Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Żurawlów: Po 400 dniach blokady Chevron wraca do domu

Utworzony przez Pionier Iwan, 7 lipca 2014 r. o 14:59 Powrót do artykułu
Brawo mieszkańcy, SPASIBA! A teraz możecie - wraz z resztą Polski -  kupować ekologiczny gaz wprost z mateczki rosjii i dalej żyć na swoim zadupiu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
i jak tu ma być dobrze...???
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I dlatego w Polsce jest tak jak jest - jak jest szansa zrobić coś, żeby zarobić i żeby dzięki temu żyło się lepiej to trzeba protestować "bo środowisko"... A jaki jest dowód na to, żeby się zniszczyło? Słowa kilku popapranych ekodurniów? Żyj dalej w ten sposób, zaścianku, żyj dalej... a Polska B stanie się Polską C
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jakoś mnie nie dziwi, że rolnicy bronią swojej ziemi przed potencjalnym skażeniem. Ziemia to jest ich żywicielka, a z gazu łupkowego i tak by nic osobiście nie mieli. Głupi by byli jakby się zgodzili
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kupujcie dalej Gaz od Ras-Putina w promocyjnych cenach :ph34r:  :ph34r:  :ph34r: , narzekajcie, że wszystko drożeje a Państwo nie jest niezależne względem energetycznym, no bo przecież paru drzewek szkoda i "wiejskiego ciemnogrodu". :D  :D  :D
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gratulacje. Chevron do domu. Najpierw ludzie potem zyski!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Macie racje, wywalajcie potencjalnego pracodawce i możliwość rozwoju regionu, a potem narzekajcie że nic ani nikt u was nie inwestuje,a z tej waszej ziemi to macie wielkie nic.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I bardzo dobrze. większość nie zdaje sobie sprawy jaką degradację środowiska pociąga za sobą wydobycie gazu z łupek. Proszę poczytać na stronach i nie myśleć że będzie tak dobrze. Korzyści iluzoryczne skażenie środowiska trwale.Tylko " ciemny lud" może mówić ile by skorzystali na tym gazie. I tak z gazoportu będziemy mieli gaz droższy, a lupki to iluzja.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
10 mitów o gazie łupkowym   MIT 1: Gaz łupkowy da Polsce niezależność energetyczną od dostaw z zagranicy   Obecnie w Polsce stanowczą większość energii elektrycznej otrzymujemy ze spalania węgla. Tylko 4% produkowanej energii pochodzi z gazu. Największym odbiorcą gazu ziemnego jest przemysł. Większość tego gazu pochodzi z zagranicy (Rosja, Czechy, Niemcy), a 30% ze źródeł w Polsce.   Jeśli gaz łupkowy będzie wydobywany na masową skalę, to jego właścicielami po wydobyciu będą koncerny paliwowe. I to one będą decydowały co z nim zrobić - będą mogły go sprzedawać, magazynować, ale też eksportować. To one o tym zdecydują, a nie obywatele. Obecnie Rząd nie wprowadził i prawdopodobnie nie zamierza wprowadzić jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie. Rząd nie ma także kontroli nad koncesjami na poszukiwanie i wydobywanie gazu łupkowego. Firmy, które posiadają te koncesje, poprzez skomplikowany system spółek zależnych mogą należeć w zasadzie do każdego - nawet do rządów państw niechętnych Polsce.   