Czy autor tego artykułu zdaje sobie sprawę, jak idiotycznie ten jego tekst wygląda? Kobieta błąka się niby od 10 dni w rejonie 3-ch ulic w Lublinie z torbą na kółkach i jasnym wdzianku i nikt jej nie potrafi odnaleźć mimo rozdania 20 tysięcy ulotek? Wysyła SMS-sy, że chce wrócić do domu ale nie wiadomo, gdzie jest? Czy ta pani ma jakieś zaburzenia psychiczne?
|
|
Przeczytałem ten tekst trzy razy i nie zrozumiałem...
|
|
Artykuł jest istotnie bełkotem ...., a miejsce, w którym znajduje się aktywny telefon komórkowy chyba nie trudno dziś namierzyć ...??
|
|
W waszej metropolii trudno wiele rzeczy zrozumieć. Prawie-intelektualiści dobrze wiedzą, że telefon może być aktywny bardzo długo. Oj, długo. Ach Lubelskie, jakie cudne........
|
|
Co t o znaczy że dziennikarka błąka się w okolicy ulic Warszawskie,Nałęczowskiej ,Kraśnieńskiej? Wszystko wiadomo i nic nie wiadomo Policji?
Czy każdego dziennikarza który jedzie na Ukrainę czek ataki los?
|
|
Jestem przerażona ! Co robiła policja i rodzina przez 10 dni ! Przecież Lublin to nie Nowy York !
|
|
Moze umiescic na innch portalach komunikat , forach itp?
|
|
Rodzina szukała jej napewno od pierwszego dnia jej zniknięcia, a wielka "akcja" ulotkowa miała miejsce w niedziele bo zapewne wtedy w poszukiwania mogło włączyć się wiecej osób. Ludzie załamujecie mnie zadając takie pytania. Sama widziałam rozplakatowane miasto zdjęciami tej dziennikarki. Pytanie co robiła w tym czasie policja???
|
|
gratulujje wam- telefon aktywny przez 10 dni. A z resztą to chyba po nadajniku można bliżej określić teren. 3 ulice, ale przecież może ktoś ją przygarnął do domu
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|