Grzywna i wyrok. Jak policjant uczył żonę jeździć

Po co on ją pchał na 17tkę? To już była głupota do kwadratu. Ja rozumiem, że czasem trzeba podszkolić przyszłego kierowcę "domowym" sposobem, bo jak wygląda u nas nauka jazdy, to wiadomo, ale nie robi się tego na głównych drogach krajowych! Nie tylko dlatego, że łatwiej tam o policjantów z drogówki i kontrolę, ale właśnie dlatego, że jest tam większy ruch i większe prawdopodobieństwo spowodowania wypadku. Powinien ją wywieźć gdzieś na jakąś mało uczęszczaną drogę gminną w terenie niezabudowanym (albo w ogóle jakiś plac, ale nie zawsze jest takowy pod ręką), w szczerym polu, gdzie nikt nie chodzi i tam dawać jej naukę jazdy (w najgorszym wypadku ta pani wjechałaby w zboże), pamiętając o szczególnej ostrożności, jeśli by coś jechało z naprzeciwka. Jest to także niezgodne z przepisami, oczywiście, ale zmniejsza to prawdopodobieństwo zrobienia krzywdy komuś postronnemu.

W państwie prawa On tez byłby współwinnym zabrane miał by prawo jazdy ciekawe że poszkodowanych będących na chodniku badano na zawartość alkoholu,kombinacja policji Tomaszowskiej.

Policjant jest funkcjonariuszem zaufania publicznego. Za taki "numer" powinien dostać kopa w de i wylecieć z roboty. Ale - tak by było w państwie prawa, a nie w naszej PO-pieprzonej POkomunistycznej republice kolesi.

Swiadomie (wiedział, że żona nie ma prawa jazdy)i z premedytacją 9policjant - wiedział, co grozi za jazdę bez prawa jazdy i jakie to może mieć konsekwencje dla żony, dla niego i innych uczestników ruchu) naryszył prawo - którego jest z racji sprawowanego stanowiska strzec. Powinien wylecieć z policji z zakazem dożywotniego zakazu wykonywania zawodu i zakazu sprawowania innych pokrewnych zawodów (gdzie potrzebne jest zaufanie społeczne). Nauczyciel w sytuacji, gdzie popełni przestępstwo umyślne traci prawo wykonywania zawodu - nieważne jest, czy to przestępstwo miało zwiazek z wykonywanym zawodem. TOWŁAŚNIE JEST POLSKA INTERPRETACJA "PAŃSTWA PRAWA"

Naprawdę rewelacja. Brawo dla dziennikarzy, że zajmują się takimi poważnymi sprawami. No tak to był policjant. Ukrzyżujmy go bo straszne rzeczy czynił. Ludzie zajmijcie się tym co ważne a nie pirdołami...

Moim skromnym zdaniem, powinna stracić możliwość robienia prawa jazdy.

Kobieta wysłała dwie osoby do szpitala to raczej będzie się bała wsiadać do samochodu więc możecie dać jej spokój, co do braku uprawnień to skoro tyle przejechała bez problemów to najpewniej robiła kurs na prawko a mąż chciał ją tylko doszkolić przed egzaminem, ale takiej wzmianki w artykule nie znalazłem...

Szkoda policjanta, chciał dobrze. Tysiące ludzi jeździ bez prawka przed egzaminem w celu doszlifowania umiejętności. Mandat mu się należy, ale bez dalszych konsekwencji

Rzeczywiście chłopak dobrze chciał,a do tego słońce ją oślepiło lub ci piesi byli mało widoczni.Poza tym często piesi nie myślą i lezą na oślep-pewnie wina jest po obu stronach.Szybko się wyliżą i po sprawie!

Jak pan policjant chciał żonę doszkolić to powinien wykupić kilka godzin dodatkowej jazdy z instruktorem. A tak wykorzystując swoją pozycję że to koledzy nie zatrzymają doprowadził do spowodowania wypadku i narażenia ludzi na cierpienia. A jeszcze doszukiwano się winy idących chodnikiem>>>

Matoł i tyle. Dziwne, że ktoś o tak oraniczonym intelekcie jest policjantem. Do tego kryminalnym... Kogo wy tam zatrudniacie panie Wójtowicz? Wymyśl Pan jakąś następną niedorzeczną bajeczkę na potrzeby mediów...