MIT 2: W Polsce są ogromne źródła gazu łupkowego   W 2011 roku amerykańska rządowa Agencja Informacji Energetycznej (EIA) ogłosiła, że w polskich łupkach może być nawet 22 bln m3 gazu, z czego zasoby dające się wydobyć w opłacalny sposób przy zastosowaniu znanych dziś technologii wynoszą 5,3 bln m3. Dość, by w pełni zaspokoić potrzeby Polski na 300 lat… W 2012 pierwsze polskie szacunki zasobów gazu w łupkach ogłosił Państwowy Instytut Geologiczny. Nasza służba geologiczna oceniła, że najbardziej prawdopodobne zasoby gazu w łupkach wynoszą od 346 do 768 mld m3. Następnie lodowaty prysznic spadł z USA: według amerykańskich służb geologicznych możemy mieć tylko 38,1 mld m3 gazu w skałach łupkowych, mniej niż 1% wcześniejszych zapowiedzi EIA. Zdaniem USGS potencjalne zasoby gazu z łupków w Polsce, które technicznie nadają się do wydobycia, wynoszą od 0 do 115,7 mld m3. A podstawową zasobność owych złóż położonych w pasie od Pomorza przez Mazowsze po Lubelszczyznę amerykańska instytucja ocenia na niespełna 38,1 mld m3 gazu. To zaspokoiłoby w pełni nasze potrzeby na… 2,5 roku. Jak jest naprawdę? Tego się prędko nie dowiemy. Odpowiedź na te wątpliwości płynie od samych koncernów - jako pierwszy z poszukiwań w Polsce zrezygnował największy amerykański koncern paliwowy ExxonMobil, a po nim decyzję o wycofaniu podjęły kolejno Talisman Energy, Marathon Oil ENI, DPV Servis i Total. Powodem były rozczarowujące wyniki wierceń. Obecnie ze 115 wydanych koncesji zostało ok. 76 (według danych Ministerstwa Środowiska).   MIT 3: Wydobycie gazu łupkowego jest nieszkodliwe dla środowiska   Oficjalny raport UE stwierdza:   Wydobycie gazu łupkowego skutkuje zajęciem dużej powierzchni ziemi pod wiertnie, sprzęt, infrastrukturę przetwarzania gazu i infrastrukturę transportową oraz drogi dojazdowe. Przeznaczenie ziemi pod wiertnie może przyjąć wielką skalę. Gdyby w Polsce ruszyło przemysłowe wydobycie z planowanymi kilkoma tysiącami odwiertów oznaczałoby ono wyłączenie z tradycyjnego użytkowania setek kilometrów kwadratowych gruntów i przekształcenia ich w zakłady górnicze, radykalną zmianę krajobrazu, natężenie ruchu kołowego i nasilenie uciążliwego hałasu.   Największe możliwe konsekwencje to emisja zanieczyszczeń do powietrza, zanieczyszczenie wód gruntowych z powodu niekontrolowanych przepływów gazu lub płynów, spowodowanymi wyciekami, przeciekanie płynu szczelinującego i niekontrolowane odprowadzanie zużytej wody. Oznacza to wysokie ryzyko skażenia strategicznych zasobów wód podziemnych, gruntowych i powierzchniowych, skażenia gruntów uprawnych, zagrożenie dla bioróżnorodności,niekontrolowaną emisję metanu, siarkowodoru i dwutlenku siarki, utratę znacznych ilości wody pitnej – jej olbrzymie ilości zostaną bezpowrotnie zatłoczone pod ziemię do głębokich formacji skał łupkowych, a pozostała część która wróci na powierzchnię będzie w wysokim stopniu toksyczna. Na ten moment w Polsce nie ma infrastruktury do jej oczyszczenia - nawet Chevron we wniosku na odwiert w Ministrówce przyznał, że chce odprowadzać taką wodę bezpośrednio do gruntu.   Płyn szczelinujący zawiera niebezpieczne substancje, a płyny poodwiertowe dodatkowo zawierają metale ciężkie i materiały promieniotwórcze ze złóż. Raporty wskazują na stosowanie od 632 do 750 chemicznych substancji jako dodatki do płynów technologicznych, z czego: 75% jest w wysokim stopniu szkodliwych dla ludzi, 50% może powodować choroby nerek, systemu nerwowego, immunologicznego oraz sercowo-naczyniowego, 37% oddziałuje na układ hormonalny, 25% ma charakter rakotwórczy.   Wyniki kontroli na innych terenach wydobywczych są bezwzględne: Badanie pola gazowego w Queensland w Australii wykazało, że 44% szybów przecieka. Kanadyjscy badacze wykryli 17,6 tys. przeciekających szybów naftowych i gazowych w całym kraju. W 1992 roku amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) szacowała, że przeciekało 200 tys. z 1,2 miliona opuszczonych studni w USA, z tego 16,7% w stopniu awaryjnym. To jednak nie koniec problemów. W roku 2003 koncern Schlumberger ujawnił, że w ciągu pierwszego roku od rozpoczęcia eksploatacji 5% wszystkich nowych otworów wiertniczych ulega awariom, a w ciągu kolejnych 20 – 30 lat rozszczelni się aż 60% wszystkich szybów gazowych.   