Jak pomyślę o chrupiącym kolesiu popcorn nad głową rząd wyżej, to mi się odechciewa iść do kina, kino to nie jadłodajnia, ale dla niektórych (niestety) tak. Przychodzą z całymi rodzinami - każde w ręku 3 litry popcornu..... Kultura wymaga nażarcia się w domu. Ale jak widać niektórzy nie potrafią filmu obejrzeć bez żarcia jednocześnie. Kiedyś tego nie było, a teraz liczy się dla kin oby tylko jak najwięcej zarobić i na filmie i na żarciu. Szkoda tylko, że w kinach nie ma podziału na dwa sektory - sektor kulturalny, bez żarcia, by ludzie spokojnie obejrzeli film, i sektor dla kinowych popcornożerców. A najlepiej seanse powinny być dzielone na seanse z popcornem i seanse bez tego gówna. Jestem skłonny zapłacić więcej by film w ciszy obejrzeć.
|
|
Byłem na tych gwiezdnych wojnach. Dupy nie urywa. Przebudzenie mocy było lepsze.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|