Po skrócie "nr" nie piszemy kropki... Ludzie wy się nazywacie "dziennikarzami"?
|
|
W obliczu ludzkiej tragedii najistotniejsza jest kropka.... Ciesz się życiem i pomódl się aby w przyszłości Ciebie to nie spotkało.
|
|
Może jest w Łomży..
|
|
To policja nie może sprawdzić jego bilingu i zobaczyć w której stacji GSM logował się ostatnio jego telefon? Zadzwonić do 3 ostatnich rozmówców i facet znaleziony na 95%. Albo sprawdzić nagranie z kilku głównych kamer w Puławach albo Lublinie znając godzinę wyjazdu? Nie mówiąc już o użyciu systemów rejestrujących tablice rejestracyjne gdzie wystarczy pewnie wpisać numer auta... Najłatwiej powiedzieć, że się nie da i czekać aż się osoba znajdzie sama. Dopiero jak się nie znajdzie to okaże się, że danych już nie ma a świadkowie też nic nie pamiętają. Ja uważam, że do zaginięć i porwań powinny być wyłącznie specjalnie dedykowane jednostki policji. Nie może być tak, że policjant zajmujący się na co dzień drobnymi kradzieżami jest obciążony nagle sprawą która wymaga dużego doświadczenia i znajomości rzemiosła (nie wspominając o kilku osobach w zespole).
|
|
Do Gość: Po skrócie "nr" nie piszemy kropki... Ludzie wy się nazywacie "dziennikarzami"?
Proszę sobie wyobrazić, że ci dziennikarze napisali poprawnie. Owszem po skrócie od wyrazu numer - nr - nie stawiamy kropki, bo zarówno pełny wyraz, jak i skrót kończy się na tą samą literę. Tu natomiast dziennikarzom chodziło o słowo numerze, a więc w pełnym wyrazie na końcu jest "e", dlatego przy skrócie postawili kropkę. Ta zasada tyczy się także innych skrótów, np. dr Jan Nowak, ale nie ma dr. Jana Nowaka (doktora)
|
|
Policja ma się zajmować wlepianiem mandatów jak wiemy, a w ważnych kwestiach to juz im jaj brakuje. Jak są proszeni o sprawdzenie bilingu albo sygnału GPS to mówią, że się człowiek za dużo filmów naogladal
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|