![]() |
Wydział Prawa UMCS jest najbardziej rozbestwionym wydziałem tej uczelni. Tutaj studenci są na ostatnim miejscu... . Kompletnie nie sa przestrzegane terminy konsultacji, egzaminy studentów dziennych przeprowadzane są w soboty i niedziele. łamanie praw studeckich jest nagminne. Butność tego wydziału jest chyba znana w całej Polsce. Panie Rektorze, czas zdyscyplinować kadrę.
|
![]() |
"studenci na ostatnim miejscu" ! dokładnie! o czym świadczy "solidarnośc" prodziekanów. Nikt jeszcze z tym wydziałem nie wygrał i nie wygra. Ja się cieszę że w tym roku skończyłam ten cyrk. Nie polecam nikomu, 5 lat męczarni, poniżania i cięzkiej pracy ktorej i tak nikt nie doceni. No chyba że ma się odpowiednie nazwisko, to wtedy studia bajka.
|
![]() |
to wasza prywatna opinia- jak się podchodzi do studiów tak, żeby tylko zdać i zero zaangażowania w cokolwiek to potem jest takie stadko zgnuśniałych absolwentów i magistrów od siedmiu boleści, którzy tylko potrafią narzekać i biadolić jak to oni są poniżani na wydziale..
Ja bardzo miło wspominam ten okres, nie miałam żadnych znajomości- po prostu chciałam! Dziekani też są niesamowitymi postaciami- zwłaszcza dr Taracha.
Ten cały szum wokół prof. Pieniążka jest jak zawsze spowodowany tym, że o UMCSie jak zawsze trzeba pisać tylko źle, a że skończył się rok akademicki więc i tematy się kończą lokalnej prasie..
cóż, warto mieć swoje zdanie a nie sugerować się ,,wolnymi mediami"
|
![]() |
dokładnie potwierdzam słowa, że studenci traktowani są tak, że gorzej być nie może. Warunki do studiowania też pozostawiają wiele do życzenia na auli otwiera się jedno maleńkie okienko w czasie upału przy obecności ok 300 studentów temperatura jest gorsza niż saunie i zero jakiegokolwiek przewiewu.
|
![]() |
Niestety prawo to dość pracochłonny kierunek studiów. Trzeba więc było pójść sobie do jakiejś Szkoły Wyższej Tego i Owego i tam skończyć w/w kierunek - byłoby łatwo, przyjemnie i przy najmniejszym możliwym wkładzie sił własnych otrzymalibyście po 5 latach dyplomik i moglibyście się chwalić jakie z was błyskotliwe magistry. A tak to trzeba pracować (nie chce się, nieprawdaż?) i wkładać w te studia trochę umiejętności (czyżby tych brakowało? no przecież to niemożliwe - u takich światłych studenciaków jak wy!).
|
![]() |
A bajeczki odnośnie złego traktowania studentów są wyssane spod brudnego paznokcia (wiem ze swojego doświadczenia) - ale zapewne dziewczynki muszą jakoś próbować wyjaśniać swoje niepowodzenia, być może niezdane egzaminy. Żal mi takich ludzi.
|
![]() |
Widocznie tobie też tatuś załatwił ciepłe miejsce na studiach i ideany inkubator z parasolem ochronnym. Studenciaki pracowały cięzko by mieć dyplom.Przez pełne 5 lat. Nikt nie mówił że będzie łatwo i przyjemnie, jednak kto ma porównanie z innymi PAŃSTWOWYMI uczelniami wyższymi, z łatwością zobaczy różnicę w traktowaniu i podejściu do studenta. Na UMCSie jest to dno!Dno, dno, dno nadające się do opisania! Oprócz prof Tarachy, Tekelyego, prof Zdyba oraz barwnego acz niczego nie uczącego prof Tokarczyka cała kadra dydaktyczna niczego nie wznosi! Kadra potrafi tylko wyładowywać swoje frustracje i złości na studentach. Ponad to, to chyba jedyny wydział (najbogatszy!) prawa o najgorszym wyglądzie! A dopiero bajki o biedzie na tym wydziale są wyssane z palca. |
![]() |
to trza sbie bylo isc na uj, uw, uam lub uwr skoro w lbl jest tak zle, niesprawiedliwie i wogule
|
![]() |
Rektor zlikwidował studia podyplomowe na UMCS, teraz zlikwidował naturalnie studia zaoczne. Kolejny ruch to ujednolicenie wszystkich wydziałów, najlepiej po 20 studentów na każdym roczniku, czyli poniżej 100 na całym wydziale, chemia może być idealnym przykładem
|
![]() |
20 przeciwko Antoniemu, czyli 5 rektorów i 15 innych senatorów? Wioska.
