- Nikt cie nie powstrzymywał przed pójściem na drogę?
- Z nikim moim zamiarem się nie dzieliłam bo uważałam i dalej tak uważam, że muszę sama o sobie decydować.
- Czy rodzice, dalsi bliżsi krewni wiedzą o twoim zawodzie?
- Nie mam pojęcia. Od lat nie byłam w mojej rodzinnej miejscowości i nie utrzymuję żadnych kontaktów z jednymi jak i z drugimi.
- Jak to?
- A tak to. Nikt się mną nie interesuje to i ja również nie zawracam se głowy jakąś cioteczką czy wujkiem.
- Masz w sobie jakiś konflikt , rozterki natury duchowej związane chociażby z tym , że to co robisz nie jest pochwalane przez kościół?
- Przestałam chodzić do kościoła. Zrozumiałam, że to zwykła kołtuneria i zabobony wymyślone przez sprytnych ludzi po to aby nad innymi mieć kontrolę.
- Modlisz się?
- Czasami tak.
- To w takim razie jak to wszystko godzisz?
- Skoro Bóg stwarzając ludzi wyposażył nas w takie możliwości no to oczywiste jest, że nie czynimy wbrew woli Boga a postępujemy zgodnie z Jego zamiarami. To kieckowatem się ubzdurało, że są mądrzejsi od Stworzyciela.
więcej w:
http://amico.mojeforum.net/post-vp8932.html#8932
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|