Mam wrażenie, że jak trzeba było poparcia do odwołania przetargu na Caracale politycy chętnie brylowali w Świdniku przed kamerami. Jak się okazało, że Świdnik potrzebny im był tylko do zmiany oferenta na tego, którego chcieli - o Świdniku każdy zapomniał. A firma z rozbudzonymi nadziejami czekała na pomoc rządu... i się nie doczekała.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz