Tamtej służby zdrowia nie ma co porównywać do obecnej. Wszystko się zmienilo, żyjemy zresztą coraz dłużej, inaczej, zdrowiej.
W PRL-u wydaje mi się, że było więcej prawdziwych legend-lekarzy. Znakomici okuliści, a podobno ci, którzy kończyli okulistyke w Moskwie nie mieli sobie równych na świecie. U nas był Krwawicz,Gierkowicz. Było wielu wybitnych chirurgów, jak np. Staszczyk ze szpitala wojskowego.
Ale fakt, że wyposażenie, arunki pobytu były wtedy siermiężne. Prawdą jest też jak w tym artykule, że za PRL-u szpitale było budowane na wyrost i to pokutuje do dziś, bo sąb.drogie w utrzymani.
|
|
Do Pacjeta; Potraktowanie kogos klamca to juz obelga! A co do rzeczy ktore trzeba bylo przynosic do szpitala to odnosi sie to do calego okresy lat 70-tych I 80- tych, niekoniecznie do roku 1973, Strzykawki jednorazowe musialem dostarczac do szpitala na ul Biernackiego pod koniec lat 70-tych kiedy chorowala moja mama! I wtedy srtykawki jednorazowe byly juz w uzyciu { zapewne importowane z zachodu}
|
|
widać, że ten wstrząs mózgu ci pozostawił ślad na nim |
|
FAKT "Bez tego leku umrę". Ministerstwo Zdrowia odmawia refundacji leku
oto wasz pieprzony dobrobyt
|
|
******fakt.pl/wydarzenia/polska/bez-tego-leku-umre-ministerstwo-zdrowia-odmawia-refundacji-leku/6nwv028
|
|
Lubię te wspomnienia z prl
|
|
Byliśmy młodym małżeństwem w sytuacji materialnej- "ciągle brakuje". Żona musiała położyć się do szpitala na operację- usunięcie kamienia z nerki- oczywiście chirurgicznie. Po operacji postanowiliśmy nie dawać żadnej łapówki. Odwiedzałem żonę w szpitalu co dzień, ale nie zachodziłem do lekarzy. Opinia o stanie zdrowia- wystarczyło mi to co powiedziała żona. Stan zdrowia się poprawiał, ale stosunki personelu do pacjentki po operacji były fatalne. Np. w nocy,nikt do niej nie przychodził ( podanie wody). Te zaś,które się opłacały- były otoczone "serdeczną opieką".Podczas następnej wizyty żona powiedziała mi,że p. doktór sie pyta czy ma rodzinę, czy rodzina panią odwiedza?. Był to wyraźny sygnał, że należy zorganizować jakąś przyzwoitą kasę w "dowód wdzięczności". Jak mogliśmy się czuć w tamtych czasach, będąc na starcie w młode życie, w młode małżeńskie życie???. Do dzisiaj czuję, niesmak, upokorzenie- mimo, że minęło kilkadziesiąt lat. Oby nikt takiej sytuacji dzisiąj nie przeżywał. Życzę tego pacjentom.
|
|
Bo teraz jest próchnica . . . |
|
Doktorom zawsze mało tylko kasa i kasa i bez znaczenia że społeczeństwo biedne.Nie wiem jak inni ale po prostu nienawidzę służby zdrowia i nie chodzę do nich, zachoruję to umrę.Kiedys tych niej nie było i jakoś ludzie żyli.
|
|
Bzdury . Za PRL nie było kolejek , nie było skierowań , prawie wszyscy leki mieli za darmo. To co jest w artykule to taka sama prawda jak to , że w sklepach były tylko ocet a czy ktoś zastanowił co 38 mln ludzi jadło i że ie były potrzebne kuchnie dla ubogich , nikt nie grzebał w smietnikach a pojęcie bezrobocia w ogóle nie istniało ?
