![]() |
Dyrekcję i rzecznika za ukrywanie przekrętu i kłamstwa wywalić na pychol.
|
![]() |
.... no cóż wszystko wskazuje na to że Centrala ZUS w Warszawie radykalnie się odcięła od wersji Rzecznika i kierownictwa ZUS w Lublinie. Kierownictwo, a fakty na to wskazują, dopiero po zawiadomieniu Warszawy skierowało sprawę do prokuratury. Natomiast wcześniej w sposób dla siebie właściwy ( czytaj raczej bardziej nieudolny niż przemyślany ) postanowiło uprać brudy samodzielnie. Efekt wiadomy i widoczny dla wszystkich.ZUS to nie jest spółka kapitałowa a instytucja zaufania publicznego gospodarująca publicznym ( konkretnie nas wszystkich groszem).Pozostaje liczyć na to, że teraz to wobec:- pracownicy, która zdefraudowała publiczny grosz... bagatela 300 tys...?sąd wyciągnie konsekwencje- Kierownictwa, które chciało to zatuszować...- rzecznika, który zamiast poinformować jaka jest sytuacja od początku kręcił...aż się w końcu biedak zamotał ( czyt. mało jest doświadczony) dając do zrozumienia, że dobro ZUS to nie klienci i ich świadczenia a mające zamiar zatuszować całą aferę kierownictwo)Centrala ZUS wyciągnie miejmy nadzieję należyte konsekwencje ( czytaj dyscyplinarne...)To wszystko potwierdza, że związki zawodowe przez niektórych postrzegane jako relikt są jednak w tak zbiurokratyzowanych i feudalnie zarządzanych ( w oparciu raczej o posłuch pracowników ( czyt. poddanych)) instytucjach potrzebne.Pozdrawiam wszystkich klientów ZUS
|
![]() |
.... Jak się okazuje prokuratura dopiero została zawiadomiona o całym zamieszaniu przez kierownictwo ZUS po interwencji Centrali ZUS, tj. wysłaniu do Oddziału w Lublinie kontroli w celu zbadania całego zajścia. Interwencja ta nastąpiła na wniosek związku zawodowego.Ciekawe, że wersja rzecznika i kierownictwa ZUS jest inna. Otóż wbrew powszechnie już wiadomym faktom twierdzą, że nie ukrywali całej afery.Ciekawe co zrobi teraz Centrala ZUS z tym całym incydentem.Sprawą pracownicy, która dopuściła się defraudacji zajmie się bez wątpienia sąd i prokuratura. Powstaje pytanie jaki rodzaj odpowiedzialności zastosować wobec tych, którzy ukrywali całą aferę i nieudolnie chcieli ją zatuszować. Wydaje się, że dyscyplinarna na pewno........... ale czy tylko. Niektóre z zachowań, czy też zaniechań mieszczą się w ramach odpowiedzialności karnej. Daleko stąd do prawidłowości....a nawet przyzwoitości.Sprawa nie jest małostkowa. Wszak chodzi o finanse publiczne ( czytaj nas wszystkich). O naruszeniu, czy też zdarzeniach, które mają związek z ich naruszeniem kierownictwo Oddziału powinno od razu zawiadomić:- centralę ZUS w Warszawie- prokuraturę. Owszem stało się tak, ale po wielu perypetiach. Afera aferą...a prawda ( czytaj fakty ) jest jedna. Więc po co ją przekształcać!!!Sprawa ta tylko potwierdza, że w tak zbiurokratyzowanych instytucjach jak ZUS, funkcjonujących na zasadzie pewnego rodzaju zarządzania feudalnego, nigdzie indziej w dzisiejszych czasach raczej nie spotykanego... związki zawodowe ( uważane przez wielu za relikt ) są jednak potrzebne.Pozdrawiam wszystkich klientów i uczciwych oraz rzetelnie pracujących pracowników tej instytucji.
|

Nie publikujemy nic na Twojej tablicy na Facebooku oraz nikomu nie udostępniamy Twoich danych osobistych.
Podczas pierwszego logowania zostaniesz poproszony o wybór swojej nazwy użytkownika.