|
![]() |
niech zamkna to prawo, to samo na kulu, bo dziekani z kulu nie grzesza mozliowoscia spotkania ich na uczelni
|
![]() |
juz pisałam i pisze po raz kolejny, olać wydział prawa KUL, a zwłaszcza kierunek kanoniczny nie to ze roboty nie ma to jeszcze poziom żenujący, jak wielka dochtorka Lidia F. sadza się jak żółw na bieżni i ten jej kierowniczek wielki wojciec
|
![]() |
prof. Antoni Pieniążek jest wspaniałym Dziekanem WPIA UMCS, to za jego czasu wydział zajmuje wysokie pozycje(2 miejsce) w ministerialnych rankingach wydziałów prawa. Nie zaproszenie Pana Dziekana Pieniążka było brakiem kultury, zeby nie powiedzieć chamstwa, ze strony Rektora Dąbrowskiego
|
![]() |
A kto Ty jesteś??? Wypowiadasz się jak jakaś nawalona. Co Ty masz do KUL-u, co masz do Prawa Kanonicznego??? Ucz się dziecko, to nikt, nie będzie zły na Ciebie. Zawaliłaś, bo nie umiałaś. Wszyscy są źli? I nie wypowiadaj się o ludziach, do których nie dorastasz do pięt, i myślę, że nigdy nie dorośniesz. Kadra profesorów z KUL-u zasługuje na podziw. Bo szkalowanie ludzi, którzy są tak dobrzy i wspaniali to jest poniżej krytyki. Idź na UMCS, bo o tym jest artykuł i nie mieszaj w to innej Uczelni. |
![]() |
Może tak dla odmiany kilka faktów (i to powszechnie znanych) zamiast wylewania żali i półprawd: 1) nie ma czegoś takiego jak ranking ministerialny - jest kategoryzacja jednostek naukowych, więc WPiA nie zajmuje 2 miejsca w żadnym rankingu, a ma II kategorię (na trzy możliwe) podobnie jak kilkanaście innych, 2) pan dziekan Pieniążek jest taki wspaniały, że za jego czasów WPiA spadło z I do II kategorii, a grozi mu III, 3) w najbardziej znanym rankingu wydziałów prawa prowadzonym przez "Gazetę Prawną" w roku 2009 WPiA UMCS zajął 11 miejsce, a w roku 2010 i 2011 odmówił wzięcia udziału w rankingu - to chyba najlepiej świadczy o wydziale i jego włodarzach, 4) od 3 lat wydziałem kieruje tak naprawdę niejaka Piotrowska, która skutecznie kieruje tym "wspaniałym dziekanem", a nie dziekan Pieniążek (co jest powszechnie wiadome i na wydziale i na uczelni), 5) sprawę do mediów wywlekł sam A.Pieniążek, więc jeśli ktokolwiek szarga opinię o Uniwersytecie, to nie jest to Rektor, a pan dziekan Pieniążek - który chciał się przedstawić jako cierpiętnik i w ten sposób uratować swoją posadę i możliwość dojenia Uniwersytetu przez kolejny rok; pomimo oczywistych faktów i stanowiska Ministerstwa, które też tajne nie jest, że po ukończeniu 70-tki i wygaśnięciu mianowania z mocy ustawy nie można kontynuować funkcji, bo wyjątek w tym zakresie przewiduje ustawa tylko dla rektora - dla zainteresowanych: http://www.nauka.gov.pl/nauka/nauka-dla-kazdego/raporty-i-publikacje/sprawy-nauki/vademecum/vademecum/artykul/bierne-prawo-wyborcze-w-wyborach-do-jednoosobowych-organow-uczelni-publicznych-wyjasnienie/?cHash=06f213ff87 