|
|
Do goscia z 15 42,Jednego ci zycze, to powrotu do tamtych lat!!! Tylko nie z pozycji uprzywiliowanego czlonka komunistycznego ukladu, pozycjii normalnego czlowieka! Dla ciebie nie bylo kolejek, mieliscie sklepy za zoltymi firankami, gdzie nie tylko nie bylo kolejek, ale tez wszystko za pol darmo, mieliscie swoje szpitale, osrodki zdrowia domy wczasowe, zylo sie swietnie! A reszta ludzi nie grzebala w smietnikach bo I tak nic pozytecznego by nie znalazla, byla taka bieda, ale kazdy skrawek ziemi wykorzystany byl pod uprawe ziemniakow, jarzyn, krzewow, czy drzew owocowych, teraz tysiace hektarow ziemi lezy odlogiem- bo sie nie "oplaca" Setki ton zywnosci wyrzucane jest do smietnikow, jak tez wiele innych uzytecznych rzeczy, niektorzy z przetrzasania smietnikow zrobili sobie pewnego rodzaju hobby, bo ludzie czesto wyrzucaja rzeczy nowe lub malo uzywane! A za PRLu wszystko na kartki , talony ,przydzialy, asygnaty, deputaty-dla "swoich"!!!
|
|
Durny argument, że za PRL-u "trza było płacić wszystkim".... A TERAZ TO CO, CHCIELIBYŚTA LECZYĆ ZA DARMO? TO IDŹ JEDEN Z DRUGIM NA DYŻURY ZA DARMO. Jak idzieta do sklepu po chleb to tez za darmo bierzeta z półek?
|
|
Źle myślisz, albo celowo omijasz temat. Wtedy płaciliśmy za leczenie i teraz też płacimy. Wtedy żądali łapówek, a teraz żądają podwyżek, a dyżury bierzeta za darmo?, czy zmuszajo was do tego?. Inni obywatele też pracujo i majo dyżury i pewnie też nie za darmo, ale łapówek nie dostajo i nie żondajo podwyżek. |
|
Kłamstwo na kłamstwie. Nie trzeba było płacić w PRL-u wszystkim, by wyzdrowieć. Oczywiście byli lekarze, którzy brali łapówki, ale ja w dzieciństwie byłem operowany cztery razy i jakoś rodzice nie dopłacali do mego wyzdrowienia.
|
|
Bzdety piszecie. Teraz trzeba bulić za wszystko, a publiczna służba zdrowia to już od wielu lat fikcja. Miesiąc w miesiąc potrącają z wynagrodzenia składkę zdrowotną, a do specjalisty to i tak tylko prywatnie można się dostać. Ten chaos służy tylko lekarzom którym ciągle mało i mało tej kasy. A to już nie jest służba zdrowia tylko wielki biznes, gdzie chory jest....no właśnie gdzie umiejscowić pacjenta w tym bagnie???????
|
|
dziś w szpitalach jest norma ISO i procedury ... |
|
też byłem w 1973 na wyrostek .nic nie trzeba było przywozić . a śledzika z sałatką jarzynową tak dobrego , to nigdzie później nie jadłęm. p.s. postę pmedycyny spowodował jednak ,że sa dostępne różne nowoczesne leki , min. przeciwbólowe, których wtedy nie było. ale wtedy nie było również telefonów komórkowych. na Zachodzie - też |
|
no . komórki też były na Zachodzie , tylko PRL nie dopuszczał |
|
i to wina komuny ? |
|
Myślę, że niektórzy na siłę wybielają PRL.
Nie zaklinajcie rzeczywistości. To był podły ustrój, gdzie pacjent w zderzeniu z rzeczywistością niewile mógł zrobić.
Brali wszyscy - to prawda. Salowa bez łapówki nawet basenu nie przyniosła. Pielęgniarka to sama. Lekarze w PRL-u już sami nie wiedzieli co brać. Dostawli i mięso i jajka, i koniaki, dolary itd.
Teraz przynajmniej juz ise boją, bo podsłuchy, prowokacje itd.
W PRL-u byliśmy młodzi i za tym się tęskni, ale nie za tym pieprzonym systemem, w którym zwykły obywatel nie miał żadnych praw.
|
Strona 2 z 3
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|