W stanowczej większości dotychczasowych katastrof ekologicznych, najczęstszą przyczyną jest błąd ludzki. Czy korporacje wydobywcze znalazły lek na niego?   MIT 4: Korporacje wydobywające gaz łupkowy działają na rzecz społeczności lokalnych   Korporacje równolegle do ogromnych kampanii medialnych, prowadzą szereg działań, których celem jest zdobycie przychylności dla swojej działalności ze strony lokalnych społeczności. Np. Chevron na Zamojszczyźnie zbudował plac zabaw. Ma to być wyrazem troski o jakość życia społeczności lokalnej. Czy aby prawdziwym? Czy korporacja posiadająca budżet w wysokości 1/3 budżetu Polski, taki wydatek może nazwać „troską”? W sytuacji, gdy takie chwyty nie działają, korporacje sięgają po inne środki. Aby zrealizować swoje cele na Zamojszczyźnie Chevron: zastrasza rolników i osoby wspierające protesty, monitoruje ich ruchy 24h/dobę, zbiera o nich informacje, skłóca sąsiadów, korumpuje protestujących i lokalną władzę, ingeruje u przedstawicieli kościoła i dyrektorów szkół, a także pozywa do sądu całe społeczności (obecnie trwa proces mieszkańców Żurawlowa, Rogowa i Szczelatyna). Dodatkowo bez pozwoleń poszerza drogę wycinając 100 drzew (Ministrówka). W tym samym czasie w Rumunii protestujący przeciwko Chevronowi są atakowani przez tysiąc osobowy kordon policji.   Korporacje energet
Ostatnio edytowany 7 lipca 2014 r. o 17:48
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dla mnie cała zamojszczyzna może zostać zabita dechami ze swoją mentalnością. Eko-przygłupy niewiele więcej wiedzą o technikach wydobycia niż rolnicy. Jak chcecie żyć w zacofaniu to złóżcie podania o zamknięcie w rezerwatach!! Bo ja w średniowieczu żyć nie zamierzam.... A jak któryś mi w drogę wejdzie (ekolog) to gwaratnuję, że będzie spieprzał....
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
  10 mitów o gazie łupkowym   MIT 1: Gaz łupkowy da Polsce niezależność energetyczną od dostaw z zagranicy   Obecnie w Polsce stanowczą większość energii elektrycznej otrzymujemy ze spalania węgla. Tylko 4% produkowanej energii pochodzi z gazu. Największym odbiorcą gazu ziemnego jest przemysł. Większość tego gazu pochodzi z zagranicy (Rosja, Czechy, Niemcy), a 30% ze źródeł w Polsce.   Jeśli gaz łupkowy będzie wydobywany na masową skalę, to jego właścicielami po wydobyciu będą koncerny paliwowe. I to one będą decydowały co z nim zrobić - będą mogły go sprzedawać, magazynować, ale też eksportować. To one o tym zdecydują, a nie obywatele. Obecnie Rząd nie wprowadził i prawdopodobnie nie zamierza wprowadzić jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie. Rząd nie ma także kontroli nad koncesjami na poszukiwanie i wydobywanie gazu łupkowego. Firmy, które posiadają te koncesje, poprzez skomplikowany system spółek zależnych mogą należeć w zasadzie do każdego - nawet do rządów państw niechętnych Polsce.   MIT 2: W Polsce są ogromne źródła gazu łupkowego   W 2011 roku amerykańska rządowa Agencja Informacji Energetycznej (EIA) ogłosiła, że w polskich łupkach może być nawet 22 bln m3 gazu, z czego zasoby dające się wydobyć w opłacalny sposób przy zastosowaniu znanych dziś technologii wynoszą 5,3 bln m3. Dość, by w pełni zaspokoić potrzeby Polski na 300 lat… W 2012 pierwsze polskie szacunki zasobów gazu w łupkach ogłosił Państwowy Instytut Geologiczny. Nasza służba geologiczna oceniła, że najbardziej prawdopodobne zasoby gazu w łupkach wynoszą od 346 do 768 mld m3. Następnie lodowaty prysznic spadł z USA: według amerykańskich służb geologicznych możemy mieć tylko 38,1 mld m3 gazu w skałach łupkowych, mniej niż 1% wcześniejszych