Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Trwają Targi piw rzemieślniczych w Lublinie [zdjęcia]

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 23 listopada 2018 r. o 21:44 Powrót do artykułu
Super. Jutro się wybieram
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Namnożyło się tych piw że nie wiadomo obecnie co jest co . Etykiety wyglądają jakby reklamowały jakieś energetyki czy orażnady dla dzieci. Trzeba wracać do tradycji. Piwo to ma być piwo.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Namnożyło się tych piw że nie wiadomo obecnie co jest co . Etykiety wyglądają jakby reklamowały jakieś energetyki czy orażnady dla dzieci. Trzeba wracać do tradycji. Piwo to ma być piwo.
 Na tym polega Januszu idea, kraftowych małych browarów - każdy se warzy jak chce, dodaje co chce itd. warunek jeden słod i woda (chmiel nie jest wymagany dodaje się go do piwa dopiero od 18 wieku bodajże jak nie później) i drożdże. No i etykieta jaka się komu podoba bo wszak o to chodzi żeby się wyróżnić. Także polecam przyjść, poprobowac i nie krytykować za etykiety. 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W***ają mnie już tacy piwosze-neofici, co to *** całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych. Pół biedy, jak ustawiasz się na piwo w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje dupy. Ale nie daj boże kup sobie piwo jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie ***owych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna: - hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, jebie tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po wypicu!!!!!!! Nieważne, że 5 lat temu sami spuszczali się nad „perło export”, bo okazało się, że istnieje poniżej 4 zł coś nie jebie żółcią jak harnaś i nie chce się rzygać wypiciu 7. Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia w jakiejś knajpie. Lokale z wyborem mniejszym niż 15 gatunków piw kratowych albo belgijskich czy niemieckich odpadają. Rzut oka na kartę wystarczy, i już trzoda: - o, nie ma południowosakosńskiego stouta 16894 IPA uberchmielone 69 IBU z browaru Himmler, wychodzimy, co mie tu jakimś guwnem pizner urkłel chco otruć! Koniec końców po sprawdzeniu wszystkich lokali z jedzeniem lądujesz w jakimś speluno pubie z gównomuzyką i wyborem 10 0000 piw o z***ych nazwach typu „atomowy morświn”, „natarcie pszenicy” albo o nazwach na zasadzie „w c*** długa nazwa procesu technologicznego+nazwa wioski, z której jest browar” -pacz, to je zajebisty lokal, to je wybór, mmm, ukraińskie piwo pszeniczne środkowej fermentacji wysokohmielone palone otwartej ekstaktacji w niedomknietej kadzi browaru Jabolon, w schłodzonym kuflu, tak jak mówił Kopyr na blogu, boże, jakie to dobre, mmm… I żłopie tą zupę o konsystencji gunwa, co to do niczego nie podobna. To tyle żali na dziś, gorzej jak spotka się dwóch takich januszy koneserów piwa i ***o całe spotkanie, ale to już temat na inną opowieć, jak chcecie, to napisze…
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W życiu nie chciałbym aby jedzenie czy picie podawałby mi koleś z taką obleśną brodą. Gdzie jest sanepid?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Same siki nawet piwem trudno to nazwać a ceny z kosmosu - ale przepyszne pączki polecam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Polacy o piwie i jego smaku i warzeniu nie maja zielonego pojecia; stąd taka popularnosc w Polsce roznych Warek Strong itp shitów. Najtanszy sikacz z belgijskiego Aldika jest 100 razy lepszy od najlepszego teoretycznie polskiego piwa czy to koncernowego czy "kraftowego". Żeby napić się prawdziwego piwa a do tego odpowiednio podanego przez profesjonalnego i milego kelnera / barmana trzeba niestety jechac do Czech, Niemiec, Belgii czy nawet UK. U nas jest chamstwo w smaku, kulturze podania i samego picia a juz picie w restauracji czy pubie prosto z butelki to w barbarzyńskiej Polsce norma.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mnostwo niezwiazanych w ogole z piwem rzeczy i stoisk, ceny z kosmosu, mnostwo smiesznych brodatych hipsterow, paskudna hala i atmosfera spozycia jak na wieziennej stolowce;p
