Nie ma sensu porównywać bo Anglia to bogaty kraj, a Polska nie i dlatego nie stać nas na taką pomoc jaką dostają Polacy mieszkający w UK. Poza tym wielu właśnie wyjeżdża tylko po to aby żerować na tym systemie i mieć dodatkowe zyski z posiadania dzieci. Zresztą być może już niedługo to się zmieni bo Anglicy coraz cześciej protestują przeciwko dofinansowywaniu emigrantów - pasożytów. Jeżeli chodzi o tych ludzi to oni pomoc otrzymują ale jak widać nie radzą sobie ani z wychowywaniem dzieci ani z prowadzeniem domu. Dlaczego ten tatuś nie podejmie pracy dorywczej? Na wsi zawsze jakieś zajęcie się znajdzie, jak nie u siebie to u kogoś. Mamusia też mogłaby przykładowo coś uprawiać, ogródek jakiś żeby nie kupować warzyw czy owoców,ale się nie chce bo pewnie za dużo z tym pracy. Lepiej wyciągnąc rękę do opieki społecznej niż znaleźć dla siebie zajęcie.~karol~ napisał:to tylko w polsce jest mozliwe.dlaczego panstwo nie dofinansuje dzieci tej rodziny tylko je odbiera rodzicom rozbijajac rodzine?bo jakas sedzina ,stara panna lub rozwodka wie najlepiej?ja mieszkam w UK z trojgiem dzieci,przy zarobkach mojego meza 1000f panstwo nam dofinansowuje kazde dziecko tygodniowo w kwocie okolo 140 ftygodniowo powtarzam,plus koszty utrzymania mieszkania w wysokosci 50% czynszu,miesiac w miesiac.mozna,pewnie ze mozna tylko ze nie polsce,kraju ktory jest europejskim kabaretem.
|
|
Gościu widać że jesteś "singlem" albo jakimś innym zboczeńcem skoro piszesz takie głupoty. Ile było ostatnio spraw gdzie urzędnicy- czy to sędziowie czy kuratorzy czy inna swołocz chce decydować o losach ludzi gorzej sytuowanych od siebie. Pewnie jak kurator w byle mieścinie zarabia ponad 5 tys. złotych to uważa że wszyscy inni poniżej tej kwoty są be. Albo jak sędzina z Lubartowa kazała obcinać nogi biednemu człowiekowi którego nie stać było na leczenie. Dzieci nawet w najbiedniejszych rodzinach są szczęśliwe bo są z osobami które ich kochają jak tylko mogą. W dawnych czasach jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku w rodzinach się nie przelewało a mimo to rodziny były szczęśliwe bo były razem mimo że wielu rzeczy brakowało i z jakim utęsknieniem czekało się na święta. A teraz jest nadmiernie rozwinięty konsumpcjonizm który prowadzi do patologii. Przecież taka pani sędzia nigdy nie zaznała głodu bo wychowywała się w rodzinie prawniczej i jej dzieci (jeśli będzie je miała ) też nie zaznają głodu. Wiadomo nie od dziś że pewne zawody są kastowe i przeznaczone z góry dla potomków. |
|
Wiesz, Ty chyba malo wiesz o zyciu...Skoro rodzina niepijaca, nie marnujaca grosza na gorzale, po prostu biedna i nie potrafiaca odnalezc sie w tym zwariowanym swiecie, wymaga wsparcia, a nie tak zjadliwych komentarzy...To nie Skandynawia, gdzie bezrobotnych stac na dwukrotne wyjazdy zagraniczne do cieplych krajow, gdzie matki nie musza pracowac, a panstwo zabezpieczy godziwa egzystencje dla nich i ich pociech...To przasna Polska, gdzie biedni pozostana biednymi, skamlacymi o odrobine godnosci i zrozumienia...Zamiast narodowej fety pt: Orkiestra Swiateczna / nie mam nic przeciwko../, powinno sie prezentowac dane, adresy osob, rodzin, ktorym naprawde ciezko, do ktorych wysylalibysmy wsparcie, bez posrednictwa roznorakich agencji, wiadomo- zlodziejskich. I niech mnie tu nikt nie przekonuje, ze te roznej masci fundacje nie sa wrzodem na naszej d.u.p.i.e..To scierwa, zabierajace krocie, aby potrzebujacym dac ulamek... |
|
