Zastrzelił 16-letniego chłopca z broni myśliwskiej. „Byłem pewny, że to odyniec”

To nie był myśliwy to jest kłusownik . Myśliwy tak nie poluje . Mając niebieską kartę w ogóle nie powinien mieć dostępu do broni , a na dodatek ucieczka z miejsca zbrodni i późniejsze mataczenie chyba nie godne byłego policjanta .

Tłumaczenie potłuczonego matoła. Był pewny że to zwierz i dlatego po oddaniu strzału uciekł z miejsca zdarzenia. Ma problemy psychiczne od lat i niebieską kartę, ale posiada zezwolenie na cztery sztuki broni. Kto go badał podczas okresowych badań myśliwych i czy lekarz orzecznik miał wiedzę o leczeniu psychiatrycznym myśliwego? To żaden wypadek, tylko zwykłe morderstwo.