uważam, że zespół U2 należy cenić, chociażby za to ze gra już ponad 30 lat i ciągle potrafi nagrywać takie wspaniałe płyty i tak koncertować. Charakteryzują się przecież oryginalnym brzmieniem i energią. No line on the horizon jest brzmieniowym powrotem do achtung baby. to swietna płyta
|
|
Magnificent wcale nie przypomina When The Streets have No Names a caly album nie jest powrotem do Achtung Baby jak ktos napisal w poscie przede mna. Ludzie czytam czasami te wasze opinie i zal d... sciska bo uswiadamiam sobie ze wiekszosc z was wciaz zatrzymala sie w latach 80tych. O dziwo ostatnie albumy U2 bardzo dobrze odbieraja ludzie mlodzi ktorzy nie sa "skazeni" starymi, bardzo dobrymi wydawnictwami i dzieki temu potrafia dostrzec urok nowych swietnych piosenek. Wszyscy tak wychwalaja Achtung Baby ktory nawiasem mowiac byl bardzo dobrze promowany kiedy trafil do sprzedarzy plus dochodzila do tego bardzo widowiskowa trasa koncertowa i tylko tyle albo az tyle. Byl przelomowy? i co z tego The Unforgettable Fire rowniez taki byl lecz nie wpompowano w niego az takiej kasy i nie robiono dookola plyty zamieszania w tv i radiu. Daje do myslenia? A nowa plyta jest swietna.
|
|
Nawet nie wiedząc, kto gra kawałki z "No line..." i nie słysząc głosu Bono, zważając tylko na melodię (szczególnie partie gitarowe!) i rytm, od razu wiadomo, że to muzyka U2. To świetne, że grając 30 lat, nie zapuścili się w "dalsze, odleglejsze" poszukiwania, że zachowują swój niepowtarzalny charakter. Nowy krążek jest bardzo klimatyczny, a poszczególne kawałki tworzą razem harmonijną, spójną całość- mam wrażenie, że słucham wspaniałej opowieści. "Magnificent", "Moment of surrender", "Unknown caller"....poruszające utwory jeden po drugim. Znakomite zamknięcie ("Cedars of Lebanon"). Ta płyta utwierdza mnie w przekonaniu, że U2 trzyma doskonałą formę! Polecam gorąco!
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|