6)statut UMCS nawet gdyby zawierał zapis o możliwości stosowania przepisu odpowiednio do dziekana (a nie zawiera), to naruszałby ustawę (bo ta za wyjątkiem rektora przewiduje, że stosunek pracy wygasa z końcem roku akademickiego, w którym nauczyciel ukończył 70 lat - dla zainteresowanych przywoływany często art. 127 prawa o szkolnictwie wyższym, polecam lekturę w całości, a nie wybiórczymi fragmentami) 7) rektor nie zasięgał, o czym też pisano, opinii Ministerstwa bo jest ona znana, a chciał sprawę załatwić wewnątrz uczelni dlatego szukał jej potwierdzenia w zewnętrznej kancelarii prawnej, bo żadna lubelska nie chciała się wypowiadać na temat miejscowego WPiA bojąc się zapewne środowiskowego linczu - niestety niejaki Antoni Pieniążek nie chciał uznać faktów, tylko postanowił zrobić medialną awanturę narażając dobre imię Uniwersytetu (bo ten jeszcze taką posiada) i narażając na śmieszność Wydział Prawa, który wiedząc co najmniej od roku o problemie zamiatał go pod dywan łamiąc prawo - a raczej udając, że jego prawo nie dotyczy, bo każdy przepis da się naciągnąć i sfalandyzować, 8) gdyby Rektor chciał się pozbyć dziekana Pieniążka to zrobiłby to rok temu nie podpisując z nim umowy o pracę po wygaśnięciu mianowania, a na wniosek WPiA taką umowę podpisał - więc przedstawianie sprawy jako konfliktu personalnego jest poniżej pewnego poziomu i świadczy o nieumiejętności łączenia faktów ze sobą. Szkoda więc, że pan dziekan Pieniążek zakończył karierę w ten sposób, że zaszkodził reputacji Uniwersytetu i zniszczył niemalże reputację Wydziału, bo zamiast odejść z honorem zrobił medialną awanturę o swój stołek, którego nie powinien mieć już od kilku miesięcy o czym na WPiA wiedziano... Można by jeszcze długo pisać na ten temat, ale i tak chętnych do przeczytania długiego posta znajdzie się pewnie niewielu... |
![]() |
Prof. Pieniazek jest klasycznym przykladem sitwy srodowiskowej. Wystarczajacym dowodem jest jego dzialalnosc w RN Radia Lublin. Sam przyznal, ze do kandydowania namowili go koledzy. Metody zywcem przeniesione z PRL-u. Cierpiacy na wladze osobnik. Doskonale wie ze za stolkami idzie kasa. W jego wieku dochody na poziomie kilkunastu tysiecy zlotych miesiecznie nie sa powszechne. I cala tajemnica.
|
![]() |
swietny post!!!! p. pieniazek stzrelil sobie w stope; jak sie jest dziekanem to trzeba byc czlowiekiem duzego formatu, a tak wyszlo to obciachowo dla kazdego; pamietam ze pieniazek to byl chyba po jednych pieniadzach z seidlerem jakies tam pzpr- byly i itd. ZDROWY ROZASADEK ROZWALILES WSZYSTKICH
|
![]() |
O tym jaki jest WPiA UMCS najlepiej świadczy jego strona internetowa. Skończyłem ten wydział dekadę temu i żal patrzeć jak się stacza. Prawo na umcs zatrzymało się w latach 90. żal...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|