Czy ty jesteś aż tak ograniczony, ze nie potrafisz zrozumieć co ktoś pisze? Powtórzę raz jeszcze dla tych wszystkich którym się wydaje że państwo i sądy chętnie odbierają rodzicom dzieci. To bzdura! I każdy kto wie na czym to polega przyzna rację. Zeby doszło do takiej sytuacji rodzice muszą się postarać w sensie negatywnym i naprawdę zaniedbywac dzieci. Osoby odpowiedzialne za wydanie opinii na temat takich rodzin dysfunkcyjnych ponoszą PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TO CO NAPISZĄ W RAPORCIE i nie są to rzeczy wymyślone i nieprawdziwe. Ostateczną decyzję i tak podejmuje sędzia po zapoznaniu się z opiniami i nie zawsze tak jest, ze sędzia decyduje się odebrać dzieci rodzicom, tylko w przypadkach kiedy wiadomo że ta rodzina nie będzie w stanie normalnie funkcjonować. Nie bieda jest problemem ale zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich. Czy aż tak cięzko to zrozumieć? Wierzę, ze po przeczytaniu artykułu wielu z was uważa, ze to straszne bestialstwo ale wierzę też, że osoby które podpisywały się pod opiniami robiły to w sposób rzetelny i z pewnością informowały rodziców, ze jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie to dojdzie do dramatu. Dlaczego nikt nie zapyta rodziców co zrobili aby ich dzieci miały lepsze warunki i dlaczego nie zajmują się dziećmi w sposób odpowiedni? |
|
Ja sie tylko zastanawiam czemu tyle biednych rodzin to rodziny wielodzietne. Po co plodzic kolejnego potomka skoro starsze juz chodzi glodne?
|
|
no nie, próżniaki , młode robić się nie chce tylko narobić dzieci i żyć z opieki społecznej, oczekują pomocy, zapieprzam już 32 lata i mam 1400 zł netto z chorym kręgosłupem a tu młodzi i oczekują pomocy, zabrać dzieci, nauczyć próżniaków pracy. Szkoda na pewno dzieci, ale jak zobaczą, że można zyć lepiej to nie będą tęsknić. Nie sztuka napieprzyć dzieci, sztuka je wychować, jak takie mądre i kochają to dlaczego miłością nie wyremontują domu. Głupie tłumaczenie, ze jak się kocha to można z dziećmi wszystko robić. Mam wrażenie, że u nas panuje średniowiecze, skierujcie tą matkę do ginekologa, niech się w końcu babsko zacznie zabezpieczać., najwyżej mogą dostać pieniądze na leki antykoncepcyjne, po to aby nie płodzili w tej biedzie kolejnych dzieci.
|
|
Do Gościa
za cholerę nie uwierzę w to co piszesz, i możesz sobie pisać że jestem ograniczona.
Prosze bardzo - nie obrażę się.
Ja wiele razy słyszałam o zwyczajnych przegieciach, jakich dopuszczali się pracownicy Opieki Społecznej. Słyszałeś o rolniku spod Krasnika który powiesił się bo OS chciała mu zabrac synka (bo w domu były brudne naczynia)??
Biurwy z Opieki Społecznej - do roboty a nie marnować zycie uczciwym rodzinom!
|
|
Bo jesteś. To nie jest tak, ze pracownicy socjalni z premedytacją odbierają dzieci rodzicom. Sąd decydując o losie dzieci bierze pod uwagę cały materiał, czyli opinię pracowników socjalnych, kuratorów, policji, szkoły, sasiadów. To nie panie z opieki społecznej decydują o tym czy dziecko zostanie umieszczone w placówce ale sędziowie i zazwyczaj jeżeli nie ma ku temu wyraźnych powodów dziecko zostaje w domu. Proponuję żebyś zapoznała się z mechanizmami działania całego systemu i dopiero później się wypowiadała. |
|
tak, tak, jasne, popierajcie dalej owych państwa, no bo przecież dzieje im się krzywda - zabierają im ich dzieci, ale jedno mi wytłumaczcie, jak można wyprodukowac czworo dzieci, gdzy rodzice nie pracują?? jestem jeszcze w stanie zrozumiec że ludzie maja pracę, chcą miec kilkoro dzieci, ale potem z różnych powodów tę pracę tracą, ale przypadek w którym rodzice nie pracują a mimo tego decydują się na dzieci i do tego wcale niemałe stadko - to jakaś paranoja, jak oni planowali je utrzymac - wyżywic, ubrac, w miarę chociaż wykształcic i zapewnic jakiś podstawowy start w życiu???????