zapowiedzi EIA. Zdaniem USGS potencjalne zasoby gazu z łupków w Polsce, które technicznie nadają się do wydobycia, wynoszą od 0 do 115,7 mld m3. A podstawową zasobność owych złóż położonych w pasie od Pomorza przez Mazowsze po Lubelszczyznę amerykańska instytucja ocenia na niespełna 38,1 mld m3 gazu. To zaspokoiłoby w pełni nasze potrzeby na… 2,5 roku. Jak jest naprawdę? Tego się prędko nie dowiemy. Odpowiedź na te wątpliwości płynie od samych koncernów - jako pierwszy z poszukiwań w Polsce zrezygnował największy amerykański koncern paliwowy ExxonMobil, a po nim decyzję o wycofaniu podjęły kolejno Talisman Energy, Marathon Oil ENI, DPV Servis i Total. Powodem były rozczarowujące wyniki wierceń. Obecnie ze 115 wydanych koncesji zostało ok. 76 (według danych Ministerstwa Środowiska).   MIT 3: Wydobycie gazu łupkowego jest nieszkodliwe dla środowiska   Oficjalny raport UE stwierdza:   Wydobycie gazu łupkowego skutkuje zajęciem dużej powierzchni ziemi pod wiertnie, sprzęt, infrastrukturę przetwarzania gazu i infrastrukturę transportową oraz drogi dojazdowe. Przeznaczenie ziemi pod wiertnie może przyjąć wielką skalę. Gdyby w Polsce ruszyło przemysłowe wydobycie z planowanymi kilkoma tysiącami odwiertów oznaczałoby ono wyłączenie z tradycyjnego użytkowania setek kilometrów kwadratowych gruntów i przekształcenia ich w zakłady górnicze, radykalną zmianę krajobrazu, natężenie ruchu kołowego i nasilenie uciążliwego hałasu.   Największe możliwe konsekwencje to emisja zanieczyszczeń do powietrza, zanieczyszczenie wód gruntowych z powodu niekontrolowanych przepływów gazu lub płynów, spowodowanymi wyciekami, przeciekanie płynu szczelinującego i niekontrolowane odprowadzanie zużytej wody. Oznacza to wysokie ryzyko skażenia strategicznych zasobów wód podziemnych, gruntowych i powierzchniowych, skażenia gruntów uprawnych, zagrożenie dla bioróżnorodności,niekontrolowaną emisję metanu, siarkowodoru i dwutlenku siarki, utratę znacznych ilości wody pitnej – jej olbrzymie ilości zostaną bezpowrotnie zatłoczone pod ziemię do głębokich formacji skał łupkowych, a pozostała część która wróci na powierzchnię będzie w wysokim stopniu toksyczna. Na ten moment w Polsce nie ma infrastruktury do jej oczyszczenia - nawet Chevron we wniosku na odwiert w Ministrówce przyznał, że chce odprowadzać taką wodę bezpośrednio do gruntu.   Płyn szczelinujący zawiera niebezpieczne substancje, a płyny poodwiertowe dodatkowo zawierają metale ciężkie i materiały promieniotwórcze ze złóż. Raporty wskazują na stosowanie od 632 do 750 chemicznych substancji jako dodatki do płynów technologicznych, z czego: 75% jest w wysokim stopniu szkodliwych dla ludzi, 50% może powodować choroby nerek, systemu nerwowego, immunologicznego oraz sercowo-naczyniowego, 37% oddziałuje na układ hormonalny, 25% ma charakter rakotwórczy.   Wyniki kontroli na innych terenach wydobywczych są bezwzględne: Badanie pola gazowego w Queensland w Australii wykazało, że 44% szybów przecieka. Kanadyjscy badacze wykryli 17,6 tys. przeciekających szybów naftowych i gazowych w całym kraju. W 1992 roku amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) szacowała, że przeciekało 200 tys. z 1,2 miliona opuszczonych studni w USA, z tego 16,7% w stopniu awaryjnym. To jednak nie koniec problemów. W roku 2003 koncern Schlumberger ujawnił, że w ciągu pierwszego roku od rozpoczęcia eksploatacji 5% wszystkich nowych otworów wiertniczych ulega awariom, a w ciągu kolejnych 20 – 30 lat rozszczelni się aż 60% wszystkich szybów gazowych.   W stanowczej większości dotychczasowych katastrof ekologicznych, najczęstszą przyczyną jest błąd ludzki. Czy korporacje wydobywcze znalazły lek na niego?   