdrowia. Kierowcy życzę wysokiej grzywny i odebrana prawa jazdy na co najmniej rok.

A wszystkom pieszym wypada życzyć, żeby nie tracili resztek instynktu samozachowawczego, gdy jakiś uprzejmy puszczacz zatrzyma sìę znienacka przed przejściem.

dla poszkodowanej nalezne jest odszkodowanie z oc sprawcy. Bezpłatna analiza sprawy

Natychmiast zabierać prawo jazdy takim! Normalny kierowca wie jak się zachować a idiota inaczej nie zrozumie.

To pieszy ma obowiązek upewnić się czy nic nie jedzie. Podstawowa zasada lewo-prawo-lewo była kiedyś wpajana każdemu dziecku. Kierowcy generalnie nie zatrzymują się przed przejściem, bo taka jest u nas kultura jazdy. Dziewczyna co by nie gadać jest sama sobie winna; bo to ona ma wiecej do stracenia. Kierowca dostanie 200 zł mandatu i jutro zapomni o sprawie.