|
|
W artykule wyraźnie stoi, że dziewczynki dobrze sie uczą, w domu nie ma przemocy i tak dalej. Z całości tekstu wynika, że rodzice je kochają. A to, że śpią na jednym łóżku? NIe przecze, że rodzice są niezaradni, ale czy to jedyny powód żeby zabierać im dzieci? NIe wierzę, żeby nie było innego sposobu pomocy tej rodzinie. Ktos tu ładnie napisał - czy dodatkowa para spodni zastąpi im miłośc rodziców? Wątpię.
I jeszcze jedno: zbyt wiele słyszałam o przypadkach nadurzyc ze strony systemu opieki społecznej, bym mogła Ci uwierzyć. Wbrew temu, co Ci się wydaje, to ja sie troche interesuje tym zagadnieniem. PO za tym - musze Ci powiedzieć że mam (co prawda posredni, ale zawsze) kontakt z rodzinami naprawde patologicznymi. Takimi, gdzie dziecku groziła amputacja reki bo przez kilka dni nikt mu nie opatrzył zranienia - rodzice pili. Orientuję sie, jak wygląda prawdziwa patoligia, i jej w opisanej rodzinie nie znajduję.
Po za tym: cały polski system sądownistwa uważam za źle funkcjonujacy.
To tyle.
Pozdrawiam
Ograniczona f.
|
|
nie rozumiesz o czym mówię - z czego ci ludzie planowali wychowac, wyżywic, wykształcic i dac jakiś start w życiu tym dzieciom?? |
|
tak jest, zabrać próżniakom dzieci, bo nie rozumiem jak można mieć tyle dzieci i nie pracować, a rodzice czym żyją, okradają własne dzieci, na które opieka daje pieniądze. Zabrać i już, nauczyć próżniaków, ze jak się robi dzieci to się na nie pracuje a nie czeka na darmochę. Dlaczego inni rodzice pracują, to należny im też płacić za chęć do pracy. Ja też chcę za darmo pieniędzy, bo co mam pracować za 800 zł. Ci rodzice "rozpaczają", bo z czego będą oni żyli jeżeli im zabiorą dzieci.
|
|
A niby dlaczego mam płacić na czyjeś dzieci ?????????? Przecież Państwo dofinansowywałoby dziecioroby i ich dzieci z naszym (podatników) pieniędzy. I niby dlaczego??? Bo patologia miałaby wtedy raj na ziemi - do pracy już w ogóle by ich nie zagoniło się. Uważam że takich rodziców co produkują dzieci, żeby potem "z nich" żyć to powinno się kastrować!!!!! Za brak odpowiedzialności się płaci - i oby nie z naszych pieniędzy !!!!
|
|
Wiesz chyba po raz pierwszy się z Tobą zgadzam. Są inne sposoby pomocy takiej rodzinie. Ostatnio była głośna sprawa w Bystrzycy Nowej. Tam na wysokości zadania stanął proboszcz. Zorganizował zbiórkę pieniędzy i pomoc sąsiedzką. Nie trzeba było dużo czasu. Chyba już skończyli remont domu. Cała wieś czeka na powrót dziecka. Wierzę, że tamta sprawa znajdzie szczęśliwy finał. Może warto wziąć z nich przykład. Pozdrawiam i życzę sukcesów. |
|
a może tak należałoby zmienić tytuł reportażu - "Nie odbierajcie nam dzieci - proszą rodzice z wioski pod Hrubieszowem".. na " Pomóżcie znaleźć nam pracę, bo chcemy sami zapracować na siebie i swoje dzieci-- proszą rodzice z wioski pod Hrubieszowem".
|
|
a kiedy kolejne dziecko
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|