Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Wizyta duszpasterska. "Ofiara nigdy nie była ani najważniejsza, ani obowiązkowa"

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 4 stycznia 2018 r. o 10:58 Powrót do artykułu
Jeżeli ofiara nie jest najważniejsza to po co prowadzą ewidencje ile kto dał ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Od dwóch lat nie przyjmuję księdza a to będzie trzeci rok!Nie mamy ślubu kościelnego i ksiądz zawsze nas o to upominał,ale jak w końcu tak dla św.spokoju chcieliśmy ten ślub wziąć to ksiądz zażyczył sobie 1000zł !Hipokryzja duchownych mnie złamała i ani my ani nasze dzieci do kościoła nie chodzą.Amen
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skoro koperta nie jest najważniejsza to niech biskup wyda zakaz przyjmowania kopert przez księży chodzących po kolędzie. Tylko przelew na konto lub anonimowy datek na tacę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy parafie robią inwentaryzację? Jeśli tak, to gdzie są takie dane?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeśli ofiara nie jest obowiązkowa i najważniejsza to dlaczego księża w mojej parafii dokładnie zapisują kto ile dał (podczas wizyty) i później w przypadku osób, które dały mało bądź nic tworzą wyimaginowane problemy nawet w przypadku potrzeby wystawienia najzwyklejszego zaświadczenia?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ewidencja jest po to, aby nie było sytuacji że dałeś 100 zł - a ofiary brak. Dlatego ksiądz wpsiuję kwotę na twoich oczach - co byś nie miał żalu że zgineło.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przyjdzie kryska na Matyska :-(
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cóż za przyjazny uśmiech i szczera twarz
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
te wizyty nie mają najmniejszego sensu. Ksiądz poświęca od 5 do 10 minut i wyraźnie widać że się spieszy bo ma odwiedzić jeszcze 60 domów tego dnia. Czy ksiądz może takie wizyty uskuteczniać przez cały rok a nie tylko po świętach?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To bardzo porzadny ksiadz.Bylem w kancelarii w zwiazku ze smiercia brata.Umowilem ksiedza na pochowek.Nie chcial powiedziec ile wynosi ofiara ani ile dali inni.Stale powtarzal ze jest to doborowolne i wedle uznania.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak widzisz nie wszystkim to byłoby na "rękę". Zazwyczaj najwięcej do powiedzenia mają ci co nie chodzą do kościoła. Jeśli nie chodzisz, to nie "udzielaj" się bo to nie twoja sprawa. Jeśli chodzisz do kościoła, a tutaj "hejtujesz"- to jesteś judaszem. Też amen.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Skoro ofiara nie jest potrzebna to po co napis na drzwiach Koperta Musi Być?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W parafi pod Lublinem ksiądz na wizytę poświęca 5, no może 10 minut. W tym czasie jest również modlitwa, na chwilę usiądzie, wyciąga kartotekę, zapisuje datek i wstaje bo się spieszy. O czym można w takiej sytuacji porozmawiać, no może jak są dzieci to troszkę pobędzie dłużej bo i zeszyt wypadałoby zobaczyć. Spieszy się, bo paru księży chodzących danego dnia spotyka się na kolacji w jednym z domów (!). 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ofiary to odwiedzają nasze domy.Dlaczego oni się dekują bez zaproszenia?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
weż nie daj ,to cię nie pochowaja
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Chodź nie jestem z parafii, to często widzę Księdza, po mszy przed wejściem do kościoła. Pięknie ksiądz mówi o relacji księdza z człowiekiem. To prawda, że poptrzebujemy rozmowy ale nie zawsze też jesteśmy na nia gotowi by się otworzyć
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
hefalu napisał:
Ewidencja jest po to, aby nie było sytuacji że dałeś 100 zł - a ofiary brak. Dlatego ksiądz wpsiuję kwotę na twoich oczach - co byś nie miał żalu że zgineło.
 Ja kilka lat temu miałem taki przypadek, że siedzący przy stole naprzeciwko mnie ksiądz wpisywał kwotę datku i wpisał 20zł podczas gdy dałem (bez niepotrzebnej koperty) 50zł. Zwróciłem mu uwagę i ten z głupawym uśmiechem powiedział: - pomyliłem się!- po czym zamknął zeszyt nie zmieniając kwoty!  Jak to tłumaczyć? Czy księża to oszuści czy analfabeci nieznający cyfr? Nadmienię tylko, że to była ostatnia ofiara jaką ode mnie otrzymał kościół katolicki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może mi ktoś wytłumaczyć jaki sens, poza bardzo szybkim zebraniem kasy, ma wizyta duszpasterska księdza z innej parafii? Księdza, który nawet dobrze topografii osiedla nie zna, nie mówiąc już o problemach parafian i całej wspólnoty. W mojej parafii tak jest, że od kilku lat na czas tzw kolędy jest wynajmowany przez proboszcza ksiądz.   Ja też myślałem jak ksiądz, który w artykule odpowiada, że wizyta duszpasterska  " To jedna z niewielu okazji spotkania z wiernymi. To wtedy możemy choć trochę ich poznać. Na co dzień nie ma na to czasu, po skończonej mszy wielu spieszy się do domu  (....) A po kolędzie to my do wiernych przychodzimy. Jest okazja i czas by naprawdę porozmawiać i większość z niej korzysta." Wizyta takiego obcego księdza sprowadza się do szybkiej modlitwy, sprawdzenia kartoteki i przyjęcia koperty. Trwa to maksymalnie 5 minut. Zdecydowana większość ludzi jest tym zniesmaczona, wielu nie wpuszcza tego typowego poborcy do domu.  A proboszcz ...? Dla niego jak zwykle kasa najważniejsza!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Taki probosz nigdy nie trafi na wiejskie parafie tutaj nam przysyłają najgorszy sort, ostatnio usłyszałem z ambony żeby z księdzem jak jest prowadzony od sąsiada nie rozmawiać bo rok temu nałykał się zimnego powietrza i chorował dwa tygodnie a i psy żeby do obory zamknąć bo szczekają tez i te w domach trzymane.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
undefined napisał:
Chodź nie jestem z parafii, to często widzę Księdza, po mszy przed wejściem do kościoła. Pięknie ksiądz mówi o relacji księdza z człowiekiem. To prawda, że poptrzebujemy rozmowy ale nie zawsze też jesteśmy na nia gotowi by się otworzyć
  No... Łaski nie robi, że wychodzi do ludzi przed kościół!. Absolutnie nie mam dobrego zdania o tym księdzu  to obłudnik jakich mało ! Uśmiecha się, a jest zwykłym cwaniakiem i materialistą - tyle, że "tylnymi drzwiami". O jakiej RELACJI KSIĘDZA Z CZŁOWIEKIEM on mówi ??? Kilka lat temu poszliśmy do niego, aby pomógł zdobyć nam wózek inwalidzki dla osoby poważnie niepełnosprawnej. Niestety... odmówił pomocy! Tak czy inaczej: dołożył swoją cegiełkę do tego, że przestałem chodzić do kościoła (!) - ja, który zawsze od dzieciństwa chodziłem do kościoła co niedzielę i w każde święta. Przestałem wierzyć w "Dobroć Kościoła Rzymsko-Katolickiego" ! Ksiądz Miruś skutecznie mi w tym pomógł.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...