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do @ abra: odezwala sie prawdziwa polska cebula hahaha. Łomża czy Perła to byly w miarę dobre ale w czasach kiedy Ty jeszcze mowiles na swoja kupe papu. Dzisiejsze polskie piwo to piwopodobne, niepijalne i kacogenne szczyny. Żeby napic sie dobrego piwa a do tego w dobrym pubie, gospodzie itp trzeba jechac za granice.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Abra ma po części   rację i z tego co czytałem to pojęcie też o piwie jako takie ma i przygodę z kraftem miał też. Sam znam kilku irytujących ludzi co na pamięć się wyuczyli terminologii piwowarskiej historii gatunków piw, styli, norm, browarów etc. Nie wiem po co to komu chyba żeby szpanować. Sam jestem fanem kraftem i piwo robię sam w domu jakie lubię i nikt mi nie powie że w sklepie jest lepsze. Nie mam jednak oporów żeby swieża perełkę z kija wypić ze smakiem. A Harnasia, żubra Tatry nigdy w życiu nie piłem i pić nie będę do czego was też zachecam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jebnij się w głowę koczkodanów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Perełka to teraz taki sam syf jak reszta koncerniakow, zreszta sama firma tez juz nie jest polska bo polowe udzialow ma jakas firma z Cypru a druga polowe Dunczycy. Glowa po tym boli niemilosiernie, nie wpominajac juz o takich wynalazkach jak Perła Mocna bo to juz totalne przegiecie. Piwo produkowane w Polsce nie nadaje sie do picia i po spozyciu sieje spustoszenie w organizmie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W***ają mnie już tacy piwosze-neofici, co to *** całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych. Pół biedy, jak ustawiasz się na piwo w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje dupy. Ale nie daj boże kup sobie piwo jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie ***owych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna: - hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, jebie tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po wypicu!!!!!!! Nieważne, że 5 lat temu sami spuszczali się nad „perło export”, bo okazało się, że istnieje poniżej 4 zł coś nie jebie żółcią jak harnaś i nie chce się rzygać wypiciu 7. Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia w jakiejś knajpie. Lokale z wyborem mniejszym niż 15 gatunków piw kratowych albo belgijskich czy niemieckich odpadają. Rzut oka na kartę wystarczy, i już trzoda: - o, nie ma południowosakosńskiego stouta 16894 IPA uberchmielone 69 IBU z browaru Himmler, wychodzimy, co mie tu jakimś guwnem pizner urkłel chco otruć! Koniec końców po sprawdzeniu wszystkich lokali z jedzeniem lądujesz w jakimś speluno pubie z gównomuzyką i wyborem 10 0000 piw o z***ych nazwach typu „atomowy morświn”, „natarcie pszenicy” albo o nazwach na zasadzie „w c*** długa nazwa procesu technologicznego+nazwa wioski, z której jest browar” -pacz, to je zajebisty lokal, to je wybór, mmm, ukraińskie piwo pszeniczne środkowej fermentacji wysokohmielone palone otwartej ekstaktacji w niedomknietej kadzi browaru Jabolon, w schłodzonym kuflu, tak jak mówił Kopyr na blogu, boże, jakie to dobre, mmm… I żłopie tą zupę o konsystencji gunwa, co to do niczego nie podobna. To tyle żali na dziś, gorzej jak spotka się dwóch takich januszy koneserów piwa i ***o całe spotkanie, ale to już temat na inną opowieć, jak chcecie, to napisze…
 Hue hue... To było śmieszne... jakieś 5 lat temu. Wklejanie tego po raz n-ty nie jest ani fajne ani śmieszne.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...