Pracodawcy takich pracowników szukają. Ale chętnych do nauki w szkołach branżowych brakuje

PRACODAWCY NIECH SZKOLĄ RODZINĘ I SAMI PRACUJĄ ZA 2100 BRUTTO. JAK BYŁO DOBRZE ZA PRL-u,TO CHCIELIŚCIE LEPIEJ.TO TERAZ DO PRACY I SZKOLENIA.

Płaca niska to i pracowników brak.

A w jaki sposob porozumienia zawarte przez Kuratorium z najwiekszymi lubelskimi frmami mialy zwiekszyc liczbe uczniow w szkolach branzowych.Co do szkol branzowych ma PGE Dystrybucja,PGNiG.W tych firmach nie pracuja p[iekarze,cukierrnicy,fryzjerzy,mechanicy samochodowi,etc.Porozuymienia trzeba zawierac z firmami w ktrorych uczniowie odbywaja praktyki a potem moga znalezc prace.

Szukają frajerów do pracy po 10 godzin na nogach za najniższą krajową. Dobry żart

Słaba płaca, niski prestiż (też się liczy), nieatrakcyjny zakres obowiązków. Nie każdy marzy o pracy w smrodzie i brudzie smarów, staniu przy taśmie czy lepieniu pierogów przez pół dnia. Dlatego ludzie unikają zawodówek. Nie dlatego, że nie są potrzebne. Czasy się zmieniły, bycie elektrykiem nie jest już szczytem marzeń. Niestety często bywa, że z towarzystwem w takiej szkole / pracy o filozofii nie porozmawiasz...

Wystarczy się zapisać do PSL i wstąpić do OSP - i kaska leci.

Wszystkim młodym się wydaje, ze mogą iść do liceum, zdać maturę i iść na studia. Jest to wynik niskiego poziomu liceów i matury. Na byle jaką uczelnię też można się dostać z minimalnym wynikiem z matury z przedmiotów podstawowych. A na takiej uczelni wykładowcy mają od góry przykazane: róbcie co chcecie ale mają zdawać... Co to jest te 30% na maturze?! Byle kto z dolną granicą normy intelektualnej jest w stanie to zdać. Na szczęście wprowadzili obowiązkową matematykę - półinteligenty nie są w stanie jej zdać.

"Partia dała mi wszystko, ona mnię wychowuje, jej sprawa stała się sprawą mojego życia. Chciałbym całym sobą, jako członek Partii, służyć nieśmiertelnej idei Stalina." - motto SLD-PSL-P0 czyli spadkobierców zbrodniczego reżimu PZPR-ZSL

już lepiej iść na pielęgniarkę, w 2020 roku może im dadzą i z 10 tys brutto jak będą tak ciągle protestować i się dopominać

Pieprzenie mam 30 letnie doświadczenie jako dekarz ,szukałem pracy to wszyscy byli mądrzy nad wszystkich nawet 20 letnia pani chciałe mnie przepytywać z moich umiejętności. A potrzebowali tylko woła do dzwigania śmiech. Nie uczcie się za dekarza.

Pracownik fizyczny nawet kobiety nie może znaleźć bo jaka laska chce teraz za męża robotnika,jestem po trzydziestce jak dziewczyna dowiaduje się gdzie pracuje na budowie nagle kontakt się urywa.A z drugiej strony kto by chciał skakać po rusztowaniach ,drabinach itd.za 2,5 tys.zł 6dni w tygodniu po 10 godzin dziennie