"To kuriozum na skalę europejską". Jest szansa na przebudowę problematycznej ścieżki rowerowej

Nareszcie ktoś zajął się tym bublem. Projektant drogowy, który to projektował powinien stracić uprawnienia budowlane dożywotnio.

cała sieć ścieżek, zarówno w Lublinie jak i Świdniku powinna zostać poważnie rozpatrzona. wiele z nich nagle kończy się i zaczyna, nieraz "trwają" po całe 100-200m. brakuje oznakowania a przede wszystkim zjazdów i wjazdów -jak choćby w okolicy ronda JPII/AK czy MMajdanka.

Zaraz tam kuriozum. Po mojemu swoje role spełnia tzn. eliminuje pedalaży z ul Żwirki i wigury. I o to chodzi! A te progi zwalniające to rozumię że dla roweżystów?

Po chu.ja tak kabinować? Progi zwalniające sa bez sęsu bo rower da rade przejechac na pełnej prędkości. Trza zrobic takie barierki co zmuszo roerzystow do zejścia z rowera i przeprowadzenia. Rozwiązanie proste, skuteczne i tanie 1000tys. złoty starczy na wszystkie przejścia!

Najgorsze to są te turdefransy w pedalskich gaciach co śmigajo z nadświetlnął prędkościo. Powinni wogle mieć zakaz poruszania się gdziekolwiek w m-cach publicznych. Taka prawda.

Widzę, że rowerzyści nie cieszą się sympatią mieszkańców Świdnika. Może "kochani" cykliści zastanówcie się dlaczego Społeczeństwo tak was nie lubi? A nie tylko ciągle roszczeniowa postawa i żądanie nowych przywilejów!

"Trza zrobic takie barierki co zmuszo roerzystow do zejścia z rowera i przeprowadzenia." - dlaczego nie zakaz jazdy rowerem w ogóle?

A te progi zwalniające to rozumię że dla roweżystów? - progi zwalniające trzeba by również pociągom porobić. One wjeżdżają na przejazdy kolejowe jeszcze szybciej.

"dlaczego nie zakaz jazdy rowerem w ogóle? " - nieno toby była przesada. Dzieci do szkoły i emeryci do sklepu po bułki niech se jeżdżo. Byle bezpiecznie (kanizelka, kask, oświetlenie 24h, przeprowadzanie roweru przez przejścia/przejazdy). Wtedy ok.

"ciągle roszczeniowa postawa" - gdybyś musiał wysiadać ze swojego samochodu co 30 metrów - to też by Ci się to nie podobało. Zwykłe drogi projektuje się, żeby były bezpieczne i wygodne - tak samo powinno być z drogami rowerowymi. Nie ma w tym nic roszczeniowego.

"przeprowadzanie roweru przez przejścia/przejazdy" - nie można przeprowadzać roweru przez przejazd. Przejazd służy do przejeżdżania.

Jak kierowca samochodu zignoruje jakiś znak drogowy to wielkie oburzenie i ujadanie że rowerzystów nie szanuje. Jak nie wyhamuje przed nadjeżdżającym rowerzystą, to obelgi, że za śmietanę prawo jazdy zrobił. Rowerzyści rozpychają się łokciami do tego stopnia, że niedługo w ogóle samochody zostaną zdegradowane do roli tych komplikujących korzystanie asfaltu panom dróg, którymi za chwilę staną się rowerzyści. Trochę rozsądku panie i panowie rowerzyści. Skoro kierowcy muszą stosować się do znaków, to Was TEŻ TO DOTYCZY!!! Jeżeli jest znak nakazujący zejście z jednośladu, to trzeba zejść i kropka. A jeżeli Was to przerasta to przykro mi ale pozostaje jeszcze spacer lub coraz lepiej rozwinięta sieć autobusowej komunikacji publicznej.

"Dzieci do szkoły i emeryci do sklepu po bułki niech se jeżdżo." - reszta nie może poruszać się rowerem? Dlaczego resztę zmuszasz to stania w korku w samochodzie?

Najgorsze to są te turdefransy w pedalskich gaciach co śmigajo z nadświetlnął prędkościo. Powinni wogle mieć zakaz poruszania się gdziekolwiek w m-cach publicznych. Taka prawda. Zastanów się jak ty wyglądasz w tym swoim pedalskim samochodziku. Pewnie d...a jak szafa trzydrzwiowa bo nawet do kibla jeździsz samochodem. Z pewnością przejście 100 m jest dla cebie wyczynem porównywalnym z przebiegnięciem maratonu :-). Myślę że to ty powinieneś mieć zakaz pojawiania się w miejscach publicnych. A na marginesie to tym co decydują się na jazdę rowerem, to tylko podziękować, bo dzięki nim korki są mniejsze. Całe szczęście są jeszcze ludzie myślący.

" A jeżeli Was to przerasta to przykro mi ale pozostaje jeszcze spacer lub coraz lepiej rozwinięta sieć autobusowej komunikacji publicznej." - a dlaczego nie własny samochód. Niech każdy jeździ swoim samochodem.

"Jak kierowca samochodu zignoruje jakiś znak drogowy to wielkie oburzenie" - lekkie przekroczenie prędkości czy niezatrzymanie się na zielonej strzałce jednego z kierowców powoduje, że dochodzi do rękoczynów na ulicy. Kierowcy tak przestrzegają przepisów, że boję się radio w samochodzie przełączyć, bo boję się, że będę miał sprawę w sądzie za korzystanie z telefonu podczas jazdy.

"Jak kierowca samochodu zignoruje jakiś znak drogowy" (...) "Trochę rozsądku panie i panowie rowerzyści" - przecież to jest ta sama osoba. Tyle, że czasem jedzie samochodem, a czasem rowerem.

"Progi zwalniające sa bez sęsu bo rower da rade przejechac na pełnej prędkości. " - nie masz pojęcia o jeździe na rowerze

" A jeżeli Was to przerasta to przykro mi ale pozostaje jeszcze spacer lub coraz lepiej rozwinięta sieć autobusowej komunikacji publicznej." - nie ma przymusu ani poruszania się rowerem, ani samochodem. Jak komuś przepisy nie pasują - niech jeździ autobusem czy taksówką.

Każdy ma obowiązek przestrzegania przepisów, nawet jeżeli komuś wydaje się, że są złe/głupie. Jeżeli jakieś rozwiązania są złe (jak to ma miejsca w przypadku tej drogi) - to należy to naprawić. Nie widziałem jeszcze zwykłej drogi na której co 50 metrów znajdowałby się znak zmuszający do zatrzymania pojazdu i przepchania do parę metrów. A do tego są zmuszeni rowerzyści na tej "drodze dla rowerów".