To jakiś bełkot tej osoby z UM: "Chętnych byłoby zapewne więcej, gdyby nie jeden z postawionych przez nas warunków. Chodzi o zdanie matury z języka polskiego na poziomie rozszerzonym. W większości przypadków wystarczył poziom podstawowy." W większości przypadków czego wystarczył i do czego? W ogóle, po co takie wymagania? Psycholog to nie filolog. Poprawność języka polskiego u danej osoby, czy jego bogactwo można by sprawdzać na uczelni wyższej
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz