![]() |
28 maja młoda kobieta na zlecenie lekarza w przychodni rodzinnej otrzymała zastrzyk.
Nastąpiło zatrzymanie krązenia,wstępna reanimacja w przychodni,natychmiastowe przybycie pogotowia,dalsza reanimacja,śpiączka farmakologiczna do 7.06 i wybudzenie dzięki fachowości lekarzy.
Mniej szczęścia miał pacjent szpitala ktory w szpitalu otrzymał ww antybiotyk.nie przeżył.
Horror emocjonalny przeżyły natomiast rodzna pacjentki,pielęgniarka i lekarz zlecający iniekcję..
Ile potrzeba jeszcze podobnych horrorów by w Polsce lekarz był pewny,że przypisany antybiotyk ma właściwe parametry ,a pielęgniarka wykonująca iniekcję nie bała się jej wykonać.
W świdniku krążą plotki i oskarżenia tylko nikt z nadzoru nad lekami nie raczył sprawdzić jakości
Zinacefu..
A lekarze zlecają.
|
![]() |
Dziwi mnie brak reakcji nie służb publicznych lecz służb powołanych do przestrzegania prawa,
Wiem z autopsji .że to i inne fora monitotują służby zależne od polityków.
Nasuwa się refleksja.
Czyżby polityka Państwa zmierzając do ograniczenia populacji Narodu Polskiego korzystała z zanieczyszczonych środków farmakologicznych?
A może Firma Zinacef traktuje śmierć jako % przypadek?
|
![]() |
Moje 5 mc dziecko wczoraj miało wypisane przez lekarza rodzinnego, podali jej pierwszą dawkę w przychodni, a dziś ponieważ weekend odmówiono mi podania w ambulatorium i słusznie. Odwiedziłam innego pediatrę i zalecił inny lek
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|