Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
"jak roztrzęsione i zdenerwowane dziecko najechało na linię podczas egzaminu na placu" Ojej, a co jeśli stres wynika z samego faktu egzaminu aniżeli z faktu czekania na egzamin? Jakby zaczął od razu to co, byłby mniej zdenerwowany?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Terminy wyznaczane co miesiąc :D Jak się ludzie rzucili na robienie prawka przed listkiem, to jakie mają być te kolejki? Trzeba czekać, nic się nie zrobi. A najeżdżanie na linię - zwykły stres i nie usprawiedliwiajmy tego czekaniem na egzamin. Z drugiej strony nie wiem co trzeba wyczyniać, żeby wyjechać po łuk na placu. Jak się go robi na kursie do bólu, to jest to najmniejszy problem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zawsze tak jest, nikt nie potrafi się uderzyć w pierś, że oblał egzamin ze swojej winy. Zawsze egzaminator, czekanie itp...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No tak, bo jeśli by nie czekał, to na pewno by się nie stresował i na 100% zdał. Jasne... Co się teraz dzieje z ludźmi, że zawsze szukają winy we wszystkich i wszystkim wokół, a nigdy w sobie?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
w Zamościu parę godzin a w lublinie parę tygodni a... bez sensu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Sorry jak matury nie zda to też mama pójdzie że za długo egzamin trwał? Ludzie nie dajmy się zwariować. Kiedy ja zdawałam 10 lat tez się denerwowałam i tez czekałam kilka godzin i nikt z tego powodu problemu nie robił. Jak nie radzi sobie ze stresem to po co mu prawo jazdy aby jeździć trzeba trochę wyobraźni i umieć panować nad emocjami i innymi uczestnikami ruchu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ale zestresowany przed egzaminem jest każdy :D Więc jeżeli stres go zjadł, to nie jest to w żadnym wypadku wina WORD-u, ludzie, to to chyba już jakieś Himalaje niesłusznego oskarżania WORD-u o oblanie. Uderzcie się w końcu w pierś, nie zdałeś, to zdajesz jeszcze raz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziecko... Dzieci nie zdają prawa jazdy. Dorosły facet, a mama za niego udziela się i szuka winnych na siłę. Może liczy na zwrot pieniędzy. Potem dziwić się, że z dzieci wyrastają na kaleki życiowe, byle stres czy inna sytuacja, lecą poskarżyć się mamie i nie potrafią podejmować decyzji samodzielnie. Niech przyjmie porażkę z honorem i następnym razem postara się mimo wszystko, może problem leży w nim, nie WORD-zie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziecko... Dzieci nie zdają prawa jazdy. Dorosły facet, a mama za niego udziela się i szuka winnych na siłę. Może liczy na zwrot pieniędzy. Potem dziwić się, że z dzieci wyrastają na kaleki życiowe, byle stres czy inna sytuacja, lecą poskarżyć się mamie i nie potrafią podejmować decyzji samodzielnie. Niech przyjmie porażkę z honorem i następnym razem postara się mimo wszystko, może problem leży w nim, nie WORD-zie.
  Tak się składa, że można zdawać miesiąc przed 18-stką, co nie zmienia faktu że to już dosyć "dorosły" wiek. Co do oskarżenia WORD-u - nie wiem jak można udowodnić, że gdyby nie czekanie to by zdał, że by się nie stresował. Niech uważa na korki, bo będzie musiał w nich czekać i się jeszcze zestresuje. Szukanie winy na siłę w innych, ale nie w sobie...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeeezu jeśli egzaminator był miły to gdzie tutaj jest wina WORD-u? Wina jest w tym że chłopak się zestresował. Bywa. Wszyscy są zestresowani, niektórzy przez to oblewają, ale nikt nie płacze z tego powodu, a już na pewno nie oskarża WORD-u o stres :D Groteska :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Heh czekał 3h ja czekałem 2tyg bo miejsc nie było zdane za pierwszym razem... stres był ale to kwestia indywidualna kto jak sobie z nim radzi.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli kierowca popełnia taki błąd ponieważ musiał czekać trzy godziny na egzamin to raczej jeszcze nie jest gotowy do samodzielnej jazdy po mieście.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jeżeli kierowca popełnia taki błąd ponieważ musiał czekać trzy godziny na egzamin to raczej jeszcze nie jest gotowy do samodzielnej jazdy po mieście.
  Jeszcze trafi taki na czerwone światło i co to będzie...się zestresuje...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja kiedys w lublinie czekalem 2 mies na egzamin 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Najechanie na linię boczną placu manewrowego przy prędkości ok10 km/h to jest w ruchu ulicznym wyjechanie na zderzenie czołowe. Jak nie zdał zdenerwowany i zmęczony po trzech godzinach, to jak niunio chce pojechać samochodem kilka godzin przez Polskę np. na wakacje? Chyba, że tylko po wsi jeździł będzie z tatem i mamom do sklepu lub kościoła, to po co mu prawko na szutrówce?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Masz problem z ośrodkiem szkolenia lub egzaminowania - zgłoś się do Rzecznika Praw Kursanta Fundacji SOS Odpowiedzialne Szkoły Jazdy a tam uzyskasz pomoc: www.rzecznikprawkursanta.pl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W jeżdżeniu samochodem chodzi też o to, by zapanować nad stresem. Jeśli nie umie nad nim zapanować na egzaminie to może jeszcze nie czas na zdawanie? Poza tym każdy się denerwuje, to normalne. Ja bym nie doszukiwała się przyczyny porażki w czasie oczekiwania na egzamin.Sama czekałam 2 lub 3h i zdałam. Praca nad sobą, nerwy na wodzy i następnym razem pójdzie lepiej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Mamunia.... Masakra :-/ skoro nie radzi sobie że stresem to znaczy, że to nie czas na prawo jazdy. Później ścigają się tacy na światłach bo spieszy się do twierdzy czy innego sklepu.... Swoją droga na studiach po parę godzin czekało się na egzaminy :p szkoda, że mamie nie skarżylem :)))
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
moze lepiej niech pani dziecko nie podchodzi do tego egz... potem sie na miescie zestresuje i doprowadzi do wypadku bo np: "ktos gdzes zatrabil i myslalam/em ze to na mnie to ruszylam/em bo myslałam/em ze sie juz swiatlo zmienilo"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W ubiegłym roku o mobbing i dyskryminację oskarżał dyrektora zamojskiego WORD jeden z jego podwładnych – Wojciech Świergoń. Jak twierdził, był traktowany gorzej od innych pracowników, bo nie należy do Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przeprowadzona przez Urząd Marszałkowski kontrola nie wykazała nieprawidłowości. - BOKI ZRYWAĆ ZE ŚMIECHU... CAŁY UM PRZESIĄKNIĘTY JEST TYM PSL-owskim G... INNEGO WYNIKU BYĆ NIE MOGŁO
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...