Byłem ostatnio 2 miesiącu w szpitalu ( w Lublinie) po udarze.Opieka lekarska, pielęgniarska bez zarzutów. Jedzenie kiepskie, ale do przeżycia -z tym, że nie było nigdy deserów..to chyba rola rodzin, przy tak kiepskim finansowaniu szpitali. Pozdrawiam
|
|
byłem w tym przybytku i gdyby nie wyjścia do lidla lub na stołówkę na doł to można z głodu zemrzeć tak więc nigdy więcej a co ciekawsze to za oglądanie telewizji trzeba słono płacić no i za zrobienie grupy krwi 220 zł a 100 metrów od szpitala 35 zł. W zk telewizja za darmo i jedzenie lepsze tylko dlaczego chory ma gorzej od przestępcy!!!
|
|
Cos mi sie wydaje ze z tym deserem to autor tekstu dodal od siebie to ze owoce sa na deser dla pacjentow... a na stronie szpitala jest informacja ze przetarg na warzywa i owoce juz zostal zakonczony a z tekstu wynika cos innego...
|
|
"Zwycięzca przetargu będzie miał za zadanie dostarczyć 85 tysięcy stugramowych drożdżówek oraz 8300 pączków o takiej samej wadze...." - kto widział 100 gramowy pączek???
|
|
Nie zapominajmy ze dziennikarz jest humanista a humaniste uczy sie zeby potrafil wskazac co podmiot liryczny mial na mysli a nie jakie dane podmiot liryczny wskazal w zamowieniu publicznym na dostawe danego produktu
|
|
Tu zarabiam pieniądze http://pieniazek.latwy.pl Ty też możesz. To łatwe i całkiem zyskowne!
|
|
Autor artykułu myli 2 jednostki. Sklepiki nie zajmuja sie bezposrednim żywieniem pacjenta, pacjent kożysta ze sklepików gdy go na to stać. Kuchnia jest jednym bezpośrednim żywicelem pacjenta.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|