MIT 4: Korporacje wydobywające gaz łupkowy działają na rzecz społeczności lokalnych   Korporacje równolegle do ogromnych kampanii medialnych, prowadzą szereg działań, których celem jest zdobycie przychylności dla swojej działalności ze strony lokalnych społeczności. Np. Chevron na Zamojszczyźnie zbudował plac zabaw. Ma to być wyrazem troski o jakość życia społeczności lokalnej. Czy aby prawdziwym? Czy korporacja posiadająca budżet w wysokości 1/3 budżetu Polski, taki wydatek może nazwać „troską”? W sytuacji, gdy takie chwyty nie działają, korporacje sięgają po inne środki. Aby zrealizować swoje cele na Zamojszczyźnie Chevron: zastrasza rolników i osoby wspierające protesty, monitoruje ich ruchy 24h/dobę, zbiera o nich informacje, skłóca sąsiadów, korumpuje protestujących i lokalną władzę, ingeruje u przedstawicieli kościoła i dyrektorów szkół, a także pozywa do sądu całe społeczności (obecnie trwa proces mieszkańców Żurawlowa, Rogowa i Szczelatyna). Dodatkowo bez pozwoleń poszerza drogę wycinając 100 drzew (Ministrówka). W tym samym czasie w Rumu
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dla mnie cała zamojszczyzna może zostać zabita dechami ze swoją mentalnością. Eko-przygłupy niewiele więcej wiedzą o technikach wydobycia niż rolnicy. Jak chcecie żyć w zacofaniu to złóżcie podania o zamknięcie w rezerwatach!! Bo ja w średniowieczu żyć nie zamierzam.... A jak któryś mi w drogę wejdzie (ekolog) to gwaratnuję, że będzie spieprzał....
Zarzucasz innym niewiedzę, a nie masz nawet bladego pojęcia o tym, że na Świecie w tym w Polsce, powstają setki ekowiosek :) To takie rezerwaty jakbyś nie wiedział - znawco :)
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Macie racje, wywalajcie potencjalnego pracodawce i możliwość rozwoju regionu, a potem narzekajcie że nic ani nikt u was nie inwestuje,a z tej waszej ziemi to macie wielkie nic.
Bardzo dobra postawa mieszkańców. Potrafią dbać o swoje. I tak całe zyski zabrałby inwestor do siebie. Polakom zostałaby resztka i.. zniszczony ekosystem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
WIesz co ci powiem jesteś idiotą i tyle. Szkda słów na wyjaśnienia.
Ha ha. Gdy brakuje argumentów puszczają nerwy...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brawo dla mieszkańców! Do niedawna wierzyłem w obietnice rządu i byłem zwolennikiem gazu łupkowego. Niestety w cełej tej euforii własnej energii i uniezależnienia się od innych państw zapomniano nam powiedzieć że zarobią na tym i tak obce firmy a my zostaniemy ze zniszczonym środowiskiem. Nie przejmujcie się haterami wyzywającymi was od "ruskiej agentury" (teraz to każda porażka rządu jest przez "ruską agenturę"...)  większość to mieszkańcy miast i mają w nosie środowisko, wystarczy że ktoś im obieca tani gaz i energię...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak jest ze wszystkim w tym regionie. Ale sprowadzać stare zdezelowane auta z Niemiec i oszukiwać sąsiadów to jest OK. Już Adolf wiedział z jakimi ciemniakami ma do czynienia wiec lepiej było przesiedlić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Precz z zatruwaniem środowiska!Niech przyszłe pokolenia nie przeklinają naszej pazerności!Popieram protestujących mieszkańców.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Na zamojszczyźnie żyje bogate chłopstwo. Im bieda nie grozi i wysokie ceny za gaz, energię są drobnostką.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Opuścił działkę z powodu blokady czy może raczej z powodu różnego rodzaju wad prawnych i braków w dokumentacji?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gratulacje
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...